Obwodnica ma być przejezdna 30 grudnia. Zostanie wtedy oddany do ruchu odcinek od węzła Kąty do węzła Stadion. Nie wiadomo, czy zmniejszy to korki w mieście.
Obwodnica Góry Kalwarii jest jedną z dróg, które Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad planuje udostępnić do ruchu jeszcze w tym roku.
– Zgodnie z ostatnimi zapowiedziami, jeśli nie stanie się nic nieprzewidzianego, to 30 grudnia zostanie oddany odcinek obwodnicy w ciągu drogi nr 79 – informuje Mateusz Baj, wiceburmistrz Góry Kalwarii. – Z czasem dowiemy się, jak wpłynie to na natężenie ruchu w mieście. Na pewno nie rozwiąże to wszystkich naszych kłopotów komunikacyjnych.
Dla jadących od strony Piaseczna wjazd na obwodnicę będzie na pograniczu Tomic i Kątów. Wyjazd w okolicach stadionu, w okolicach zjazdu do Czersku. Ułatwi ruch na południe, w stronę Warki, Kozienic czy Sandomierza. Osoby podróżujące drogą nr 79 nie będą musiały wjeżdżać do Góry Kalwarii ani szukać dodatkowych objazdów. Powinno to zmniejszyć ruch w mieście. Nie ma jednak co liczyć na to, że korki znikną. Dla samochodów jadących w stronę mostu na Wiśle otwarcie tego odcinka obwodnicy niewiele zmieni. Największe korki tworzą się bowiem przed rondem im. Kazimierza Górskiego.
– Jest to punkt styku dwóch dróg krajowych: tranzytowej 50, po której jadą potoki ciężarówek, ich ilość idzie już w tysiące, i drogi krajowej nr 79 w stronę Sandomierza – tłumaczy Piotr Chmielewski, rzecznik burmistrza Góry Kalwarii. – Ruch z drogi 79 powinien przenieść się na obwodnicę, ale rondo nadal będą blokowały tiry jadące w kierunku mostu.
Rondo i most na Wiśle, który ma tylko po jednym pasie ruchu w każdą stronę, to dwa wąskie gardła, gdzie dochodzi do spowolnienia lub zablokowania ruchu. Docelowo tiry i pozostałe pojazdy mają zjeżdżać z DK50 obwodnicą do mostu, ale ta jej część nie będzie oddana na tym etapie.
– Tu jest największy problem, bo nie jest jeszcze gotowy wiadukt łączący most z dwoma rondami w okolicach Czerska – uzupełnia Piotr Chmielewski. – Wygląda na to, że ten odcinek obwodnicy jest w stanie najmniejszego zaawansowania prac. Prawdopodobnie dopiero wtedy, gdy ciężarówki pojadą w stronę mostu obwodnicą, ulica Dominikańska przestanie się korkować. Do centrum miasta będą nadal wjeżdżały samochody z drogi 79 i te jadące od Konstancina drogą 724. Będzie też ruch lokalny, ale mimo to korki nie powinny być już wtedy tak dokuczliwe – dodaje rzecznik.
Reklama
Napisz komentarz
Komentarze