W projekcie budżetu na 2020 rok na ochronę powietrza władze zamierzały wydać 130 tys. złotych, z czego 30 tys. to koszt utrzymania jedynej stacji pomiarowej w Konstancinie-Jeziornie. Pozostała suma miałaby zostać wykorzystana na program wymiany pieców. Dzięki interwencji radnych udało się kwotę tę podwoić.
– Jeśli w trakcie roku budżetowego pojawią się jakieś wolne środki, będziemy też lobbować za przesunięciem ich na walkę z zanieczyszczeniem powietrza – zapowiada Krzysztof Bajkowski, przewodniczący Doraźnej Komisji do spraw Walki ze Smogiem. Kolejnym ważnym krokiem ma być zmiana uchwały ustalającej zasady przyznawania środków. – Chodzi po pierwsze o zwiększenie kwoty dotacji dla jednego podmiotu, by urealnić ją do rzeczywistych kosztów zmiany sposobu ogrzewania budynku – wyjaśnia. – A po drugie rozszerzyć dopuszczalne źródła energii chociażby o fotowoltaikę.
Kopciuchy w budynkach gminy
Zgodnie z uchwałą z 2016 roku mieszkańcy gminy mogą uzyskać maksymalnie 50% zwrotu kosztów zakupu nowego kotła (gazowego, olejowego lub elektrycznego), jednak nie więcej niż 4 tys. złotych. Wszystkie pozostałe koszty budowy instalacji grzewczej, usunięcia starego i zamontowania nowego pieca muszą ponieść we własnym zakresie. Koszty często są tak duże, że nawet z dofinansowaniem gminy właścicieli najbardziej problematycznych nieruchomości nie będzie stać na wymianę pieców.
W tej chwili w gminie działa wprawdzie certyfikowana stacja pomiarowa,
ale tylko jedna.
Jeden z mieszkańców zwrócił też uwagę na to, że gmina powinna zacząć niejako od siebie i zadbać o bardziej ekologiczne ogrzewanie w budynkach komunalnych. Większość z nich jest bowiem ogrzewana paliwem stałym. Pierwsze kroki do poprawy tej sytuacji podjęto w marcu 2019 r. Konstancin-Jeziorna podpisał ze spółką Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo Termika Energetyka Rozproszona z Wrocławia umowę na realizację pilotażowego programu likwidacji niskiej emisji. W ramach współpracy budynki komunalne na osiedlach Kozia, Brzozowa, Mirków (ul. Mirkowska 48 B, C, D i E ) i Porąbka przejdą na ogrzewanie gazowe. Zadaniem gminy jest zaprojektowanie i wybudowanie z własnych środków instalacji ciepłej wody i centralnego ogrzewania. Z kolei PGNiG zobowiązało się do sfinansowania projektu i budowy lokalnych kotłowni gazowych. Pierwszy etap prac powinien się rozpocząć jeszcze w tym roku.
Jeden pomiar to za mało
– Na jednym z posiedzeń pojawili się też reprezentanci Konstancińskiego Alarmu Smogowego z wnioskiem o umieszczenie na terenie miasta kilkunastu czujników mierzących poziom zanieczyszczeń powietrza – relacjonuje Bajkowski. – Proste urządzenia nie są drogie. Roczny koszt ich zamontowania i obsługi byłby porównywalny z jednokrotnym badaniem z użyciem drona – podkreśla. Pomiar wykonywany przez cały rok w różnych punktach miasta i gminy mógłby zapewnić znacznie większa liczbę informacji dotyczących potencjalnych źródeł zanieczyszczenia powietrza. W tej chwili w gminie działa wprawdzie certyfikowana stacja pomiarowa, ale tylko jedna. Jej lokalizacja (przy ul. Wierzejewskiego) też budzi obiekcje mieszkańców. Ich zdaniem stacja powinna się znajdować bliżej osiedla Grapa i głównych dróg w mieście. Pomysł na zmianę lokalizacji nie zyskał jednak aprobaty burmistrza.
– Udało się, status uzdrowiska został przedłużony. Nikt nie ma przecież interesu w tym, żeby się okazało, iż uzdrowisko bardziej truje niż leczy. Liczy się wynik, a nie fakty – mówi jeden z mieszkańców Skolimowa. – Chciałbym się mylić, ale moim zdaniem burmistrz na pewno się nie zgodzi na rozszerzenie badań dotyczących jakości powietrza.
Na razie burmistrz zapowiedział kontrole straży miejskiej. Mają one objąć między innymi sprawdzenie, czym w swoich piecach palą mieszkańcy. W najbliższym czasie kontrole nieruchomości będą prowadzone w sołectwach: Okrzeszyn, Kępa Oborska, Kępa Okrzewska i Obórki.
Napisz komentarz
Komentarze