Proboszcz parafii w Zalesiu Dolnym jest zakażony koronawirusem. Sanepid zdecydował o zamknięciu do odwołania kościoła dla wiernych. Rodzice martwią się o dzieci, które chodziły tu na religię oraz niedawno uczestniczyły w uroczystościach komunijnych.
Działalność duszpasterską księży z parafii w Zalesiu Dolnym ograniczono w ostatni piątek.
– W związku z chorobą księży pracujących w parafii i pozytywnym wynikiem testu na COVID-19 u ks. proboszcza, od 9 października do odwołania nie będzie w naszym kościele sprawowana Eucharystia oraz inne nabożeństwa – poinformowano na stronie internetowej parafii. Zawieszone zostało również działanie kancelarii parafialnej.
– W ważnych sprawach duszpasterskich prosimy o zgłaszanie się do parafii sąsiednich. Msze święte w zamówionych intencjach są odprawiane przez księży bez udziału wiernych – poinformowali księża. Zakażony koronawirusem proboszcz parafii NMP Wspomożenia Wiernych ks. Tadeusz Huk przebywa w szpitalu. Pozostałych mieszkańców domu parafialnego objęto kwarantanną.
Bez zagrożenia dla uczniów
Kwestia ta wzbudziła duże obiekcje rodziców uczniów „Krauzówki”. W tym roku szkolnym bowiem lekcje religii odbywały się na terenie kościoła.
– Dzięki temu ograniczono zmianowość w szkole – informuje wiceburmistrz Hanna Kułakowska-Michalak. – Po informacji o zakażeniu lekcje religii zostały przeniesione do szkoły. Stało się to już 6 października – podkreśla. Przypomina też, że decyzję o tym, kogo należy skierować na kwarantannę podejmuje sanepid.
– Ani dyrektor szkoły, ani gmina nie ma na to żadnego wpływu – podkreśla wiceburmistrz. – Sanepid przeprowadza wywiad, na podstawie którego określa kontakty osoby zakażonej i określa grupę osób, które mogły ulec zakażeniu i w związku z tym powinny odbyć kwarantannę.

Kościół zamknięto, ponieważ kwarantanna objęła księży, którzy mieli kontakt z zakażonym proboszczem.
– 27 września 4 klasy miały komunię, udzielał jej ksiądz proboszcz, przedtem była próba i spowiedź. Dzieci miały więc kontakt z proboszczem i siostrą. Dodatkowo, w czwartek po komunii dzieci miały jeszcze z siostrą religię – niepokoi się jeden z rodziców. Kwestię tę z pewnością sanepid wziął pod uwagę. Obecnie uznaje się, że osoba zakażona może zarażać na dwa dni przed wystąpieniem pierwszych objawów. Od uroczystości komunijnych do momentu wykrycia zakażenia koronawirusem u księdza proboszcza upłynął najprawdopodobniej wystarczająco długi czas, by sanepid nie brał pod uwagę możliwości zakażania przez kapłana w ostatnią niedzielę września.
Napisz komentarz
Komentarze