Na wernisażu 27 października, poza miłośnikami sztuki, pojawiła się również duża grupa krewnych i przyjaciół zmarłej w 2000 roku artystki. Opowiadali o Oldze Siemaszko i zabawnych historiach z jej życia. – Bardzo mnie cieszy, że mogli tu dziś być. Nie miałam okazji poznać jej osobiście, a dzięki ich wspomnieniom i przytoczonym anegdotom z życia ilustratorki dowiedzieliśmy się, jak barwną i ciekawą postacią była – mówi Mira Walczykowska, właścicielka Kolonii Artystycznej i kuratorka wystawy.
Z ich wspomnień powstał portret utalentowanej artystki z ogromną fantazją. Uroczej kobiety, otoczonej masą przyjaciół i pięknych przedmiotów, która prowadziła otwarty dom, będący miejscem, gdzie zjeżdżało mnóstwo ludzi i często bawiono się do białego rana. Robiła też cudowne nalewki, a najlepsza była podobno dereniówka, i świetnie, bardzo smacznie gotowała. Dzieci nie były jej pasją, ale całe życie malowała dla dzieci.
– Udało nam się wybrać na wystawę kilkadziesiąt prac, które pozostały w rękach rodziny i zostały udostępnione na tę wystawę. W tym przecudne ilustracje, chyba moje ulubione, do "Bajeczek" Józefa Ignacego Kraszewskiego – wyjaśnia Mira Walczykowska. – Choć wykonane są różnymi technikami, widać w nich rozpoznawalny, charakterystyczny styl artystki.
Olga Siemaszko (1911–2000) w latach 30. XX wieku studiowała w Szkole Przemysłu Artystycznego w Krakowie i w ASP w Warszawie. Dyplom uzyskała w 1939 r. Po wojnie zajęła się ilustrowaniem książek dla dzieci, a także rysunkiem, plakatem filmowym i teatralnym oraz scenografią. W ilustracji wypracowała indywidualny styl, realizując swoje prace w zgodzie z tym, co napisał autor. Zilustrowała ponad 200 książek, kalendarzy i innych druków.

Wystawę można oglądać do 30 grudnia 2019 r. Kolonia Artystyczna (Zalesie Dolne, ul. Dębowa 3) zaprasza w piątki, soboty i niedziele w godzinach 13.00-18.00. Jeśli ktoś chce odwiedzić galerię w innych terminach, musi umawiać się telefonicznie pod numerem 602 202 020.
Napisz komentarz
Komentarze