Reklama

Padł rekord

Padł rekord

W ubiegłą niedzielę odbył się 24. Finał Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Piaseczno również grało. I to jak! Piaseczno zebrało w tym roku 170 047,59 złotych! To o 50 000 zł więcej niż w zeszłym roku. Tegoroczny koncert zaś obejrzało dwa razy więcej osób niż rok temu.

Piaseczno grało 24. raz pod hasłem WOŚP „Na zakup urządzeń medycznych dla oddziałów pediatrycznych oraz dla zapewnienia godnej opieki medycznej seniorów”.

Pierwsze Finały

Pierwszy Finał organizował w Piasecznie Jerzy Chmielewski wraz z wolontariuszami z piaseczyńskiego hufca. Rok później włączył się Dom Kultury – dzisiaj Centrum Kultury. Organizowane były wówczas małe imprezy w sali Domu Kultury, podczas których grały lokalne zespoły amatorskie. Światełko do Nieba odbywało się w Piasecznie dzięki Piaseczyńskiemu Stowarzyszeniu Rycerskiemu Eodem Tempore oraz Circus Maximus. Członkowie tych organizacji na zamkniętej na ten czas i wygaszonej przez elektrownię ulicy Kościuszki organizowali pokaz sztucznych ogni.
W kolejnych latach sztab mieścił się dzięki uprzejmości dyrekcji w Gimnazjum nr 2. Tam również na sali gimnastycznej odbywały się koncerty. Wystąpili Katarzyna Cerekwicka, Ania Dąbrowska, Natalia Kukulska oraz Vavamuffin.

Duża masowa impreza

- Potrzeba organizowania dużych koncertów zrodziła się na skutek częstych pytań piasecznian czemu w centrum Piaseczna nic się w tym czasie nie dzieje – mówi Katarzyna Hernik, zastępca dyrektora Centrum Kultury.
Pierwszy duży koncert odbył się w 2012 roku, podczas 20. Finału.
- Traktowaliśmy to jako podziękowanie dla wolontariuszy. Wynikało to też z chęci zorganizowania dużej zimowej imprezy w centrum miasta – dla jego mieszkańców – tłumaczy Katarzyna Hernik.
Zorganizowanie Finału w tym roku kosztowało gminę Piaseczno ok. 50 000 zł. Czy to dużo? Bez wydania tych pieniędzy mieszkańcy Piaseczna nie wrzuciliby do puszek 170 000 zł, bo zwyczajnie nie mieliby okazji.
Za wydaniem tych pieniędzy przez gminę przemawia też fakt, że inne miasta organizują miejskie sylwestry, a to kosztuje kilka razy więcej. Stawki artystów za sylwestrowe koncerty są bardzo wysokie.
- Wolimy zorganizować dla mieszkańców świetny koncert z okazji Finału WOŚP, podczas którego artyści dostają zwrot kosztów za transport, technikę itd. Kosztuje to dużo mniej pieniędzy, mieszkańcy w styczniu mają dużą imprezę ze znanym artystą, a do tego dzieje się naprawdę coś dobrego, zbieramy przecież dzięki temu ogromne pieniądze na leczenie dzieci i starszych osób – dodaje Katarzyna Hernik.
W centrum miasta grali już Maleo Reggae Rockers, Daab, Goya, Afromental, Dawid Kwiatkowski, a w tym roku Grubson.
Warto także podkreślić, że pieniądze na organizację Finału pochodzą nie z puszek tylko z dotacji celowej Urzędu Miasta.

Sztab

Praca nad Finałem w Piasecznie zaczyna się już w połowie października. Odbywa się rekrutacja wolontariuszy, rejestracja sztabu, organizacja koncertu, pokazu sztucznych ogni itp. Kilka dni przed Finałem odbywa się odprawa wolontariuszy, rozdawane są puszki zaklejone banderolą, identyfikatory i serduszka. Uczestniczy w niej także piaseczyńska policja, która instruuje wolontariuszy w kwestii ich bezpieczeństwa.
- Dzięki elektronicznej bazie wolontariuszy jeżeli ktoś naruszył zaufanie do siebie w kwestii wolontariatu dla WOŚP – w którymkolwiek ze sztabów w całej Polsce – nie można go już zarejestrować ponownie. W praktyce oznacza to, że taki człowiek nie będzie już nigdy zbierał dla WOŚP – mówi Karolina Hofman, szefowa Sztabu WOŚP w Piasecznie.
- Rano zgłoszono nam, że w jednym miejscu zbierają wolontariusze nie będący z naszego sztabu tylko ze Skarżyska-Kamiennej. Kiedy do nich dotarliśmy, nie bardzo chcieli okazać identyfikatory. Szef ich sztabu nie miał pojęcia, że są w Piasecznie. Zadzwoniliśmy po policję. Staramy się, żeby nie było żadnych podejrzanych sytuacji – mówi Paweł Lach piaseczyńskiego sztabu.
Zdarzają się także bardzo nieprzyjemne incydenty. Po mszy świętej w kościele w Żabieńcu starsza pani zaatakowała wolontariuszkę parasolką.
- To są jednak wyjątkowe sytuacje. Większość osób jest życzliwa dla wolontariuszy. Księża także. Niektórzy nawet częstują ich gorącą herbatą – mówi Katarzyna Hernik. - Władze przez te wszystkie lata, niezależnie od opcji politycznej, także były nam przychylne. Co roku bardzo wspierają nas służby porządkowe, policja, straż miejska oraz Ochotnicza Straż Pożarna – dodaje.
Wolontariuszy w piaseczyńskim sztabie było w tym roku 112.
- Wszystkie puszki są ponumerowane, przypisane do konkretnych wolontariuszy. W sztabie wiemy, gdzie kto się znajduje. Wolontariusze zmieniają miejsce zbiórki w porozumieniu z nami. Na bieżąco liczone są pieniądze z puszek, które przynoszą wolontariusze – mówi Marcin Mieszkowski ze sztabu.
Wolontariusze mogą przyjść do sztabu, aby się ogrzać, napić herbaty czy kawy, zjeść kanapkę lub zupę. Wszystkie produkty pochodzą od sponsorów.
- W styczniu zawsze jest zimno, zwłaszcza kiedy trzeba stać na zewnątrz kilka godzin. Możliwość zjedzenia za darmo zupy lub po prostu ogrzania się jest świetną sprawą – mówi Kasia, wolontariuszka, która właśnie przyjechała do sztabu.
Transport także zapewnia sztab, a raczej ludzie, którzy są jakoś związani z wolontariuszami.
- W WOŚP pracują całe rodziny. Często dziecko zbiera pieniądze, a rodzice robią kanapki i wożą wolontariuszy, sami płacąc za paliwo – informuje Katarzyna Hernik.
Transport koordynowany ze sztabu jest niezwykle potrzebny. Część wolontariuszy zbiera pieniądze w oddalonych od centrum miasta miejscach, m.in. pod kościołami czy w centrach handlowych.
- W trakcie jednego z Finałów zadzwonili wolontariusze, którzy zbierali pieniądze w okolicy Laminy. Powiedziałam im, że to blisko i przecież mogą przyjść do sztabu na piechotę. Oni jednak potrzebowali transportu, bo ktoś im przywiózł dwa wielkie wiadra po farbie wypełnione bilonem – mówi Karolina Hofman.
Wolontariusze zbierają pieniądze od 8 rano w całej gminie, potem w trakcie koncertu, a przed światełkiem przynoszą puszki do sztabu i rozliczają się. Podczas pokazu sztucznych ogni kilku najbardziej doświadczonych wolontariuszy zbiera jeszcze pieniądze.

Święto

Finał Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy to prawdziwe święto. W środku zimy na ulicach wolontariusze zbierają pieniądze, ludzie wrzucają, a sztaby liczą. Na koniec Finału, niejako w podziękowaniu dla wszystkich, choć przede wszystkim dla wolontariuszy, odbywają się koncerty oraz Światełko do Nieba. Ale najważniejszy jest efekt. A ten po 23 Finałach to kilkadziesiąt tysięcy urządzeń, które zmieniły jakość polskiej służby zdrowia, głównie oddziałów noworodkowych oraz pediatrycznych. Od kilku lat WOŚP wspiera także seniorów i walczy o ich godne leczenie.
W tym roku świętowało także Piaseczno, jak zresztą od lat. W ubiegłą niedzielę zebraliśmy o 40% pieniędzy niż rok temu.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu Przegląd Piaseczyński. MIKAWAS Sp. z o.o. z siedzibą w Piasecznie przy ul. Jana Pawła II 29A, jest administratorem twoich danych osobowych dla celów związanych z korzystaniem z serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania.

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama