W odpowiedzi na liczne głosy mieszkańców narzekających na wyjącą nocami syrenę alarmową OSP Jeziorna, strażacy wyjaśniają dlaczego nadal korzystają z takiego systemu alarmowania.
W mediach społecznościowych co jakiś czas pojawiają się utyskiwania na wyjącą na terenie strażnic syrenę alarmową. Jej dźwięk najbardziej uciążliwy jest oczywiście w godzinach nocnych, choć rodzice małych dzieci czy osoby nadwrażliwe mają powody do narzekań również w ciągu dnia.
– Jest XXI wiek, czy naprawdę nie można zawiadomić strażaków o akcji z użyciem telefonów komórkowych zamiast tego upiornego wycia, które przy okazji budzi całą dzielnicę? – pytała jedna z okolicznych mieszkanek po nocnej akcji.
Takich głosów na lokalnych forach było tak dużo, że strażacy zdecydowali się na napisanie wyjaśnienia, dlaczego wciąż korzystają ze sposobu alarmowania funkcjonującego w Ochotniczej Straży Pożarnej od dawna, a jedynie modyfikowanego w związku z rozwojem techniki.
– Syrena naszej OSP oraz sąsiednich jednostek w naszym powiecie uruchamiana jest ze Stanowiska Kierowania Komendanta Powiatowego (w skrócie SKKP) Państwowej Straży Pożarnej (PSP) w Piasecznie. SKKP to miejsce, w którym następuje między innymi kwalifikowanie oraz w razie potrzeby przekazywanie zgłoszeń alarmowych, dysponowanie zasobów ratowniczych do działań ratowniczych, wspomaganie i koordynacja działań ratowniczych – wyjaśniają strażacy z OSP Jeziorna. Syrena uruchamiana jest dzięki łączności radiowej w konkretnej jednostce wyznaczonej do podjęcia działania. Bardzo istotne jest to, że do nadawcy sygnału wraca informacja czy działanie to było skuteczne i alarmowanie się rozpoczęło, czy wystąpił jakiś problem (np. brak zasilania). Druhowie podkreślają, że dzięki takiej metodzie komunikacji system alarmowania jest prosty i bezpieczny, bo odbywa się bez udziału podmiotów trzecich, np. dostawców Internetu, sieci komórkowych czy błędów jakichkolwiek aplikacji.
– Kładziemy nacisk na niezawodność alarmowania, dlatego jednocześnie korzystamy z wielu różnych rodzajów powiadamiania. Oprócz alarmowania syreną od wielu lat korzystamy z powiadamiania dzwonieniem na telefony komórkowe strażaków – wyjaśnia na swojej stronie internetowej OSP Jeziorna. Strażacy korzystają też ze specjalnie przygotowanej aplikacji, która wysyła im powiadomienia na komputery i telefony. To jednak rozwiązania uzupełniające, a nie zastępujące syrenę. Kluczowa w systemie powiadomień jest bowiem ich skuteczność i to, że do SKKP wysyłającego sygnał trafi informacja zwrotna. Rozwiązania oparte na sieci internetowej czy komórkowej są zawsze obarczone ryzykiem opóźnień w dostarczaniu informacji – np. brak zasięgu sieci, brak prądu, rozładowany lub wyciszony telefon strażaka. Strażacy zapewniają, że starają się minimalizować uciążliwości alarmowania dla okolicznych mieszkańców, ale niestety na razie nie da się ich uniknąć.
– Pierwsi strażacy, którzy dotrą na wezwanie do remizy OSP, często przerywają alarmowanie syreną, gdy upewnią się, że na wezwanie udaje się już wystarczająca liczba strażaków. Często wyjeżdżamy do zdarzeń całkowicie bez użycia syreny, na przykład, gdy pełnimy dyżur w OSP z wystarczającą ilością strażaków gotowych do wyjazdu – podkreślają.
Napisz komentarz
Komentarze