Nieprzyzwyczajeni do zapachu obornika mieszkańcy niejednokrotnie… wzywają policję. A przecież to, co zbierze rolnik, trafia później na ich stół.
Dla osób wychowanych na wsi hałas kombajnu w godzinach nocnych, odgłosy zwierząt czy nieprzyjemny zapach nawozu nie stanowi nic nowego. To naturalny element pracy na roli, a opisane wcześniej sytuacje nasilają się w okresie żniw. Zazwyczaj każdy podchodzi do tego ze spokojem i dystansem – w końcu taka jest specyfika tej pracy, potrzebnej, by móc cieszyć się świeżymi produktami na własnym stole. Zdarzają się jednak sytuacje, w których niektóre osoby nie wykazują się zrozumieniem i… wybierają numer na policję.
– Słyszę, że policja ukarała mandatem rolnika, który pod pretekstem żniw kosił zboże kombajnem po 22.00 i zakłócał wiejską ciszę działkowiczce z miasta. Nie do wytrzymania ci rolnicy, od świtu do północy kręcą się po tych swoich polach i zagrodach, hałasują, kurzą… – napisał niedawno na Twitterze Janusz Wojciechowski, komisarz Unii Europejskiej ds. rolnictwa.
Wpis wywołał dużą dyskusję wśród internautów. Niektóre osoby argumentowały, że rzeczony mandat został wystawiony zgodnie z obowiązującym prawem, co polityk skwitował słowami: „tak jak kierowca pogotowia nie odpowiada za wycie syreny, tak rolnik nie odpowiada za to, że kombajn huczy podczas żniw”, wskazując na to, że w jego opinii żniwa są stanem wyższej konieczności.
– Tak sobie myślę, na kanwie historii z ukaraniem rolnika za koszenie nocą, że w tworzonej obecnie wizji rozwoju obszarów wiejskich w UE trzeba jasno określić niezbędny zakres ochrony działalności rolniczej na wsi, by rolnicy nie musieli przepraszać, że pracują. Uwzględnimy to – dodał później Janusz Wojciechowski.
Rolnicy apelują
Jak się okazuje, niejednokrotnie dochodzi do sytuacji, w których mieszkańcy wsi, głównie ci, którzy przenieśli się na wieś z miasta bądź tutaj wypoczywają, nie tolerują niedogodności związanych z pracą rolników. Nie są oni przyzwyczajeni do hałasów czy brzydkich zapachów. Za przykładem komisarza UE poszli przedstawiciele Wielkopolskiej Izby Rolniczej, którzy postanowili wyedukować obywateli w tej materii.
– Drodzy mieszkańcy wsi – nie przeszkadzajcie rolnikom w ich pracy! Obecnie okres żniw to bardzo krótki czas, ok. dwóch-trzech tygodni. Zbiór plonów odbywa się często w godzinach nocnych, z uwagi na możliwości wystąpienia opadów deszczu czy gradu, który zniszczyłby całoroczną pracę rolników. Praca rolnika jest pracą specyficzną, zależącą w 100% od aury! – apelują rolnicy z Wielkopolski w specjalnym oświadczeniu.
Apel przypomina, że z ziaren zbóż, które zbiera rolnik, powstają bułki i chleb, który zjadamy na śniadanie. Celem jest zwrócenie uwagi na to, że osoby, które decydują się na zamieszkanie na terenie wiejskim, powinny starać się zintegrować i zrozumieć specyfikę pracy swoich sąsiadów rolników.
– Odgłosy zwierząt, hałas maszyn, nieprzyjemna woń obornika to nieodzowny element produkcji rolniczej, której finalnym produktem jest to, co zjadasz każdego dnia. Zbliża się okres jesiennych prac polowych – będą wtedy wywożone na pola obornik i gnojowica. Nieprzyjemny zapach możesz czuć przez kilka dni – obornik to naturalny nawóz wzbogacający glebę – jego zapach zniknie 2-3 dni po zaoraniu. Nie zgłaszaj tego faktu policji, która zajmuje się tropieniem prawdziwych przestępstw. Twoje niepotrzebne interwencje tylko zakłócają sprawny przebieg prac polowych oraz potęgują zatargi i wzajemne urazy – czytamy dalej w apelu WIR.
Napisz komentarz
Komentarze