Marzenie burmistrza

Ładowarka do autobusu elektrycznego od blisko roku czeka na autobus. Być może w ciągu najbliższych trzech miesięcy uda się te dwa elementy w końcu dopasować.

Ambitny plan burmistrza, by z Grapy do Warszawy kursował autobus elektryczny, idzie jak po grudzie. Pierwotnie elektryk miał kursować już na początku 2019 roku, jednak nie udawało się wyłonić wykonawcy ładowarki. Stało się to dopiero w marcu ub.r. W porozumieniu z ZTM samorząd gminy ustalił, że linię obsługiwał będzie elektryczny Solaris, który ładowany będzie przy użyciu pantografu, czyli zamontowanego na dachu pojazdu odbieraka prądu. Ładowarka została wykonana na początku wakacji w 2019 roku. Inwestycja kosztowała 600 tys. zł.

W sierpniu 2019 roku już wiadomo było, że autobus elektryczny jednak nie ruszy, a rozkład jazdy wszystkich pozostałych linii nie zostanie zmodyfikowany. Wówczas burmistrz Kazimierz Jańczuk informował, że ładowarka jeszcze nie została odebrana i dopiero kiedy to się stanie, dojdzie do ustaleń z ZTM. Prognozował, że zmiany miałyby nastąpić na początku 2020 roku. Nie nastąpiły do dziś, a wszystkiemu wciąż winna jest ładowarka, która ma być niekompatybilna z elektrycznym autobusem mającym obsługiwać linię. Usiłowaliśmy się dowiedzieć, jak to możliwe. Czy projekt nie był ustalany z ZTM pod konkretne wymagania? Burmistrz odpowiedział wymijająco, że wtedy nie było wiadomo, jaki autobus będzie dostępny obecnie.

– Chyba znaleźliśmy rozwiązanie problemu – zapewnił nas jednak Kazimierz Jańczuk. – Zmienimy najazd autobusu pod ładowarkę.

To rozwiązanie ma być tanie, bo wymaga zaledwie niewielkiej przeróbki nawierzchni w okolicach ładowarki, czym miałby się  zająć wykonawca różnego rodzaju prac konserwacyjnych na terenie gminy.

– Niewykluczone, że może być konieczna likwidacja wiaty przystankowej – dodał burmistrz. Prace miałyby zostać zrealizowane w najbliższym czasie. – Moim marzeniem jest, żeby pierwszego września w Konstancinie-Jeziornie, jako pierwszej z wszystkich gmin wokół Warszawy, ruszył autobus elektryczny.

Jeśli tym razem się uda, od września nastąpiłyby zmiany w kursowaniu pozostałych autobusów jeżdżących do Warszawy.