Z dyrektor Konstancińskiego Domu Kultury, Edytą Markiewicz-Brzozowską, rozmawiała Agnieszka Deja.
Skąd wziął się pomysł na Kalejdoskop Konstancina i czym on jest?
Edyta Markiewicz-Brzozowska: Mogłabym powiedzieć, że wykorzystaliśmy okazję, która nam się przytrafiła. Dostaliśmy informację, że są programy unijne w ramach Regionalnego Programu Operacyjnego Województwa Mazowieckiego, które promują dziedzictwo kulturowe i przyrodnicze oraz zwiększanie atrakcyjności turystycznej danych miejscowości. Ponieważ Konstanciński Dom Kultury zajmuje się przede wszystkim sferą kulturalną, zaczęliśmy się zastanawiać, jak połączyć naszą działalność z potrzebami projektu. Uznaliśmy, że dla mieszkańców i turystów najciekawsze może być dziedzictwo kulturowe, historyczne i przyrodnicze, które kryje się w tym miejscu. To właśnie jest potencjał turystyczny gminy Konstancin-Jeziorna.
Konstanciński Dom Kultury złożył autorski projekt dwa lata temu. Włożyliśmy dużo pracy w opracowanie naszych pomysłów. Aż w końcu, przed Wigilią w 2013 roku, dostaliśmy miłą wiadomość, że udało nam się uzyskać dofinansowanie na działania związane z „Kalejdoskopem Konstancina”. Jest to projekt, który przedstawia historię, środowisko i potencjał turystyczny gminy Konstancin-Jeziorna w szerokim, kompleksowym ujęciu. Chcieliśmy, by Konstancin nie był kojarzony jedynie z uzdrowiskiem i pięknymi willami. Pragnęliśmy pokazać, że jest w nim coś więcej, że każda jego część ma swoją ciekawą historię, którą warto poznać. Największą przyjemność i niespodziankę sprawił nam entuzjastyczny udział mieszkańców w realizacji projektu. Bez nich nasze pomysły nie byłyby tak spójne, nie dotarlibyśmy do wspaniałych historii rodzinnych, ciekawostek przyrodniczych. Bez mieszkańców projekt nie miałby sensu.
Co udało się zrobić w ramach tego projektu?
E.M.B.: Wytyczyliśmy piesze i rowerowe szlaki turystyczno-kulturowe, które skupiają się na różnych tematach. Są to m.in. trasy śladami kapliczek, nadwiślańskiego Urzecza, szlak kajakowy, przyrodniczy czy ornitologiczny. Opracowaliśmy przewodnik turystyczny, mapy. Zakupiliśmy infokioski turystyczne. Przygotowaliśmy też stronę www.visitkonstancin.pl, dzięki której można szczegółowo zaplanować pobyt w gminie. Oprócz tego wydaliśmy albumy „Zaczęło się w Jeziornie” i „Artyści dawnego Konstancina” oraz audiobook. Nagraliśmy kilka filmów o Konstancinie. Udało nam się zaprojektować logo i wybrać hasło turystyczne, pracowaliśmy też nad aplikacją na urządzenia mobilne oraz wystawą multimedialną „Dziedzictwo kulturowe i przyrodnicze Konstancina-Jeziorny”.
Projekt przewidziany jest na pięć lat. Za nami pierwsze pół roku działania. Co pojawi się w następnych miesiącach?
E.M.B.: Jesteśmy w trakcie przygotowywania jednolitego systemu identyfikacji wizualnej, który pozwoli na spójny wygląd tabliczek z informacjami na zabytkach, wyznaczania i opisywania szlaków... System został przez nas opracowany, teraz czekamy na ruch gminy, która zajmie się jego wdrożeniem. Ułatwi to i mieszkańcom, i turystom poruszanie się po mieście. Do ich dyspozycji będzie również punkt informacji turystycznej, który pan Burmistrz Kazimierz Jańczuk planuje uruchomić w najbliższych latach. Uważam, że system miejski, który pojawi się w Konstancinie-Jeziornie, wyróżni tę miejscowość na mapie Mazowsza i Polski.
Za swoje działania na rzecz konstancińskiej kultury została Pani doceniona podczas gali Kobiety Sukcesu. Jak Pani odebrała to wyróżnienie?
E.M.B.: Uważam, że to sukces całego Konstancina-Jeziorny. Ktoś spojrzał na ostatnie lata pracy Konstancińskiego Domu Kultury i na dwa lata starań o „Kalejdoskop” i docenił to. Nie zrobiłabym tych wszystkich rzeczy, za które mnie wyróżniono, bez zespołu KDK, bez samorządu, mieszkańców, wiary w to, że pomysły warte są realizacji. Dlatego sądzę, że to sukces nas wszystkich, nie tylko mój osobisty.
Co Pani zdaniem jest mocną stroną strefy kulturalnej Konstancina-Jeziorny?
E.M.B.: Mamy przepiękną Hugonówkę, w doskonałym miejscu – w sercu Konstancina-Jeziorny, w parku. Ludzie często wracają, bo wiedzą, że mamy efektowną salę widowiskową, na której dzieją się ciekawe rzeczy. Latem proponujemy wiele imprez plenerowych w parku – koncerty, imprezy taneczne... Mamy wiele planów, pomysłów, które gmina wspiera. Powoli zaczynamy pracować nad stworzeniem Muzeum Konstancina, które w tej chwili istnieje w formie wirtualnej. Dużo jeszcze pracy przed nami i to nas cieszy. Mając takie perspektywy, dobrze nam się pracuje, rozumiemy inwestycje gminy i cieszymy się, że samorząd stawia na kulturę. To tak jak w każdym związku – idziemy na kompromisy, mamy otwarte głowy i potrafimy rozmawiać, co sprawia, że droga do sukcesu jest krótsza.
Dziękuję za rozmowę.
Napisz komentarz
Komentarze