Wielki powrót wieżowca?

Wielki powrót wieżowca?

Zanosi się na kolejny odcinek historii pewnego niedoszłego wieżowca przy ul. Jana Pawła II. Dziś radni mają się zmierzyć z uchwałą, która ma rozpocząć przygotowania do uchwalenia miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego dla dwóch deweloperskich działek.
Dwie działki, o których mowa, zlokalizowane są między ulicami Jana Pawła II i Fabryczną nieopodal bazarku. Głośno się o nich zrobiło 3 lata temu za sprawą najbliższych sąsiadów – Wspólnoty „Pod Dębem”, która usiłowała (skutecznie póki co) zablokować zaplanowaną na ich terenie inwestycję, czyli budowę dziesięciopiętrowego bloku
Odcinek 1 – Pomocna gmina
Na początku 2013 roku burmistrz Zdzisław Lis użyczył jednemu z przedsiębiorstw budowlanych dwie działki drogowe przy ul. Fabrycznej oraz Jana Pawła II. Miały na nich powstać w sumie 24 miejsca parkingowe. Decyzję tę zaskarżył do Rady Miejskiej w imieniu wspólnoty mieszkaniowej „Pod Dębem” mec. Mikołaj Ostrowski. Wskazywał on, że burmistrz nie ma prawa dysponować w ten sposób mieniem publicznym na rzecz prywatnego przedsiębiorcy, a powiat nie powinien w oparciu o umowę użyczenia wydać zgody na budowę. Gminne działki bowiem były potrzebne deweloperowi, by mógł zaprojektować oczekiwaną dla planowanej wielkości budynku liczbę miejsc parkingowych.
Trzeba przyznać, że starostwo miało wątpliwości w kwestii dokumentów potwierdzających dysponowanie przez przedsiębiorcę gminnymi działkami na cele budowlane, ale bur- mistrz dokumenty te potwierdził, tym samym deweloper warunki spełnił i pozwolenie na budowę zostało wydane. Uchybień w postępowaniu bur- mistrza nie dopatrzyła się również Rada Miejska, którą burmistrz Zdzisław Lis przekonał, że dzięki użyczeniu powstanie więcej miejsc parkingowych w tej newralgicznej okolicy. Kolejnym krokiem mec. Ostrowskiego było zaskarżenie decyzji starostwa do wojewody. Organ odwoławczy przyznał prawnikowi rację – wydany przez burmistrza Lisa dokument nie dawał uprawnień budowlanych do gruntu.
– Ponadto Wojewoda Mazowiecki stwierdza, że zgodnie z ugruntowaną linią orzeczniczą sądów administracyjnych miejsca parkingowe muszą być zaprojektowane i urządzone na terenie należącym do inwestora, na którym dana inwestycja ma być realizowana. – czytamy w uzasadnieniu.
Odcinek 2 – Jak nie użyczenie to dzierżawa
Skoro „użyczenie” okazało się nie- wystarczające, deweloper postarał się o dzierżawę gminnych działek. Dzierżawa bowiem daje prawo dysponowania gruntem na cele budowlane. Burmistrz do prośby się przychylił i umowę dzierżawy dwóch działek o łącznej powierzchni blisko 300 m2 podpisał. Dokumenty zostały pod- pisane 16 września 2013 roku na 3 miesiące z opcją przedłużenia okresu dzierżawy (dzierżawa wygasła w 2015 roku), jeśli w tym czasie deweloperowi nie udałoby się uzyskać pozwolenia na budowę. Roczny koszt dzierżawy miał wynosić 8 tys. Urzędnicy przyznali wówczas, że działki drogowe zostały wydzierżawione po raz pierwszy w innym celu niż pod tablice reklamowe. Determinacja jednego z przedsiębiorstw budowlanych była duża, ponieważ firma zainwestowała spore pieniądze zarówno w za- kup gruntu, jak i projekt budynku. Jednocześnie wiadomo było, że trwają prace zmierzające do zmiany miejscowego planu zagospodarowania, który raczej uniemożliwi wybudowanie 10-piętrowego budynku.
Odcinek 3 – Plan blokuje inwestycję
Tak też się stało. 2 lipca 2014 roku radni zatwierdzili nowy plan, który ograniczył wysokość zabudowy do 17 metrów. W planie pojawił się też zapis zobowiązujący deweloperów do zapewnienia 1,5 miejsca parkingowego dla każdego mieszkania, z cze- go przynajmniej 15% mają stanowić miejsca parkingowe ogólnodostępne na powierzchni oraz 3 miejsc parkingowych na 100m2 zaplanowanych usług. Inwestorzy zobowiązani są do zapewnienia tych miejsc na tere- nie własnych działek budowlanych. Tym samym projekt w zaplanowanym kształcie stał się niemożliwy do zrealizowania (deweloperowi brakowało na jego terenie 17 miejsc parkingowych).
W takiej sytuacji właściciele gruntu zażądali odszkodowania za utraconą wartość nieruchomości i z takimi kosztami gmina się liczyła. Operat szacunkowy wykonany przez gminę różni się od kwoty, jakiej zażądał inwestor, ale o szczegółach ratusz na razie nie chce mówić – sprawa jest w toku.
Odcinek 4 – To zmienimy plan?
Jednocześnie deweloper nie zrezygnował ze swojego projektu i zaskarżył zmianę planu do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego, który 19 lutego bieżącego roku zdecydował o uchyleniu nowego planu w zakresie należących do inwestora działek 22 i 24 z obrębu 16.
– Wyrok nie jest prawomocny – informuje wiceburmistrz Daniel Putkiewicz. – Bierzemy pod uwagę odwołanie się do Naczelnego Sądu Administracyjnego, niemniej jednak uchwała pozwoli nam jednocześnie podjąć procedury niezbędne do uchwalenia nowego planu dla wskazanych działek – wyjaśnia. Gdyby bo- wiem wyrok WSA się uprawomocnił, taki plan stanie się niezbędny. Szanse na postawienie przy Jana Pawła II kolejnego wieżowca wydają się jednak niewielkie, bowiem obowiązujące studium również ustala w tym obszarze maksymalną wysokość zabudowy na 21 m i wymóg zapewnienia 1,5 miejsca parkingowego na jeden lokal mieszkalny w zabudowie wielorodzinnej. Chyba, żeby sąd zdecydował, że należy wrócić do planu, który obowiązywał trzy lata temu.
Jaką decyzję podejmą radni w sprawie rozpoczęcia procedury planistycznej oraz czy gmina zdecyduje się zaskarżyć wyrok do NSA przekonamy się w niedalekiej przyszłości.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu Przegląd Regionalny. MIKAWAS Sp. z o.o. z siedzibą w Piasecznie przy ul. Jana Pawła II 29A, jest administratorem twoich danych osobowych dla celów związanych z korzystaniem z serwisu. Link do Polityki prywatności: LINK

Komentarze

Reklama