Rozmowa z Pawłem Karbowskim.
Kamil Korbik: Większość mieszkańców Piaseczna kojarzy cię jako zapaśnika. Choć nie walczysz już na macie, to wiem że swoją wiedzę przekazujesz młodszym zawodnikom.
Paweł Karbowski: Zapasy zawsze były i są obecne w moim życiu. Chciałbym, aby ten sport był bardziej popularny wśród dzieci i młodzieży w naszym mieście. To skłoniło mnie do poświecenia odrobiny swojego prywatnego czasu i zaangażowania się w działalność Klubu Sportowego UKS 5 działającego przy Szkole nr 5 w Piasecznie. Pełnię tam funkcję Członka Zarządu.
K.K.: Skąd się wzięły zapasy w twoim życiu, jak długo i gdzie trenowałeś? Czyli kiedy był ten pierwszy raz na macie i co osiągnąłeś?
P.K.: Z zapasami zetknąłem się w szkole podstawowej. To w naszej piaseczyńskiej „jedynce” zaczynałem swoje pierwsze treningi, które prowadził nauczyciel wychowania fizycznego Stefan Łątka. Później przez wiele lat byłem zawodnikiem KS Piaseczno. Jako osiemnastolatek trafiłem do CWKS Legia Warszawa. Startowałem w zawodach regionalnych, ogólnokrajowych i międzynarodowych. Po dwóch latach trenowania zdobyłem brąz na mistrzostwach Polski. W wieku 17 lat zająłem drugie miejsce na ogólnopolskiej olimpiadzie młodzieżowej, a w wieku lat 18 zdobyłem brąz na tej samej imprezie oraz srebro na Mistrzostwach Polski juniorów starszych. Na swoim koncie mam także wiele medali z zawodów międzynarodowych, np. z mistrzostw w Szwecji, gdzie zająłem czwarte miejsce. W 1997 roku w Gdańsku wziąłem udział w pierwszych w Polsce mistrzostwach sumo, gdzie zająłem trzecie miejsce. W 1999 roku zdobyłem z Legią drużynowe mistrzostwo Polski.
K.K.: Wspaniałe osiągnięcia. Ale czy w czasach gdy młodzi ludzie niechętnie korzystają z lekcji WF, zwłaszcza z nieciekawych dla nich rozgrzewek i ćwiczeń, daje się przekonać młodzież do kolejnych ćwiczeń, czy zapasy czegoś uczą młodego człowieka?
P.K.: Zapasy to najbardziej ogólnorozwojowa dyscyplina sportowa na świecie, która rozwija równomiernie wszystkie partie ciała. Zapasy zdecydowanie powinny być obecne w szkole na lekcjach wychowania fizycznego. Bardzo ważnym elementem treningu zapaśniczego są ćwiczenia poprawiające gibkość, dynamikę i koordynację ruchową niezbędne w ogólnym rozwoju fizycznym dzieci. Zapasy są dobrym początkiem do innych dyscyplin sportowych. Uczą młodego człowieka samodyscypliny i wytrwałości w dążeniu do celu.
K.K.: To bardzo ważne, co powiedziałeś, że ćwiczenia i treningi zapaśników rozwijają sprawność ruchową i mogą być początkiem przed wybraniem innej dyscypliny. Czy trzeba mieć jakieś specjalne predyspozycje do uprawiania tego sportu?
P.K.: Zapasy nie wymagają specjalnych predyspozycji fizycznych. Jest to sport zarówno dla chłopców, jak i dla dziewczynek. Zapasy pomagają dzieciom w przezwyciężaniu swoich kompleksów związanych z nadwagą i pomagają odzyskać formę i sprawność fizyczną.
K.K.: Czyli tak naprawdę dyscyplinę może uprawiać każdy. A jak ten sport wygląda na terenie naszego powiatu, czy jest dużo klubów, sekcji, zainteresowanych dzieci? Czy jest popularny?
P.K.: W powiecie piaseczyńskim działają trzy sekcje zapaśnicze: w Piasecznie, w Baniosze i w Konstancinie-Jeziornie. Popularność tego sportu stopniowo wzrasta.
K.K.: Wielu rodziców pewnie zainteresuje ta dyscyplina ze względu na jej uniwersalność. Gdzie mogą zgłosić się chętni, czy można obejrzeć trening oraz kiedy można zacząć przygodę z zapasami, minimalny wiek, jakieś przeciwwskazania?
P.K.: „Zabawę” z zapasami można zacząć już od pierwszej klasy szkoły podstawowej. Oczywiście program zajęć powinien być dostosowany do wieku i możliwości dzieci. Począwszy od ćwiczeń ogólnorozwojowych, później proste chwyty i nauka bezpiecznych padów. Ważnym elementem jest rozgrzewka. W Piasecznie treningi zapaśnicze odbywają się w Szkole Podstawowej nr 5, które prowadzi nauczyciel wychowania fizycznego Dariusz Rokicki.
K.K.: Zapasy od lat obecne są w Piasecznie, czy wywodzą się stąd jacyś znani zawodnicy?
P.K.: Do najlepszych wychowanków piaseczyńskiego klubu należą Andrzej Malina – Mistrz Świata z Budapesztu z 1986 r. Reprezentował on również Polskę na Igrzyskach Olimpijskich w Seulu. W naszym mieście trenował również Sławomir Luto – brązowy medalista Mistrzostw Europy z 1985 r. i późniejszy mistrz japońskiej sztuki walki sumo.
K.K.: Za nami 2015 rok, jakie były sukcesy zapaśników z UKS 5 w minionym roku?
P.K.: Ostatnio zawodnicy UKS-u 5 Piaseczno zdobyli cztery medale na Mistrzostwach Mazowsza Kadetów w Radomiu. Nasz wychowanek – Wojtek Kański, obecnie trenujący w Radomiu – jest wielokrotnym medalistą Mistrzostw Polski.
K.K.: Przed nami 2016 rok, czego można życzyć zawodnikom?
P.K.: Zawodnikom przede wszystkim trzeba życzyć przyjemności z trenowania tej dyscypliny, a medale przyjdą same. Mam nadzieję, że rok 2016 przyniesie nam wiele sukcesów.
K.K.: Myślę, że nasz rozmowa zachęci wiele osób, a zwłaszcza rodziców, do bliższego poznania dyscypliny, a nawet do rozpoczęcia trenowania. Wiem że zapasy trenują także dziewczęta, choć wiele osób kojarzy ten sport jako typowo męski.
P.K.: Jak wcześniej wspominałem, zapasy są dyscypliną dla każdego. Na zakończenie chciałbym życzyć wszystkim osobom związanym ze sportem w naszym powiecie wielu sukcesów w nowym roku.
K.K.: Dziękuję za rozmowę i życzę samych sukcesów w nowym, 2016 roku.
Napisz komentarz
Komentarze