Piaseczyńska kurtyna wodna krótko przynosiła ulgę w upałach. Wandale uszkodzili dysze i kurtyna została wyłączona.
Piaseczyński PWiK ustawił kurtynę na placu u zbiegu ulic Jana Pawła II i Puławskiej 7 czerwca, a już 10 czerwca informował o kradzieży dysz. Efekt był taki, że zamiast wilgotnej mgiełki kurtyna emitowała wodne bicze. Tym samym przestała spełniać swoją rolę i została odłączona. Akty wandalizmu były zgłaszane do straży miejskiej zarówno przez PWiK, jak i przez mieszkańców. Niestety namierzenie sprawców nie jest łatwe. Kamera monitoringu miejskiego nie obejmuje dokładnie obszaru, na którym stoi kurtyna, a interwencja strażników czy pracowników PWiK zwykle następuje już po tym, jak sprawców dawno nie ma na miejscu. Kurtyna wodna stoi w centrum miasta, na widoku, kilkaset metrów od komendy policji oraz siedziby straży miejskiej. Czy obecność kamer monitoringu ma szansę w końcu pełnić rolę środka zapobiegającego tego typu zdarzeniom? Do tego niezbędna jest nieuchronność kary.
PWiK zamówił nowe dysze. Niestety z racji długiego weekendu ich dostawa się przedłużyła, nad czym ubolewają władze spółki, bo zdają sobie sprawę z zapotrzebowania na sprawnie działającą kurtynę podczas upałów, z którymi mamy od dłuższego czasu do czynienia. Spółka wodociągowa ma nadzieję, że nowe dysze uda się zamontować już w najbliższy piątek. Tym razem mają być nieco bardziej odporne na działania wandali.
Reklama
Napisz komentarz
Komentarze