Dziś jest tu parking i miejsce ani tajemnicze, ani urokliwe, zupełnie nie inspirujące do badań historycznych, a jeszcze może trzy dekady wstecz stał tu drewniany dom z wielkim krucyfiksem przybitym do bocznej ściany, tej znajdującej się od ulicy.
Dom, którego historii nikt nie znał, a jeśli nawet, to nigdy historia ta nie została napisana. Kiedyś ulica nazywała się Błońska, ponoć dlatego, że wiodła do Błonia, niegdyś bardzo ważnego ośrodka handlowego. W ogóle ulica Błońska, potem ulica Kościelna, w Piasecznie, to jak myślę, ulica dość tajemnicza i napisanie jej historii jest niełatwe. Dlaczego? Bo wydawało się do niedawna, że źródeł brak, że poznikały stare drewniane domy, które niegdyś służyły za salki katechetyczne, jak ten zwany Starą Organistówką, który dziś stałby tuż obok Komendy Policji. Starsze pokolenie mieszkańców Piaseczna świetnie pamięta przedszkola prowadzone przez Zgromadzenie Służebnic Matki Dobrego Pasterza, czyli siostry Pasterzanki, których zakon mieści się właśnie przy ulicy Kościelnej. Skromne zakonnice, które od początku XX wieku jeszcze za życia hrabianki Moricone, założycielki domu opieki dla dziewcząt upadłych, prowadziły w Piasecznie placówki wychowawcze.
Gdy pytam o ten dom mieszkańców, którzy mogliby coś mi o nim opowiedzieć, na ogół wszyscy wspominają, że mogli tu przyjść i zjeść posiłek, jeśli byli głodni, ot takie miejsce dla głodnych. Niekoniecznie ubogich. Niektórzy mieszkańcy pamiętają, że po skończonych lekcjach w szkole mogli wejść do tego domu, odrobić lekcje, pobawić się z rówieśnikami. Miło spędzić czas. Pan Wiktor Izbaner napisał: „Byłem tam na przyczepkę i jadłem z moją nianią śp. Panią Galińską obiad, smak tych potraw, muszę przyznać, pamiętam do dziś. To były potrawy skromne. Składały się z jednego dania – zupy bazującej w 90% na warzywach i kartoflach z dużą dozą śmietany, pół wieku minęło prawie, a tego smaku już nigdy więcej nie spotkałem. Za nic nie chciałem chodzić do przedszkola na Kauna, rodzice pracowali, stąd niania (już wtedy prawie staruszka – podobno pochodziła gdzieś z kresów wschodnich, mąż zmarł, potem i Ona – nie mieli tu żadnej rodziny, leżą na komunalnym – czasem odwiedzam grób wspominając kwiecisto czerwoną chustę na jej głowie).” W jakim celu odwiedzali dom przy ulicy Kościelnej 15 trudno dziś o informacje. Pani Marzena Delcourt podzieliła się takim oto wspomnieniem: „W tym domu mieszkała Bronisława Gniedziejko. Pochodziła ze wsi Pokośno koło Suchowoli, niedaleko miejscowości Okopy, gdzie urodził się ks. Popiełuszko. Babcia Bronisława była spokrewniona z moją mamą (urodzoną w Suchowoli) w stopniu dalekim, ale mówiłam do niej babcia. Często bywałam w tym domu. Wchodziłam na podwórko szarpiąc się za każdym razem z drewnianą furtką, tą którą widać na zdjęciu. Bronisława była zawsze uśmiechnięta, ale też zawsze zapracowana. Na kuchni kaflowej stały duże kotły z gotowaną zupą. Jako mała dziewczynka mogłam bawić się u niej jak chciałam i ile chciałam, i to było fajne, bo jej podwórko różniło się od naszych miejskich. To naprawdę miłe wspomnienia. Szkoda, że już nie ma jej i tego miłego domku.”
Ja z kolei pamiętam, że można było tu przynieść ubrania dla ubogich; jest to odległe wspomnienie i też pamiętam, że byłam tu z moją babcią Różą. Przywiozłyśmy wózkiem dziecięcym (spacerówką), tą którą zawsze pchałam pranie do magla, paczkę. Róża chwilę rozmawiała z kobietą, która paczkę przyjęła. Co było w paczce i kim była kobieta, nie wiem. Róża była tajemnicza – gdy zadawałam pytania odpowiadała zdawkowo lub wręcz mówiła – informacja nie dla Ciebie! Czasy mojego dzieciństwa, to znaczy lata 50. i 60. XX wieku, to były czasy pod tytułem – im mniej wiesz, tym lepiej. I tak minęło kilka dziesięcioleci i zatarła się historia o ludziach i miejscach. Mieszkając przy ulicy Kniaziewicza nie miałam pojęcia, że jeszcze niecałe 40 lat wstecz była tu Wola Piasecka, a nie Piaseczno, a ulica Kościelna ciągnęła się aż do wsi Orężna, potem nazwano ulicę 22 Lipca, a dziś to ulica Jana Pawła II. Kościelna, czyli dawniej Błońska pozostała tylko na niewielkim odcinku od ulicy Jana Pawła II do rynku. Historia posesji przy ulicy Kościelnej 15 już niedługo zostanie napisana, znalazłam nowe informacje, ale mam jeszcze nadzieję, że ktoś z szanownych Czytelników doda swoje wspomnienie związane z tą posesją i drewnianym domem.
Napisz komentarz
Komentarze