Przy leśnej drodze w Wilczej Górze ktoś wyrzucił znaczne ilości śmieci z samochodowej rozbiórki. Podobne odpady mieszkaniec znalazł w okolicach budowanej szkoły w Zamieniu.
Jak informuje Nadleśnictwo Chojnów śmieci pochodzące z rozbiórki samochodów zostały wyrzucone przy ul. Gajowej w Wilczej Górze w nocy z 17 na 18 marca. Można tam znaleźć elementy karoserii, tapicerki, ale też elementy mechaniczne.
- Kolejny raz ktoś potraktował las jak wysypisko śmieci. Po rozbiórce samochodów części metalowe powędrowały na złom (lub jako części zapasowe do starych samochodów) zaś niepotrzebne plastiki, tapicerki itp. do lasu - zauważa Sławomir Fiedukowicz z Nadleśnictwa Chojnów. - Trudno przesądzić czy sprawcami są złodzieje samochodów, czy też nielegalne „złomownie” oszczędzające na kosztach (wszak wywiezienie przyczepy na PSZOK kosztuje).
O nielegalnym wysypisku zawiadomiona została lesznowolska policja, która zajmie się namierzaniem sprawców. Na kolejne złomowisko samochodowych odpadów jeden z mieszkańców natrafił niedaleko budowanej szkoły w Zamieniu.
Czytaj także: Samochodowy złom w Zalesiu
Leśnicy przy okazji apelują do mieszkańców, którzy pozbywają się swoich starych samochodów.
- Nasze „konsumenckie” wybory mogą mieć wpływ na środowisko. Mamy dwa rodzaje firm skupujących samochody na złom: pierwsza grupa działa legalnie, jest zarejestrowana w KRS i działa po uzyskaniu zezwolenia od Marszałka Województwa. Stacja taka rozlicza się z odpadów wytworzonych w trakcie swojej działalności (akumulatory, oleje, płyny z klimatyzacji itp.) - wylicza Nadleśnictwo Chojnów. - Druga grupa, to firmy nielegalne, których ulotki i ogłoszenia pt. „kupię samochód w każdym stanie” możemy spotkać porozklejane wokół nas. To firma, która odpady wywiezie do lasu, zaś kwas z akumulatora czy oleje powędrują z wodami gruntowymi do naszych kranów. Tych firm unikajmy, bo mimo, że czasami płacą o 100 złotych więcej, to ten handel się po prostu nie opłaci - podkreślają leśnicy.
Listę działających legalnie przedsiębiorstw można znaleźć na stronie Urzędu Marszałkowskiego.
Złom z lasu w Wilczej Górze posprzątać będzie musiało na swój koszt Nadleśnictwo Chojnów. Koszt uprzątnięcia tych śmieci przekroczy 2 tys. zł.
- W przyszłym tygodniu w tym miejscu miał być posadzony młody las, głównie dębowy z domieszką lipy - informuje Sławomir Fiedukowicz. - Teraz trzeba czekać na działania policji z Lesznowoli, której w dniu 18 marca zgłoszono sprawę.
Napisz komentarz
Komentarze