Z Małgorzatą Gajdemską, pomysłodawczynią i nauczycielką tańca w projekcie „Góra w Ruchu”, rozmawiała Agnieszka Deja.
Czym jest projekt „Góra w Ruchu”?
Małgorzata Gajdemska: Jest to projekt z zakresu edukacji kulturalnej w obszarze tańca. Powstał we współpracy Ośrodka Kultury w Górze Kalwarii i Fundacji Artystycznej PERFORM. Projekt jest realizowany dzięki środkom z Instytutu Muzyki i Tańca w ramach programu MYŚL W RUCHU 2015. Uczymy młodzież, czym jest taniec – teoretycznie i praktycznie. Umożliwiamy im realizowanie własnych działań i pomysłów tanecznych. „Góra w Ruchu” to cykl warsztatów tanecznych z różnych technik - na zajęciach prezentujemy taniec współczesny, jazz, hip-hop, taniec ludowy – pracujemy z wykorzystaniem różnych metod i narzędzi. Są spotkania z gośćmi, pokazy filmowe i wiele dobrej zabawy.
Czego oprócz różnych technik tanecznych mogą nauczyć się uczestnicy projektu?
M.G.: Uczymy się wielu rzeczy, nie tylko technik tanecznych i choreografii. Zależało nam, mnie i Markowi Serafinowi jako pomysłodawcom projektu, na stworzeniu płaszczyzny dla młodych ludzi, by mogli poznać różne elementy kreacji artystycznej i dzięki temu wyrażać własne pomysły. Chcemy dać im szansę na pokazanie swojej kreatywności i podejmowanie własnych decyzji. Na zajęciach pracujemy w grupie oraz indywidualnie. Poznajemy swoje ciała, pracujemy ze świadomością ruchu.
Co do tej pory udało się zrobić podczas warsztatów?
M.G.: Mamy za sobą kilka spotkań. Zaczęliśmy od obecności młodzieży na Międzynarodowym Festiwalu Kontakt Improwizacji Warsaw Flow, gdzie nasi podopieczni wzięli udział w warsztatach. Rzuciliśmy ich na głęboką wodę, bo było to pierwsze spotkanie tej grupy. Poza tym w trakcie zajęć pracowaliśmy z kontakt improwizacją, improwizacją, jazzem, tańcem ludowym, podstawami hip-hopu i house’u. Pojawiły się elementy treningu fizycznego i świadomości ciała. W przyszłości oprócz nowych rzeczy będziemy także wracać do tego, co już znamy. To nasza baza, która pozwala przygotować ciało i umysł do pracy. Na bazie tego, co już znamy, będziemy wyznaczać sobie nowe zadania i wchodzić głębiej z poznane już techniki czy metody – by wygenerować pomysły na pokaz dla publiczności, będący elementem „Góry w Ruchu”.
Jesteśmy w połowie projektu. Co planujecie na jego drugą część?
M.G.: Można powiedzieć, że pierwsza część projektu była częścią wprowadzającą - miała za zadanie pokazać różne elementy i techniki z obszaru tańca. Każdy prowadzący obserwował uczestników. Dzięki temu wiemy, co najbardziej się podobało, a z czym były trudności. Nie znaczy to, że pominiemy trudne elementy w dalszej pracy – do nich także będziemy wracać, by uczestnicy mogli poczuć się w nich pewnie. Teraz czeka nas cykl warsztatów weekendowych. Od września spotykać się będziemy dwa razy w miesiącu - spędzając wspólnie po sześć godzin na sali każdego dnia. Można jeszcze do nas dołączyć. Zapraszamy na pierwsze spotkanie we wrześniu (informacji udziela koordynator projektu Marek Serafin z Ośrodka Kultury w Górze Kalwarii).
Elementem końcowym projektu jest pokaz dla publiczności. Będziemy pracować nad wspólnym pomysłem na ten pokaz. Chcemy, by cześć zajęć poświęcona była na uczenie się nowych rzeczy, a część na generowanie materiału, który zbuduje spektakl.
Jak by Pani podsumowała dotychczasowe spotkania w ramach projektu?
M.G.: Stworzyła się grupa osób, które regularnie pojawiały się na zajęciach. Było też kilka osób, które pojawiały się mniej regularnie, ale jest to spowodowane wakacjami. Liczmy, że od września będą z nami na stałe. Trzeba przyznać, że praca z tą młodzieżą jest ciekawa. Są ambitni i zaangażowani, szybko łapią nowe pomysły. Są otwarci na nowe rzeczy. Myślę, że uczestnictwo w „Górze w Ruchu” jest dla młodzieży ciekawe, ale też wymagające. Nie skupiamy się na jednym podejściu do ruchu czy technice tanecznej, wręcz przeciwnie – „rozstrzał” jest dość duży. Raz mówimy o tańcu współczesnym, potem o kontakt improwizacji z elementami jogi, sztuk walki i akrobatyki, a później są zajęcia z tańca ludowego.
Dzięki temu, że projekt jest tak różnorodny, każdy znajduje coś dla siebie. Po pierwszym cyklu warsztatów wiemy już, kto jak się w czym czuje, jakie są możliwości uczestników. To jest dla nas ważne, bo grupa jest zróżnicowana – część ma już doświadczenie taneczne z lokalnych zespołów, a inni nie mieli wcześniej kontaktu z tańcem. Staramy się wydobyć potencjał z każdej osoby, by potem móc wykorzystać to podczas spektaklu kończącego projekt.
Dziękuję za rozmowę.
Napisz komentarz
Komentarze