Mieszkańcy Konstancina walczą o zwiększenie liczby czujników smogu na terenie gminy. Twierdzą, że jedna stacja pomiarowa znajdująca się w pobliżu Parku Zdrojowego nie wystarczy, by oddać faktyczny stan powietrza w gminie.
Jak co roku, wraz z sezonem grzewczym powraca problem smogu. Dyskusja na ten temat jest wyjątkowo żywa w gminie Konstancin-Jeziorna. Mieszkańcy już od dłuższego czasu zwracają uwagę na złą jakość powietrza w uzdrowisku. Pojawiają się także apele o zwiększenie liczby czujników smogu, co pozwoliłoby uzyskać bieżące informacje o stanie powietrza. Obecnie bowiem na terenie gminy funkcjonuje jedna, certyfikowana przez Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska stacja pomiarowa. Mieszkańcy są zdania, że to nie wystarczy.
– Stacja stoi przy Stocerze, gdzie jest niewielka gęstość zabudowy, w dodatku wokół jest dużo drzew. Jak mam traktować jej odczyty, jeśli stacja pokazuje poziom zielony czy żółty, tymczasem kilometr dalej powietrze jest aż gęste od smogu? – mówi nam jedna z mieszkanek osiedla Grapa.
Różnica zdań
Podczas ubiegłotygodniowego posiedzenia Doraźnej Komisji ds. Walki ze Smogiem konstancińscy radni poruszyli kwestię pomiarów zanieczyszczeń powietrza na terenie gminy. Przewodniczący Krzysztof Bajkowski zgłosił wniosek o uwzględnienie w projekcie przyszłorocznego budżetu 50 000 zł na zakup i utrzymanie czujników smogu. Taka sama kwota miałaby zostać przeznaczona na zakup mobilnej platformy pomiarowej na użytek straży miejskiej. Oba wnioski zostały zaakceptowane przez Komisję. Nazajutrz, podczas posiedzenia Komisji Ładu Przestrzennego i Spraw Komunalnych, burmistrz Kazimierz Jańczuk nie zgodził się z uchwałami wskazując, że wydatki nie mieszczą się w budżecie. Wskazał również, że Konstancin jest jedną z ośmiu gmin na Mazowszu, w których znajdują się profesjonalne stacje pomiarowe. – [Stacja] spełnia wszystkie nasze oczekiwania, natomiast od ilości urządzeń pomiarowych, w tym niecertyfikowanych przez WIOŚ, nie ubędzie smogu i zanieczyszczeń. Nasze działania idą w dobrym kierunku. Przeznaczyliśmy 8000 zł na likwidację kopciuchów, trwa inwentaryzacja tego typu pieców. To pozwoli nam dotrzeć do każdego imiennie i rozmawiać, by jak najszybciej wyeliminować te źródła ciepła, które emitują także duże ilości różnego rodzaju pyłów – argumentował Kazimierz Jańczuk. Ostatecznie jednak udało się osiągnąć porozumienie i 1 grudnia Komisja Budżetowa pozytywnie zaopiniowała wniosek o zabezpieczenie 30 tysięcy złotych na zakup 12 czujników smogu. Planowo urządzenia miałyby zawisnąć w różnych punktach na terenie miasta i gminy, m.in. w Skolimowie, na Grapie i w Mirkowie.
Biorą sprawy we własne ręce
Do decyzji o zabudżetowaniu środków na zakup mierników sceptycznie podchodzą członkowie stowarzyszenia Nasz Konstancin. – Dotychczasowe doświadczenia każą nam zachować pewną nieufność – mówi nam Michał Wiśniewski ze stowarzyszenia. – W przeszłości zdarzało się już, że obiecywane mieszkańcom projekty nie dochodziły do skutku. Dobrym przykładem są ścieżki rowerowe, które miały powstać w ramach ZIT we współpracy z Piasecznem i Górą Kalwarią – dodaje Wiśniewski. Aktywiści z Naszego Konstancina zapowiadają zakup czujników na własną rękę. Chcieliby kupić i zainstalować przynajmniej trzy czujniki w różnych punktach gminy, co ich zdaniem pozwoli na uzyskanie pełniejszego obrazu w kwestii jakości powietrza w uzdrowisku. Warto jednak pamiętać, że informacje pochodzące z czujników Airly mają jedynie charakter poglądowy – system Airly nie przekazuje bowiem danych do służb, nie jest więc podstawą do interwencji. Odczyty sensorów są jednak publikowane w czasie rzeczywistym na stronie internetowej systemu, dzięki czemu mieszkańcy mają stały dostęp do informacji o stanie powietrza. To ważne dane dla astmatyków czy osób uprawiających sport.
Na chwilę obecną stowarzyszeniu udało się zebrać blisko połowę środków potrzebnych na zakup 3 czujników. Zbiórka jest prowadzona na portalu Zrzutka.pl i potrwa do 18 grudnia. Stowarzyszenie zbiera również sugestie mieszkańców w kwestii możliwych lokalizacji nowych czujników.
Napisz komentarz
Komentarze