Gmina zakupiła urządzenie do pomiaru natężenia ruchu oraz prędkości. Pierwsze wyniki są niepokojące.
O nowym nabytku i wynikach pierwszych pomiarów wiceburmistrz Robert Widz poinformował radnych podczas ostatniej sesji Rady Miejskiej. Kosztujące 12 tys. złotych urządzenie pozwala zmierzyć natężenie ruchu na danym odcinku drogi, ale również prędkość poruszających się nią pojazdów. Dodatkową informacją jest klasyfikacja pojazdów, więc z odczytanych informacji wiadomo ile w danym okresie przejechało jednośladów, samochodów osobowych, dostawczych i ciężarowych.
– Naszym celem jest poprawa bezpieczeństwa na ulicach i przejściach dla pieszych. Wspólnie z policją wyznaczyliśmy miejsca, w których z pomocą tego urządzenia będziemy sprawdzać jak przebiega ruch – wyjaśnia Robert Widz. – Urządzenie pozwoli też zweryfikować sygnały przekazywane przez mieszkańców w kwestii bezpieczeństwa – dodaje. Chodzi między innymi o zgłaszane do magistratu uwagi o potrzebie instalowania spowalniaczy ruchu. Pomiary wykonane przez zainstalowane na wskazanej ulicy urządzenie dadzą odpowiedź na pytanie, czy rzeczywiście w danym miejscu ruch jest intensywny, a kierowcy przekraczają prędkość i montaż np. progów zwalniających jest zasadny.
Pierwsze pomiary zostały już zresztą wykonane. Miejscem, które gmina „prześwietliła” w pierwszej kolejności, były ulice Sierakowskiego i Warszawska. Wiceburmistrz przyznaje, że wyniki nie były optymistyczne.
– Prawie połowa kierowców przekraczała dopuszczalną prędkość – podkreśla Robert Widz. – A samochodów tą drogą porusza się naprawdę dużo. Nawet jeśli weźmiemy z pomiaru tylko wycinek między godziną 9.00 a 16.00 (czyli poza godzinami szczytu – dop. red.), to i tak mamy ponad 6 tys. pojazdów.
W oparciu o pomiary (zwykle dwudniowe) realizowane w różnych miejscach na terenie gminy, urzędnicy będą prognozować potrzeby związane z poprawą bezpieczeństwa ruchu na poszczególnych drogach.
Napisz komentarz
Komentarze