Reklama

To ludzie zmieniają Łoś

To ludzie zmieniają Łoś

Z sołtysem Łosia, Bogdanem Krawczykiem, rozmawiała Agnieszka Deja.
Jakie zmiany zaszły ostatnio w Łosiu?
Bogdan Krawczyk: Łoś miał charakter klasycznie wiejski do lat 90. Potem ze względu na zmiany w otoczeniu Warszawy nastąpiła ewolucja społeczno-kulturowa tej miejscowości. Pojawiło się dużo nowych osób, które zakupiły tu ziemię, uciekając z miasta w rejony nieco bardziej zielone. Obecnie Łoś staje się miejscowością z zabudową jednorodzinną, powoli odchodzi się od rolniczego charakteru tej wsi. Można powiedzieć, że Łoś zmienia się, bo zmieniają go ludzie, którzy w nim mieszkają.
Jeśli chodzi o duże inwestycje, warto wspomnieć chociażby o zagospodarowaniu działki, którą otrzymaliśmy na rzecz sołectwa od Gminy Prażmów. Obecnie trwa na niej budowa Wiejskiego Klubu Kultury. Na początku mojej kadencji bardzo staraliśmy się też o remont drogi DW 722 z Grójca do Warszawy, która przebiega przed Łoś i na przełomie 2012 i 2013 roku udało się poprawić nawierzchnię na odcinku od Łosia do Bogatek.

Co pojawi się w najbliższym czasie w Łosiu?
B.K.: Jako mieszkańcy Łosia mieliśmy świadomość, że jednym z celów, które trzeba zrealizować, jest zbudowanie miejsca, które będzie służyło nam wszystkim. Ustaliliśmy, że będzie to Wiejski Klub Kultury. Czekamy z niecierpliwością na zakończenie prowadzonych robót budowlanych. Poświęcaliśmy od 2011 roku nasz fundusz sołecki na powstanie tego miejsca – m.in. na przygotowanie terenu pod budowę. Zastanawialiśmy się, jak zagospodarować to miejsce. Z naszych ustaleń wynika, że ma to być miejsce poświęcone właśnie kulturze – chcemy tam organizować koła, kluby zainteresowań, spotkania, być może pojawią się też sekcje sportowe. Chcielibyśmy też zorganizować tu minimuzeum, coś w rodzaju izby pamięci o historii Łosia i naszego najbliższego regionu.
Organizujemy się również, by odrolnić Łoś, co pociągnie za sobą zmianę planu zagospodarowania przestrzennego. Wiele terenów leży na granicy Chojnowskiego Parku Krajobrazowego i obszary te nie zostały jeszcze odrolnione. To ułatwi osobom, które chciałby zamieszkać w naszej wsi budowę domu i ogólne zagospodarowanie własnych nieruchomości. W tym roku fundusz sołecki został przeznaczony głównie na uzupełnienie brakującego oświetlenia ulicznego. Takie inwestycje w infrastrukturę są niezbędne ze względu na postępującą urbanizację terenów mieszkaniowych.

Czy widzi Pan jakieś minusy tej miejscowości?
B.K.: Uciążliwe jest to, że Łoś nie posiadał i nadal nie posiada żadnego obiektu użyteczności publicznej – nie mamy szkoły, poczty, ośrodka zdrowia czy punktu aptecznego. To trzecia co do wielkości miejscowość w gminie Prażmów, biorąc pod uwagę liczebność mieszkańców, a jednak nie ma infrastruktury ogólnodostępnej, społecznej.

Jakby Pan opisał strefę kulturalno-sportową Łosia?
B.K.: Niestety, nie mamy ogólnodostępnego zaplecza sportowego, przez co ta strefa jest u nas w powijakach. Bardzo liczymy na Klub, który może pomóc nam rozwiązać te problemy.
Jeśli chodzi o wydarzenia, to mamy piknik rodzinny Łosiowisko, który organizujemy od 2011 roku. Jest to impreza, która odbywa się każdego roku w pierwszą niedzielę czerwca i jest dedykowana przede wszystkim dzieciom. Nie zapominamy jednak o atrakcjach dla całych rodzin. Wspólnie biesiadujemy i bawimy się. Mieszkańcy chętnie włączają się w organizowanie tego wydarzenia. Łosiowisko jest coraz bardziej popularne, nawet napisano o nim ciepłą relację w czasopiśmie „Dobre Rady”. Impreza jest nie tylko atrakcyjna, ale też dobrze znana, ma ustaloną renomę w regionie. Obok Jarmarku Hubertowskiego i Pętelki jesteśmy jedną z ważniejszych imprez plenerowych organizowanych dla dzieci.

Czy mieszkańcy są angażowani w rozwój Łosia i lokalnej społeczności?
B.K.: Jest grono „zapaleńców”, którzy mają inicjatywy, czas, szczere chęci i nie ukrywam, że także środki finansowe, które są w stanie przeznaczyć na wspomaganie organizacji „łoskich” inicjatyw, głównie Łosiowiska. Poza tym mamy Stowarzyszenie Miłośników Łosia, które być może uda się przekształcić w organizację pożytku publicznego.
Jestem też mile zaskoczony, ponieważ ludzie z Łosia bardzo życzliwie podeszli do nowych mieszkańców, którzy się wprowadzali do tej miejscowości. Łoś położony jest w centrum otuliny Chojnowskiego Parku Krajobrazowego. Przyciąga wiele osób, które chcą się tu na stałe osiedlić, zamieszkać i korzystać z uroków pięknego otoczenia. To wspaniałe miejsce na spacery, wycieczki rowerowe czy grzybobranie. Cieszy mnie to, że mieszkańcy się dogadują. Bardzo to sobie cenię i ludzie o tym wiedzą.

Co według Pana jest mocną stroną Łosia?
B.K.: Przede wszystkim walory turystyczne, ekologiczne i środowiskowe. Cudowna miejscowość, wspaniale położona, wokół lasy, parki, rezerwat, rzeka, cisza i spokój. Możemy tu wypocząć po pracy, odstresować się. Myślę, że Łoś jest balsamem na wszelkie rany, które po drodze mogły się ludziom przydarzyć. Ja sam czuję, że to moje miejsce na ziemi i życzę każdemu, by znalazł takie miejsce dla siebie.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu Przegląd Piaseczyński. MIKAWAS Sp. z o.o. z siedzibą w Piasecznie przy ul. Jana Pawła II 29A, jest administratorem twoich danych osobowych dla celów związanych z korzystaniem z serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania.

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama