Glinki – niegdyś nieformalne centrum rekreacyjno-sportowe Gołkowa i okolic. Dzisiaj to pole kapusty, śmietnik, nieoficjalny tor motocrossowy oraz miejsce spacerów mieszkańców z dziećmi albo z psami. Czy Gołków doczeka się swoich Górek Szymona? I czemu jeszcze się ich nie doczekał?
Glinki to ok. 30 hektarów ziemi między ulicą Przemysłową, będącą granicą miasta Piaseczna z wsią Gołków, oraz ulicą Ceramiczną, a także kawałek terenu po drugiej stronie Ceramicznej. Na tych 30 hektarach znajduje się kilka stawów, zastępujących jeszcze kilkanaście lat temu mieszkańcom okolicy odkryte baseny, budynek cegielni, powstałej zapewne w XIX wieku, będącym dzisiaj kompletną ruiną, oraz dwa budynki mieszkalne zarządzane przez gminę. Stawy są pozostałością po eksploatowaniu gliny przez cegielnię.
Wielu okolicznych mieszkańców widzi ten teren w przyszłości jako teren rekreacyjny podobny do Górek Szymona w Zalesiu Dolnym. Miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego również, bowiem ich obszar widnieje w planie jako teren usług sportu i rekreacji.
– Chciałbym, aby teren glinek został przekazany, czy też oddany mieszkańcom. Aby był to zachodni park gminy. Ławeczki i miejsca na ognisko, może kąpieliska – mówi nam Wiceprzewodniczący Rady Miejskiej Michał Rosa. – Ten teren zawsze był otwarty dla mieszkańców i nie wyobrażam sobie, aby to się mogło zmienić – dodaje.
Do kogo należą glinki?
CERBUD Sp. z o.o. z siedzibą w Piasecznie twierdzi, że ten teren jest w jej władaniu i to od 1989 roku. Jak powiedział nam przedstawiciel Cerbudu, firma ta była spółką „córką” Miejskiego Przedsiębiorstwa Oczyszczania, które w 1976 roku otrzymało teren glinek w wieczyste użytkowanie. W 1989 roku MPO i Cerbud rozdzieliły się i wieczyste użytkowanie tej ziemi przeszło właśnie na Cerbud.
W księdze wieczystej tej nieruchomości w dziale II – własność, jako właściciel widnieje Skarb Państwa – Starosta Piaseczyński – organ reprezentujący Skarb Państwa.
Natomiast Gmina Piaseczno, na wniosek Komisji Inwentaryzacyjnej, której przewodniczącym był wówczas Michał Rosa, wystąpiła do Wojewody Mazowieckiego z wnioskiem o przekazanie glinek gminie. Wojewoda w 2014 stwierdził nabycie w dniu 27 maja 1990 roku nieodpłatnie własności kilku działek składających się na teren glinek, przez Gminę – Miasto Piaseczno. W uzasadnieniu Wojewoda napisał, że wyżej wymienione działki w dniu 27 maja 1990 roku stanowiły własność ogólnonarodową – państwową i należały do terenowego organu administracji państwowej stopnia podstawowego. Dlatego zgodnie z dyspozycją art. 5 ust. 1 ustawy z dnia 10 maja 1990 roku o samorządzie terytorialnym przedmiotowe nieruchomości stały się w dniu wejścia ustawy, czyli 27 maja 1990 roku, z mocy prawa własnością Gminy – Miasta Piaseczno.
Odwołania
Poprzedni zarząd starostwa powiatowego odwołał się od części powyższych decyzji Wojewody Mazowieckiego.
– Nie jest dla mnie jasne, czemu poprzednie władze powiatu odwołały się od tej decyzji. Jakie były powody? Czy mają dla tego terenu jakikolwiek pomysł? Chcą zorganizować teren rekreacyjny dla mieszkańców? A może wydzierżawić lub sprzedać? – pyta Michał Rosa.
Zapytałam więc w starostwie, czy obecny zarząd powiatu podtrzymuje odwołania i ewentualnie jakie ma plany dotyczące tego miejsca. Z odpowiedzi starostwa wynika, że odwołania zostają podtrzymane, ponieważ brakuje podstaw do ich wycofania.
Odnośnie do planów względem tego terenu, starostwo wyjaśnia, iż omawiana nieruchomość stanowi własność Skarbu Państwa i obecnie w Mazowieckim Urzędzie Wojewódzkim toczy się postępowanie dotyczące przekazania w użytkowanie wieczyste na rzecz podmiotu posiadającego roszczenia w tym zakresie.
Osoby prywatne z kolei ubiegają się o zasiedzenie części działek, ponieważ od lat użytkują je m.in. pod swoje uprawy.
Odwołać się miała również spółka Cerbud.
Przedstawiciel Cerbudu mówi także, że spółka co roku zmuszona jest do odprowadzania podatku od nieruchomości obejmującej 30 hektarów.
Do gminy w 2014 roku wpłynął natomiast wniosek, aby działki znajdujące się między torami kolei wąskotorowej a ulicą Ceramiczną przeznaczyć pod budownictwo mieszkaniowe. Komisja Ochrony Środowiska i Ładu przestrzennego zaopiniowała powyższy wniosek negatywnie. Komisja Inwentaryzacyjna z kolei zawnioskowała na posiedzeniu w lipcu 2014 roku, aby do czasu zakończenia komunalizacji nie zmieniać miejscowego planu zagospodarowania.
Brak planów
Starostwo nie ma planów dotyczących glinek, ponieważ toczy się postępowanie. Według Michała Rosy gmina zawsze interesowała się tym terenem i ma pieniądze na jego ewentualną rewitalizację. Spółka Cerbud chciałaby w tym miejscu m.in. wybudować mieszkania komunalne lub osiedle, na co z kolei nie pozwala miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego. Jej przedstawiciel mówi, że chciałby porozumieć się z gminą w kwestii tego terenu i dopuszcza jakieś miejsce rekreacyjno-sportowe. Nie mówi za to co i na jakich zasadach, bowiem toczy się postępowanie. Trudno więc z finansowego oraz prawnego punktu widzenia zaplanować cokolwiek, choć chętnych do tego terenu jak widać jest wielu.
– Liczę na to, że obecne władze starostwa po przeanalizowaniu tematu zdecydują o wycofaniu odwołań, co pozwoliłoby gminie przystąpić do rewitalizacji tego terenu i oddać go mieszkańcom – mówi na koniec naszej rozmowy Michał Rosa.
Mieszkańcy z kolei mają do dyspozycji zupełnie nie zagospodarowany ogromny teren, który nie służy w zasadzie nikomu, poza wędkarzami, spacerowiczami oraz właścicielami motocykli.
Napisz komentarz
Komentarze