Mieszkańcy rozkładają ręce. Na działce zalęgły się lisy. Do kogo należy to zgłosić i kto powinien się zająć odłowem lisów w takim przypadku?
Na początku tygodnia skontaktowała się z naszą redakcją mieszkanka Józefosławia, prosząc o pomoc. Podjęte przez nią próby rozwiązania tej nietypowej sytuacji nie przyniosły oczekiwanych rezultatów. Żadna ze służb oraz instytucji nie zajęła się lisami, które postanowiły zamieszkać na jej działce.
- W tym tygodniu zagryzły dwa króliki domowe, wyszarpały je z klatek w domu. Podczas urodzin dziecka wskakiwały na stół, jakby niczego się nie bały. Najgorsze jest to, że wykopały norę na działce, gdzie prawdopodobnie lisica urodziła kolejne młode. Próbowaliśmy zgłaszać to do władz miasta, lecz nikt nie chce nam pomóc – tłumaczy.
Należy pamiętać, że lis to dzikie zwierzę, nie jesteśmy w stanie przewidzieć jego reakcji, gdy się przestraszy czy zdenerwuje. Może być niebezpieczny, może kogoś pogryźć, bo to jego naturalna reakcja obronna. Należy być bardzo ostrożnym w kontaktach z nim, a już na pewno uczulić na to dzieci.
Kobieta w sprawie lisów, które zalęgły się na posesji, kontaktowała się z: Animal Rescue Poland, Straży Miejskiej i Wydziału Środowiska.
Straż Miejska po telefonie od zdesperowanej mieszkanki przekierowała panią do Animal Rescue Poland. Tam dowiedziała się, że mogą jechać do interwencji, tylko i wyłącznie po zgłoszeniu jej Straży Miejskiej. Krąg się zamyka.
- Co do zasady, my dzikich zwierząt nie odławiamy - powiedział nam strażnik miejski. -- Tak, można to zgłosić u nas, ale wszystko jest zależne od tego, jak wygląda sytuacja na danej działce - dodał.
Straż Miejska parę razy przekierowywała rozmowy do Wydziału Środowiska, więc mieszkanka Józefosławia dzwoniła również do Urzędu Miasta i Gminy w Piasecznie, który rozkłada ręce i wysyła mieszkankę ponownie do Animal Rescue Poland.
- To my zajmujemy się obsługą dzikich zwierząt na terenie miasta i gminy Piaseczno. My oceniamy, czy jest zasadność odłowu, czy nie. Straż miejska powinna przekazać taką sprawę nam, co za tym idzie, powinna wcześniej przyjąć zgłoszenie od mieszkanki Józefosławia - mówi pracownik Animal Rescue Poland.
Zadzwoniliśmy również do Starostwa Powiatowego w Piasecznie, które poinformowało nas, że może zająć się daną sprawą, jednak nie ma prawa do takich interwencji. Pomimo dobrych chęci, nic nie mogą zrobić.
Czytaj również: Rusza akcja szczepień lisów przeciwko wściekliźnie
- Z sąsiadami próbujemy się kontaktować z wszelkimi instytucjami znajdującymi się na naszym terenie niemalże codziennie, od kilku tygodni. Do dzisiaj nie wiemy, kto powinien się tym zająć. Nikt tego nie wie. W końcu dojdzie do tego, że kupimy klatki i sami wyłapiemy te lisy. Klatki ustawimy pod Urzędem Miasta i Gminy, żeby nam je w końcu zabrali. Jesteśmy naprawdę zdesperowani i zdenerwowani całą tą sytuacją - dodaje mieszkanka.
Na szczęście do żadnej tragedii jeszcze nie doszło, jednak sytuacja dość szybko się zmienia, lisów jest coraz więcej i nikt nie wie, w jaki sposób reagować.
Po naszej interwencji udało się sprawę tymczasowo zamknąć. Straż Miejska przyjęła zgłoszenie i przekazała prośbę o interwencję Animal Rescue Poland. Lisy zostaną wyłapane, ale tylko w momencie, kiedy w stadzie nie będzie młodych.
Napisz komentarz
Komentarze