Gorące protesty mieszkańców na wieść o rezygnacji z lodowiska w Lesznowoli skłoniły radnych do szukania pieniędzy na uruchomienie ślizgawki.
Wieść o rezygnacji z uruchomienia zimowej rozrywki w Lesznowoli zmroziła mieszkańców przed dwoma tygodniami. Wnioskodawczynią zdjęcia tego wydatku z WPF była radna Justyna Gawęda z Komisji Polityki Gospodarczej. A powodem miało być szukanie oszczędności w związku z dużymi wydatkami gminy, zwłaszcza na inwestycje oświatowe. I jak przekonywała, 275 tys. złotych dla operatora to zdecydowanie za dużo. W ubiegłym tygodniu pojawiło się rozwiązanie problemu – ślizgawka miałaby powstać ze środków przeznaczonych na realizację Gminnego Programu Profilaktyki i Rozwiazywania Problemów Alkoholowych oraz Zapobiegania Narkomanii na rok 2020.
– To, na jakie cele można wykorzystać pieniądze pochodzące z opłat za koncesję na sprzedaż alkoholu, jest jasno określone i moim zdaniem nie możemy tych pieniędzy przeznaczyć na lodowisko – przedstawiła swoje wątpliwości podczas poniedziałkowego posiedzenia Komisji Polityki Gospodarczej Anna Lasek. – Ta decyzja jest śliska jak lód na tym lodowisku i ja jej nie poprę, chyba że mamy pozytywne stanowisko Państwowej Agencji Rozwiązywania Problemów Alkoholowych – zapowiedziała. Pomysłu próbowała bronić Janina Szulowska z Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej w Lesznowoli przekonując, że środki pochodzące z tzw. podatku korkowego zawsze zostają, mimo że Gmina realizuje szereg działań związanych z programem zapobiegającym uzależnieniom.
– Zadanie związane z wynajmem lodowiska zostanie wpisane do programu profilaktyki na przyszły rok, a środki należą do niewygasających, więc możemy je zrealizować w 2020 roku – poinformowała radnych.
Wniosek o wydatkowanie 255 tys. zł na lodowisko również złożyła radna Gawęda.
– To nie są pieniądze z budżetu – podkreśliła. – Inaczej tych środków nie wykorzystamy, a to, że dzieci i młodzież będą mogły aktywnie spędzić czas, to doskonała profilaktyka uzależnień. Poza tym można zorganizować na lodowisku również jakieś akcje promujące życie bez uzależnień – zauważyła.
– Tylko że do tych kosztów należy dołączyć pozostałe: prąd, woda, dowóz dzieci na lodowisko – wyliczał radny Kwiatkowski. Kilku radnych przyznało, że przed podjęciem ostatecznej decyzji chcieliby znać koszty dodatkowe. Dyskusja była gorąca. Zarówno na temat kosztów, możliwych rozwiązań dotyczących biletów, jak i szans powodzenia samej uchwały. Radni mają bowiem obawy, że wojewoda może zakwestionować finansowanie lodowiska ze środków pochodzących z podatku korkowego. Komisja większością głosów poparła uchwałę. Umowa z operatorem lodowiska miałaby zostać zawarta w roku bieżącym, ale sfinansowana już po 1 stycznia 2020. Ostateczna decyzja o zmianie w WPF zapadnie podczas najbliższej sesji Rady Gminy 8 listopada.
Lodowisko jednak będzie?
- 06.11.2019 04:59
Reklama
Napisz komentarz
Komentarze