Radna Góry Kalwarii Aleksandra Fedynicz-Komosa zapowiada, że jeśli Jan Rokita rzeczywiście dopuścił się popełnienia czynu zabronionego z art. 231 paragraf 1 kodeksu karnego, powiadomienie odpowiednich organów stanie się koniecznością.
W ostatnich tygodniach na bieżąco relacjonowaliśmy sytuację związaną z projektem uchwały w sprawie odwołania Jana Rokity z funkcji przewodniczącego Rady Miejskiej Góry Kalwarii. Podczas dwóch wrześniowych sesji odwołanie nie doszło do skutku. Jan Rokita argumentuje, że głosowanie nad odwołaniem przewodniczącego musi odbywać się w trybie tajnym, co jest niemożliwe w sytuacji, kiedy obrady są prowadzone zdalnie.
– Ponadto należy podkreślić, iż na chwilę obecną nie istnieje żadna ustawa oraz rozporządzenie, w którym zapisy dopuszczałyby głosowanie tajne podczas sesji w trybie zdalnym oraz, co najważniejsze, zawierałyby jasne wytyczne co do przeprowadzenia takiego głosowania. Również żaden z wykorzystywanych podczas obrad rad miejskich systemów, w tym także eSesja, nie ma certyfikatu Państwowej Komisji Wyborczej – mówił w trakcie posiedzenia przewodniczący.
Jan Rokita odczytał opinię prawną, zgodnie z którą projekt uchwały w sprawie odwołania przewodniczącego będzie mógł zostać zrealizowany „niezwłocznie po odwołaniu stanu epidemii na obszarze Rzeczypospolitej Polskiej”.
Komentarza w tej sprawie udzieliła nam Aleksandra Fedynicz-Komosa z klubu radnych Bezpartyjni Naszej Gminy, którego członkowie, wraz z czworgiem radnych z klubu Razem dla Góry, wystosowali wniosek o odwołanie przewodniczącego.
Czy przewodniczący Rady Miejskiej Jan Rokita musi zwoływać sesje w trybie zdalnym? Przeprowadzenie obrad w trybie stacjonarnym jest niemożliwe?
Tak zwana ustawa antycovidowa dopuszcza tryb zdalny, ale go nie narzuca. To przewodniczący decyduje, w jakim trybie pracuje rada – o tym też mówi wspomniana ustawa. Należy jednak pamiętać, że w chwili uchwalania ustawy obowiązywały pewne obostrzenia: zakaz wychodzenia z domu, później zakaz zgromadzeń itp. Zapis ten miał umożliwić działanie m.in. organów takich jak rada gminy w warunkach epidemii i wspomnianych zakazów. W tym czasie odbyła się jedna sesja zdalna. Następne sesje były już stacjonarne. Tym bardziej dziwi fakt wprowadzenia obrad zdalnych w chwili, gdy obostrzenia zostały zniesione. Oczywiście zadziałał tu mechanizm działania w obronie własnej pozycji.
Głosowanie tajne rzeczywiście jest nie do zrealizowania w trybie zdalnym? Mam na myśli system eSesja.
System eSesja gwarantuje przeprowadzenie w pełni tajnego głosowania w trybie zdalnym. Jeśli jednak wzbudzałoby to jakieś wątpliwości, wspomniana ustawa antycovidowa przewiduje nie tylko zdalne głosowania, ale także korespondencyjne. Według burmistrza Arkadiusza Strzyżewskiego, do którego wystąpiliśmy z pisemnym wnioskiem o opinię na temat organizacji tajnego głosowania w trybie zdalnym, do organizacji takiego głosowania można byłoby zastosować per analogiam ustawę o głosowaniu korespondencyjnym w wyborach na prezydenta (odpowiedź otrzymaliśmy także na piśmie). Ponadto paragraf 23 ust. 1 pkt. 2 Statutu Gminy Góra Kalwaria mówi, że przewodniczący przygotowuje i zwołuje sesje rady, a więc obowiązkiem przewodniczącego jest zapewnienie radnym odpowiednich warunków do realizacji wszystkich punktów porządku obrad. Zgodnie ze Statutem obsługę techniczno-organizacyjną rady zapewnia burmistrz (paragraf 44, ust. 2 pkt. 13).
Jak skomentowałaby pani dwukrotne niedopuszczenie radnych do dyskusji podczas ostatnich sesji Rady Miejskiej i szybkie zakończenie posiedzeń?
Niedopuszczenie do głosu radnych jest jawnym pogwałceniem prawa – w tym przypadku Regulaminu Pracy Rady – paragraf 17 ust. 1 pkt. 2: „przewodniczący rady udziela głosu według kolejności zgłoszeń”. Bardzo poważną sprawą jest niedopuszczenie do zgłoszenia wniosku formalnego – miało to miejsce na sesji 14 września. Zgłaszający, a zwłaszcza przedstawiciel wnioskodawcy (w tym przypadku tak było), ma prawo zgłosić wniosek formalny, a „przewodniczący rady udziela głosu poza kolejnością w sprawie wniosków natury formalnej” (Regulamin Pracy Rady, paragraf 20 ust. 1). Uważam, że zachowanie pana Rokity, które było wyraźnym lekceważeniem radnych – takich samych, jak pan Rokita – było co najmniej nieeleganckie i uwłaczające funkcji przewodniczącego Rady.
Jakie działania planują podjąć radni w sprawie odwołania Jana Rokity z funkcji przewodniczącego?
Z panem Janem Rokitą rozmawiali wiceprzewodniczący Rady. Zgodnie z przekazaną przez nich informacją: „pan przewodniczący potwierdził, że jest otwarty na rozmowę i wyraża chęć spotkania w gronie 21 osób, by rozwiązać obecną sytuację. Według deklaracji, propozycję spotkania przewodniczący przedstawi w najbliższym czasie”. My też jesteśmy otwarci na rozmowę, zależy nam na sprawnym funkcjonowaniu Rady. Czekamy także na odpowiedź od wojewody. Jest jednak bardzo poważna kwestia związana z formalno-prawną stroną tych wydarzeń. Pan przewodniczący nie dopełnił swoich obowiązków i złamał prawo. Rozważamy całą tę sytuację pod kątem możliwości popełnienia czynu zabronionego z art. 231 paragraf 1 kodeksu karnego – przekroczenie uprawnień i niedopełnienie obowiązków przez funkcjonariusza publicznego. Nie chcemy działać pochopnie, ale jeśli rzeczywiście pan przewodniczący dopuścił się tego czynu, to powiadomienie o tym odpowiednich organów stanie się koniecznością.
Wysłaliśmy do Jana Rokity prośbę o komentarz, nie udzielił nam odpowiedzi.
Napisz komentarz
Komentarze