W finale akcji “Instrument zamiast karabinu” Centrum Kultury gościło twórcę afrykańskiej szkoły muzycznej br. Benedykta Pączkę. Przekazano mu 60 instrumentów, które podarowali piasecznianie.
Piaseczyńskie Centrum Kultury już w czerwcu włączyło się w akcję zbierania instrumentów muzycznych dla uzdolnionych afrykańskich dzieci. Opiekunem projektu wsparcia akcji #AMSmusicsaves „Instrument zamiast karabinu” był Dział Edukacji Muzycznej Centrum Kultury w Piasecznie. Instruktorzy i ludzie związani z kulturą, muzyką i miastem zachęcali do wsparcia światowej akcji pomocy uzdolnionym muzycznie dzieciom w Afryce. Głównym celem było zebranie instrumentów muzycznych i innych akcesoriów, które pomogą prowadzić zajęcia edukacyjne dla dzieci i młodzieży. Oczywiście mogły to być używane instrumenty. Mieszkańcy okazali się naprawdę hojni. Do Przystanku Kultura trafiło w trakcie wakacji ponad 60 instrumentów. Wszystkie trafią do African Music School (AMS). To pierwsza Afrykańska Szkoła Muzyczna w Republice Środkowoafrykańskiej, a jej twórcą jest polski misjonarz – brat Benedykt Pączka.
– Szkoła działa już od trzech lat. W tej chwili mamy 54 uczniów i właśnie moi przełożeni z zakonu wydali zgodę na kontynuowanie przeze mnie tego dzieła – mówił podczas spotkania w Piasecznie br. Benedykt. Przyjechał do Piaseczna na zakończenie prowadzonej przez CK akcji. Podczas zorganizowanego w Przystanku Kultury spotkania opowiadał o początkach szkoły, niezwykle entuzjastycznym podejściu afrykańskich dzieci do nauki i pierwszych sukcesach.
– Kiedy dałem ogłoszenie o naborze, zgłosiło się 300 osób – relacjonował. Widzowie mieli okazję zobaczyć filmowy reportaż, w którym przedstawiono codzienność zlokalizowanej w zakonie kapucynów szkoły.
– Będziemy teraz stawiać własny budynek – informował br. Benedykt. – Dotychczas korzystamy z pomieszczeń w zakonie. Nie da się ukryć, że jesteśmy dość głośni, lekcje odbywają się rano i po południu, więc szkoła na pewno jest uciążliwa dla całej wspólnoty – wyjaśnił. – Do prac przy budowie oczywiście będę angażował również uczniów. Mają mieć poczucie odpowiedzialności i czuć się współtwórcami szkoły.
By zebrać fundusze na budowę, uczniowie nagrali pierwszą studyjną płytę. Znalazło się na niej 12 piosenek, w tym dwie śpiewane w języku polskim. Do uczenia w AMS misjonarz zaprasza swoich znajomych muzyków z Polski.
– Język muzyki jest językiem uniwersalnym – podkreślał br. Benedykt. – Czy to w Polsce, czy w Argentynie, czy w Afryce półnuty, ćwierćnuty i ósemki trwają tyle samo. Nawet jeśli nauczyciel mówi tylko po polsku, udaje mu się porozumieć z dziećmi – zapewnia zakonnik. Jego celem jest jednak, by część uczniów w przyszłości uczyła młodszych kolegów. I przekonuje, że szkoła daje afrykańskim dzieciom szansę nie tylko na rozwój pasji i talentu, ale również pomaga sobie radzić z traumami, których doświadczyły w targanych konfliktami rejonach Afryki i chroni je przed wcielaniem do grup rebelianckich.
– Czternastolatek dostaje broń do ręki i jest uczony kradzieży i zabijania – mówił br. Benedykt Pączka. – My wolimy dać mu w ręce instrument i nauczyć go na nim grać.
Napisz komentarz
Komentarze