Jak już pisałam, są w Piasecznie domy-perły architektury, o których warto pisać.
Architekci tych obiektów są znani i cenieni, można znaleźć ich życiorysy i wiadomości o ich dorobku twórczym. W książkach o architekturze i w prasie specjalistycznej z początku XX w. istnieją opisy ich dzieł. Takim architektem jest Zenon Chrzanowski i obaj Rakiewicze (ojciec i syn). Projektowali domy dla możnych tego świata, siedziby gustownie zdobione w wieżyczki, arkady i fantazyjne balkony. Mnie jednak interesuje samo centrum starego miasta Piaseczna, ulica Kościuszki i Sienkiewicza. Zadałam sobie pytanie – jak tworzono ciąg budynków wzdłuż tych ulic i czyja to była koncepcja? Proste elewacje, ubogie w zdobienia i boniowania. Gdzieniegdzie trafia się attyka, gzyms lub ozdobny medalion jak ten z wizerunkiem Tadeusza Kościuszki. Czasami zachwyci nieco bardziej wyszukany wjazd do bramy z odbojami bramowymi lub ciekawa forma balkonu. Kiedyś domy te zdobiły okiennice, ale po kolejnych remontach poznikały. Charakterystycznym zjawiskiem są bramy w centralnej części bryły budynków, które to bramy – wjazdy prowadzą na podwórko posesji, gdzie często sytuowano oficynę, szalety i komórki na węgiel.
Umawiam się z panem Adamem Regnerem prezesem Stowarzyszenia Prywatnych Właścicieli Nieruchomości Piaseczna w domu przy ulicy Kościuszki 36, bo kto jak nie szanowany obywatel miasta Piaseczna i prezes Stowarzyszenia ma mi opowiedzieć o projektowaniu i budowie domów w centrum starego miasta? Dom, którego właścicielem od czterech pokoleń jest rodzina Regnerów, znajduje się pod adresem właśnie Kościuszki 36. Został pobudowany w 1899 roku przez dziadka pana Adama, też Adama.
Adam Regner senior był w XIX wieku właścicielem okazałego dworku nad rzeką Jeziorką, tam gdzie kończy się ulica Świętojańska. Dworek istnienie do dziś, został przez nowych właścicieli przebudowany. Jest zadbany i martwić się o ten historyczny obiekt nie musimy. Otóż pod koniec XIX wieku pan Adam senior wpada na pomysł, że warto zainwestować pieniądze w nieruchomość w centrum miasta Piaseczna. Sprzedaje więc gruntu przy rzece. Nabywcą jest właściciel składów obuwniczych i pracowni cholewkarskich Józef Banasikowski. Szewc buduje na zakupionej działce wytworny dom (dziś w ruinie), a Adam Regner za pozyskane ze sprzedaży ziemi pieniądze kupuje dwie działki – jedną od Ostaszewskich, tę przy ulicy Kościuszki 36, i drugą przy ulicy Sienkiewicza 4.
Tymczasem na działce Kościuszki 36 znajduje się pogorzelisko drewnianego domu Ostaszewskich, które trzeba rozebrać i działkę oczyścić. Pomysł Adama jest taki, że w tym miejscu stanie piętrowa kamienica z lokalami pod wynajem. Projekt zostaje zatwierdzony w 1899 roku i od razu rusza budowa.
Na parterze domu przewidziane są lokale użytkowe i biurowe, piętro zajmą pomieszczenia mieszkalne. Adam Regner junior posiada całą dokumentację budowlaną budynku, którą z dumą mi prezentuje. Kim był architekt ponad stuletniej kamienicy? I tu ciekawostka. Niestety podpisu projektanta domu nie ma. Jest fantazyjny, nieczytelny autograf uprawnionego do akceptacji projektów architekta guberni warszawskiej (zdjęcie). Dokument pisany cyrylicą. Rozmawiałam z właścicielami domów z innych posesji i sytuacja z podpisem architekta się powtarza. Być może kupowano gotowe plany i adoptowano je dla potrzeb lokalizacji lub, z czym też się spotkałam, robiono plan za granicą np. w Niemczech. Zagraniczni rzemieślnicy szybko i tanio robili projekt według podanych parametrów i założeń. Autorstwo projektu przypisywał sobie polski właściciel biura, będący w dobrych stosunkach z władzą guberni albo projekt kopiował, a następnie zatwierdzał, uprawniony do tej czynności architekt guberni, oczywiście za odpowiednią gratyfikacją (tak to nazwijmy).
Nowy dom Regnerów sąsiadował początkowo od północy z parterowym drewniakiem, od południa z kamienicą Wągrodzkich/ Dąbrowskich (maja wspólną ścianę). Na parterze budynku od frontu lokuje się mała gastronomia i sklep przemysłowy. Do historii przejdzie „Bar pod Wiśnia”, w którym 11 listopada 1918 zostaną rozbrojeni żandarmi niemieccy i zrodzi się pomysł uwolnienia miasta od okupanta. Po pierwszej wojnie światowej miejsce baru zajmie elegancka cukiernia Loursa, z wystawą kuszącą łasuchów wymyślnymi dekoracjami z pysznych ciast. Drugi lokal handlowy w budynku to sklep przemysłowy z farbami i drobnymi materiałami budowlanymi Żydówki Hafci. Niestety! Wojna w sposób tragiczny przerywa normalny tok życia kamienicy. W Piasecznie Niemcy tworzą getto. Po wysiedleniu do getta w 1940 roku podnajemców obu lokali, cukiernię poprowadzi Antoni Regner. Cukiernia przetrwa do 1952 roku. 1 października 1944 roku pan Antoni odnajmuje sklep z farbami panu Chmielewskiemu. Kto ze starych piasecznian nie pamiętałby farb „maluj sam” od Chmielewskich-Rowińskich? Wszyscy pamiętają farby w proszku na wagę lub w paczkach, farbki o cudownych kolorach i nazwach – ugier, błękit paryski i ultramarynę!
W 1938 roku Antoni Regner sprzedaje państwu Kluczykom działkę przy Sienkiewicza 4 i buduje w podwórzu posesji Kościuszki nr 36 oficynę. Po II wojnie światowej frontowy budynek i oficynę zamieszkuje rodzina Regnerów i lokatorzy. Kamienica mimo swoich 116 lat jest znakomicie zachowana. Pan Adam prowadzi obecnie na piętrze domu małą galerię, jest inicjatorem wielu społecznych inicjatyw jak ta z tablicą pamiątkową na cześć burmistrza i piaseczyńskiego aptekarza Mieczysława Markowskiego, ale to już jest treść na inne opowiadanie. Mam nadzieję napisać kiedyś więcej o Regnerach i ich zasługach dla miasta, o Feliksie żołnierzu Piłsudskiego, o Adamie i pierwszych latach straży pożarnej, o klarneciście z orkiestry strażackiej i radnym miasta.
Dziękujemy panu Adamowi Regnerowi za poświecenie swojego czasu i udostępnienie materiałów do artykułu.
Napisz komentarz
Komentarze