Reklama

Magiczne dłonie Mistrza Józefa

Magiczne dłonie Mistrza Józefa

Wydaje się, że spracowane dłonie Józefa Wilkonia potrafią w świecie sztuki wszystko. Takie wrażenie mieli przynajmniej ci, którzy uczestniczyli w niezwykłym sobotnim wernisażu.


Po piaseczyńskim rynku w okolicach godziny 17.00 spacerowała tajemnicza postać odziana w jasny płaszcz i czarny kapelusz, spod którego spozierały inteligentne, żywe oczy. Kto otrzymał zaproszenie od razu wiedział lub domyślał się, że owa tajemnicza postać, to Józef Wilkoń „artysta nad artysty”… Kto nie wiedział, podchodził zaciekawiony i nagle odkrywał niezwykłego człowieka i świat, który on stworzył. Rynek bowiem objęły swoim panowaniem monumentalne rzeźby zwierząt. To niezwykłe drewniane zoo, to tylko jedna z części wernisażu naszego wybitnego artysty. Potężnym posągom słonia, bizona – nie bizona, pewnie bawoła, krokodyla, niedźwiedzia, gigantycznej pumy towarzyszy na rynku wystawa książek, które zilustrował Wilkoń. Magnesem ściągającym spojrzenia był człowiek i jego dzieło. Brzmi pompatycznie? W żadnym wypadku. To, co widzimy na rynku, to zaledwie cząstka pracy artystycznej Wilkonia. Tworzywo z kilkudziesięciu lat pracy twórczej jest potężne i objęło swym zasięgiem cały glob. Autorzy wystawy nie bez powodu nazwali owo wydarzenie „W 85 lat dookoła świata”. Nie tylko na rynku, ale i w sali na 2 piętrze „Galerii Przystanek” można zobaczyć Wilkoniowe dzieła – obrazy i wspaniałe rzeźby Don Kichota i Sancho Pansy – słynnej literackiej pary, która od lat tkwi w umyśle artysty. Widzimy bowiem na jednej ze ścian galerii obraz z Don Kichotem z 1959 roku. Wiemy od samego Pana Józefa, że wieńczy właśnie kolejne dzieło życia – ilustracje do „Don Kichota”. Zostało jeszcze 50 rysunków, które ma wykonać do końca tego roku. Mówi „ tylko 50”, ale odsłania przy okazji kulisy tej pracy. Towarzyszy jej wnikliwe i analityczne czytanie powieści, odkrywanie na nowo sensów tego niebywale bogatego kulturowo dzieła literackiego. Nie pierwszy raz Józef Wilkoń sięga po literaturę narodową. Przecież zilustrował także w sposób interesujący i piękny naszego „Pana Tadeusza”. Józef Wilkoń stworzył rysunki do przeszło 200 książek! Taka właśnie twórczość mocno Go pociąga. Mówi, że „książki to fascynacja”
i że jest coś w tej pracy niesłychanie podniecającego. „Aby dobrze ilustrować, trzeba bezustannie ćwiczyć i bez przerwy się uczyć. To jak palcówki fortepianowe”. Dlatego moją uwagę nieustannie podczas wernisażowego spotkania przyciągają dłonie Józefa Wilkonia. Kiedy na nie patrzę, nie mogę uwierzyć, że to one właśnie, dość drobne, wykuły te gigantyczne drewniane rzeźby, że trzymały siekierę i wielką piłę i że pokonały ciężką materię drewnianego kloca. Dłonie Mistrza przywodzą na myśl dłonie Artura Rubinsteina, Krystiana Zimermana czy Maurizio Polliniego. Przyglądam się uważnie posągowym rzeźbom i szukam w nich muzyki. Jest. Słyszę ćwierkanie ptaków i szum wiatru – dźwięki lasu i powietrza…, głosy dżungli – pomrukiwanie, wycie dzikich zwierząt, przeciągłe groźne miauknięcia. Niech nikt nie mówi, że coś tu naciągam. Te struny naciągnął sam Mistrz. I uderzył w nie. Na tyle skutecznie, że nie można oderwać oczu od Jego prac. Ale to nie tylko doskonały warsztat artysty pomógł mu zbudować te różne światy
sztuki. To także Jego wrażliwość i umiejętność bycia z ludźmi, rozmawiania z nimi, ironizowania i wspólnego
cieszenia się. Długo obserwuję Pana Józefa, kiedy podpisuje książki swoim czytelnikom. Także tym najmłodszym.
To swoista uczta i wręcz wzorzec rozmowy – dzieci traktuje jak partnerów, a z dorosłymi ciepło żartuje. Kiedy tego
słucham, nasuwa mi się jedna myśl: oto pełny człowiek. To samo musieli także zobaczyć ci, którzy uhonorowali Józefa Wilkonia godnością wielce zaszczytną – Honorowego Obywatela Gminy Piaseczno. Dyplom potwierdzający zaszczyt pan Józef odebrał z rąk Burmistrza. Ten akt został uwieczniony podpisem artysty w księdze pamiątkowej honorowych obywateli. Uroczystości zwieńczył smakowity tort, którego pierwsze kawałki można było otrzymać z rąk Mistrza. Józef Wilkoń jest dumą naszego regionu. Tylko od nas zależy, jak będziemy umieli być z tego dumni i jaką


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu Przegląd Piaseczyński. MIKAWAS Sp. z o.o. z siedzibą w Piasecznie przy ul. Jana Pawła II 29A, jest administratorem twoich danych osobowych dla celów związanych z korzystaniem z serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania.

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama