Jedyna taka noc w roku – zabawa do białego rana. Młodzi szaleją na parkiecie, piją, tańczą i śpiewają. A seniorzy?
Przedświąteczne spotkanie Uniwersytetu Trzeciego Wieku to doskonała okazja, by dowiedzieć czegoś na temat spędzania Sylwestra przez seniorów. Część osób przyznaje, że spędza ten wieczór w domu. Niektórym stan zdrowia nie pozwala na szaleństwa, inni ze względów osobistych nie wybierają się na przyjęcia. Są też tacy, którzy świadomie wybierają domowe zacisze:
– W tym roku spędzam Sylwestra w domu. Chcę tego. Co roku to w restauracjach, to u znajomych, u przyjaciół... Teraz chcemy spokojnie spędzić ten dzień w domu, przed telewizorem, przy dobrym jedzeniu, piciu... – tłumaczy Danuta Rachwalska.
Sylwester w domu nie jest jednak samotny. Wielu seniorów przyznaje, że wieczór ten spędza z rodziną.
– Prawdopodobnie, jeżeli szanowna małżonka nic nie zaproponuje, będę spędzał go z wnuczkami, w rodzinnym gronie, w domu – mówi Włodzimierz Solarek, który na UTW uczęszcza od dwóch lat.
– Kiedyś wyjeżdżaliśmy na Sylwestra, owszem, parę razy. Ale teraz to już tylko w domu, sami z mężem. Szampan jest, no i oczywiście fajerwerki – mówi Wanda Dalewska.
Inni decydują się zaprosić znajomych do domu:
– Sylwestra spędzam w gronie znajomych. Mamy bardzo dobrą muzykę, tańczymy to, co lubimy, czasem oglądamy wyrywkowo telewizję, jemy dobrą kolację, szampan oczywiście. Jest bardzo wesoło – przyznaje Jolanta Radecka, a wtóruje jej pani Jadwiga.
– Od 25 lat spędzam Sylwestra w tym samym gronie serdecznych przyjaciół. Zawsze spotykamy się u mnie, bo mam duży dom. Bawimy się do białego rana. Wspominamy, bo tak jak mówię już 25 lat się znamy. Dobrze czujemy się w swoim towarzystwie, tańczymy i kładziemy się spać, jak robi się już widno – zdradza pani Krystyna.
– Sylwester w domu z koleżankami, czasem przed telewizorem, czasem są tańce. Powygłupiać się można – mówi pani Bożena.
– Ja też w domu. Jadę na Ursynów i w takim gronie piętnastu osób spędzamy miło czas – dodaje pani Maria.
Przyjęcia w gronie znajomych organizowane są nie tylko w domach.
– Należę do Związku Emerytów i co roku spędzamy Sylwestra na balu w Centrum Kultury. Przychodzi sto osób. Tylko tyle mieści się w sali, a zawsze jest pełna – mówi pani Krystyna. – Od kilku lat tak spędzamy Sylwestra, jest bardzo fajnie. Są tańce, muzyka. Przed Sylwestrem umawiamy się, kto co przyniesie. Sami musimy przygotować jedzenie, ale przy stoliku siedzi dziesięć osób, więc łatwo się podzielić.
– Jestem w grupie turystycznej, która zorganizowała Sylwestra w ośrodku wypoczynkowym niedaleko Mińska. Będą tańce, szampan, zabawa do samego rana, a następnego dnia ognisko – informuje pani Klara.
Wyjazdy również są popularne.
– Jadę do Dusznik-Zdroju z córką, zięciem i dwoma wnukami. Od czterech lat jeździmy na Święta i Sylwestra w góry – do Zakopanego, do Krynicy, a w tym roku Duszniki. Wyjeżdżamy w pierwszy dzień Świąt, wracamy 6 stycznia. Akurat w ubiegłym roku uległem kontuzji, więc w tym roku będę tylko spacerował, ale tak to jeździmy na narty, na łyżwy... – wylicza Kazimierz Górny.
Nie wszyscy mają już plany na tę noc.
– Jeszcze nic nie wiem na ten temat. W tamtym roku spędzałem Sylwestra w domu z żoną, wypiliśmy lampkę wina – informuje Henryk Gołkowski.
– W tym roku to jeszcze nie wiem, ale zazwyczaj to w takim prywatnym gronie, trzy-cztery pary znajomych. Są tańce, przyjęcie do czwartej-piątej rano. Normalny taki Sylwester – mówi pani Marianna.
Różnorodność pomysłów seniorów na spędzanie Sylwestra jest wielka. Popularne są spotkania w domach, w gronie znajomych, pełne tańców i dobrego jedzenia. Życzymy seniorom i wszystkim naszym czytelnikom szampańskiej zabawy i szczęśliwego Nowego Roku.
fot. Paweł Górski
Napisz komentarz
Komentarze