Od nowego roku taniej nie będzie. Lista planowanych podwyżek jest dość długa. Jako liderzy w kategorii inflacji wśród krajów UE, raczej utrzymamy swój tytuł.
W 2021 roku musimy przygotować się na kolejne solidne podwyżki opłat ustalanych przez władze. Polacy odczują wyższe stawki za prąd, śmieci czy telewizję. W sklepach też nie będzie taniej, choć podwyżki cen żywności powinny być mniejsze niż rok temu. W 2021 r. wzrośnie natomiast minimalne wynagrodzenie. Osoby zatrudnione na umowę o pracę zarobią 2800 zł brutto, czyli o 200 zł więcej niż w poprzednim roku. Z w związku z tym Polacy zapłacą też wyższe składki ZUS.
Droższy prąd, tańszy gaz
Rachunki za energię elektryczną rosną. Ze względu na dodatkowe opłaty aktualne podwyżki będą podobne do tych z 2020 roku, dla przeciętnej rodziny mogą wynosić nawet ok. 12-13 proc. Od stycznia do rachunku za prąd będzie doliczona nowa opłata mocowa. Dla większości gospodarstw domowych będzie to ponad 10 zł miesięcznie. Poza tym, najwięksi dostawcy prądu wnioskowali do Urzędu Regulacji Energetyki (URE) o pozwolenie na podniesienie stawek opłat podstawowych. Obecnie wiadomo, że taryfy od stycznia pójdą w górę o około 3,5 proc. To dodatkowe około 1,5 zł na miesiąc. Pozytywne informacje dotyczą cen gazu. Prezes Urzędu Regulacji Energetyki URE wydał komunikat, że w nowej taryfie PGNiG OD na 2021 r. ceny gazu są niższe o 4,5 proc. Z kolei stawki i opłaty abonamentowe pozostały na niezmienionym poziomie.
Wzrośnie abonament telewizyjny
W przyszłym roku opłata za używanie odbiorników radiofonicznych oraz telewizyjnych będzie wyższa. Decyzją rządu abonament RTV za korzystanie z telewizji wzrośnie o 8 proc. i wyniesie 24,50 zł miesięcznie. Większa będzie opłata za używanie radia - wzrośnie do 7,50 zł, mimo iż do tej pory było to 7 zł. Utrzymana zostanie 10-procentowa zniżka dla osób, które zapłacą z góry za okres dłuższy niż jeden miesiąc.
Podatek cukrowy i małpkowe
1 stycznia wejdą też w życie dwie nowe opłaty, a dokładniej podatek cukrowy i tzw. opłata małpkowa. Pierwsza danina publiczna pobierana będzie od napojów z cukrem, substancją słodzącą (w tym napoje alkoholowe) oraz zawierających substancje aktywne – kofeinę lub taurynę. Tym samym wzrosną ceny m.in. napojów słodzonych, co w oczywisty sposób odczują konsumenci. Nowa ustawa wprowadza również opłatę od „małpek” (alkoholu w opakowaniach do 300 ml) w wysokości 25 zł od 1 litra 100-procentowego alkoholu.
Jak z cenami na półkach?
Znamy już podwyżki nałożone przez władze, a co z kształtowanymi przez popyt i podaż cenami dóbr i usług konsumpcyjnych? Według ekspertów w przyszłym roku zwiększenie cen żywności powinno być mniejsze niż w poprzednich dwóch latach, kiedy sięgało nawet ponad 5 proc.
Największą dynamikę wzrostu będziemy obserwować w przypadku pieczywa i produktów zbożowych. Wiąże się to z wyższymi cenami mąki. Za to stabilizacji można się spodziewać po cenach mięsa. Dodatkowo po wyraźnie lepszym urodzaju na rynku warzyw w 2020 roku ich niższe ceny powinny utrzymać się w pierwszej połowie nadchodzącego roku. Według ekspertów mniej zapłacimy m.in. za jabłka, cebulę i ziemniaki. Nie można jednak zapominać o planowanym wprowadzeniu podatku handlowego, który nie pozostanie obojętny dla portfeli konsumentów.
Napisz komentarz
Komentarze