Wojtuś ma urodzić się w lutym. Już teraz wiadomo, że ma bardzo rzadką wadę serca, która wymaga skomplikowanej operacji. Rodzice, mieszkańcy Czachówka, próbują zebrać potrzebne na ten cel pieniądze.
Radość rodziców spodziewających się drugiego dziecka nie trwała długo.
– Na pierwszym szczegółowym USG usłyszeliśmy, że parametry serduszka są niezupełnie prawidłowe, ale że jeszcze wszystko może się unormować. Niestety podczas połówkowego badania lekarz nie chciał nic mówić – przeczuwaliśmy, że coś jest nie tak, ale nie myśleliśmy, że może być aż tak źle. Dostaliśmy skierowanie na echo serca. W 21 tygodniu ciąży usłyszeliśmy diagnozę: złożona wada serca, zarośnięcie zastawki aorty (atrezja), odpływowy ubytek międzykomorowy, prawa tętnica podobojczykowa błądząca – relacjonuje ciężarna mama. Przyszedł czas na szukanie informacji na temat wady, perspektyw jej leczenia oraz szans na prawidłowa pracę małego serca. Informacje nie były najlepsze. W Polsce postępowanie w takich przypadkach jest jak przy jednokomorowym sercu, a Wojtuś ma dwie komory. Wada jest tak rzadka, że polscy kardiochirurdzy, choć świetni, nie mają doświadczenia w jej leczeniu.
- Po wielu konsultacjach i badaniach dotarliśmy do prof. Edwarda Malca – wybitnego kardiochirurga, który miał już takie przypadki w swojej karierze. Poinformował nas o metodzie leczenia i specyfice wady. Już teraz wiemy, że – aby zachować dwie komory serca – są dwa sposoby leczenia – jeden bądź dwa etapy korygujące wadę serca. Wszystko zależy oczywiście od parametrów serduszka naszego Wojtusia po porodzie – mówi Dominika Gostkowska. Poród i operacja maleńkiego serca w Klinice w Münster to koszt szacowany na około 350 tysięcy złotych. Młodzi rodzice nie są w stanie zdobyć samodzielnie takiej kwoty, zwłaszcza w tak krótkim czasie. Poród planowany jest na 27 lutego, ale młoda mama musi trafić do kliniki 3 tygodnie przed tym terminem.
- Dopóki nasz synek jest w brzuchu, jest bezpieczny. Jednak zaraz po porodzie będzie musiał stoczyć walkę o życie. Wraz z pierwszym oddechem jego serduszko zacznie umierać. Aby tak się nie stało, musi zostać podłączony do leku ratującego życie, który pozwoli mu przetrwać do operacji, która musi być wykonana w najbardziej sprzyjającym momencie. Dlatego poród musi odbyć się w klinice, którą wybraliśmy do operacji serduszka. Zostało nam niewiele czasu – pisze w apelu do osób, które mogą wesprzeć zbiórkę pieniędzy na operację.
W pomóc rodzinie z Czachówka zaangażowali się między innymi strażacy. W niedzielę 29 grudnia na terenie miejskiego targowiska w Piasecznie w godzinach 13.00-16.00 odbędzie się impreza charytatywna pt. „Alarmowo dla Wojtusia”. W trakcie zaplanowano pokazy, przejazdy pojazdami strażackimi oraz licytację atrakcji i zebranych fantów. Cały dochód trafi na konto zbiórki.
Pieniądze na operację można wpłacać tu: https://www.siepomaga.pl/serduszko-wojtka
Serce dla Wojtusia
- 21.12.2019 22:31
Reklama
Napisz komentarz
Komentarze