W cyklu „Tu zaszła zmiana” dziś dalszy ciąg opowieści o linii autobusowej 205 i przystanku w Gołkowie.
Czerwoniaki, jak nazywano autobusy linii 205, gdy w 1973 roku połączyły Gołków z Warszawą, były uważane przez mieszkańców Gołkowa za szczyt nowoczesności komunikacyjnej. Zdecydowanie powodem uruchomienia linii 205 do Gołkowa, była likwidacja ruchu pasażerskiego kolejki grójeckiej z Warszawą. W 1969 roku zawieszono ruch kolejki grójeckiej na trasie od Dąbrówki do Dworca Południowego (dziś przystanek Metro Wilanowska), a w maju 1971 roku zamknięto trasy od Piaseczna do Warszawy. Aby dojechać do Warszawy należało wsiąść w autobus PKS, zawsze zatłoczony, zawsze niepewny. Jeśli kierowca wiedział, że ma komplet pasażerów, to często nie zatrzymywał się na przystankach. Poza tym autobusy PKS miały ograniczoną liczbę przystanków po wyjechaniu z Piaseczna w stronę Warszawy. A 205 zatrzymywał się na każdym przystanku, tak jak niegdyś pociągi kolejki grójeckiej na swoich stacjach, co powodowało wprawdzie wydłużenie czasu podróży, ale i tak uważano tę linię za wygodną. Pętla w Gołkowie istniała 10 lat i została zlikwidowana w 1983 roku.
Czytaj także: Tu zaszła zmiana - przystanek linii 205 na rynku
Dziś w miejscu, gdzie był przystanek 205 jest stacja paliw. Środowisko wokół zmieniło się nie do poznania, nie ma już budynku restauracji Wiraż, o której też warto wspomnieć, gdyż niegdyś mieszkańcy Piaseczna i okolic przyjeżdżali tu na pyszną golonkę, z której knajpka w Gołkowie była znana. Są za to nowoczesne rozwiązania komunikacyjne i drogowe. Nowo powstałe rondo na dawnym skrzyżowaniu, przypomina swoją nazwą bitwę pod Gołkowem, tę w czasie Insurekcji Kościuszkowskiej. W miejscu dworu, do którego lubił przyjeżdżać sam król Stanisław August Poniatowski, można zobaczyć jeszcze kilka starych drzewa, ale teraz króluje tu sklep Netto.
Napisz komentarz
Komentarze