Przystankowa wiata stoi na nieutwardzonym podłożu. W czasie deszczu zbiera się tam woda, skutecznie uniemożliwiając skorzystanie z zadaszenia czy ławki.
Problem wiaty przystankowej ustawionej na ul. Wilanowskiej przy skrzyżowaniu z ul. Do lasu zasygnalizowała nam jedna z mieszkanek Góry Kalwarii.
– Z tego przystanku odjeżdża dużo starszych osób, które korzystają z rehabilitacji w centrum przy ul. Gąsiorowskiego. Jest ławeczka, na której można usiąść. Ale po każdym deszczu przystanek jest bezużyteczny – żali się nasza czytelniczka. – Ostatnio chciałam sobie chociaż torbę na tej ławce postawić, ale się poślizgnęłam na błocie i dobrze, że nic sobie nie zrobiłam – relacjonuje. Przystanek Od Lasu 02 zlokalizowany jest przy utwardzonym fragmencie chodnika. Sama wiata jednak stoi na gruncie. Teren jest obniżony w stosunku do chodnika, wobec tego po każdym większym deszczu zbiera się tam woda.
Czytaj także: Czy kałuża tworząca się po intensywnych deszczach na ul. Długiej w Konstancinie zniknie?
– Ostatnio zerwała się ulewa i pasażerowie chętnie by się schowali pod wiatą, ale wody tam było po kostki – podkreśla kobieta. – Próbowałam temat ten zgłaszać do konstancińskiego ratusza, ale nie ma reakcji. Zupełnie nie rozumiem dlaczego przystanek po drugiej stronie ulicy, w kierunku Warszawy jest całkowicie utwardzony, a ten w kierunku Góry Kalwarii nie.
Jak poinformował nas kierownik Wydziału Dróg Gminnych Piotr Szczepanik, sprawa została zgłoszona przez pasażerów i służby gminne przygotowują się do utwardzenia terenu pod wiatą.
– Oczywiście wykonujemy różne prace sukcesywnie i ta wiata musi poczekać na swoją kolej, ale do trzech tygodni powinna zostać poprawiona – obiecał. Miejmy nadzieję, że sytuacja nie będzie wyglądała podobnie jak na przystanku Borowa 02 przy tej samej trasie. Tam również wiata ustawiona jest na gruncie. Tym razem jednak nie sąsiaduje z chodnikiem, a wyłożoną kostką… ścieżką rowerową. O problemie pisaliśmy 9 miesięcy temu, a wcześniej mieszkańcy również zgłaszali go urzędnikom. Wbrew deklaracjom, gmina nie zajęła się tą sprawą skutecznie do dziś. Pod wiatą nadal trzeba stać w wodzie lub błocie i wkracza się z niej prosto na ścieżkę rowerową.
Napisz komentarz
Komentarze