Gmina utwardziła ulicę Biedronki w Lesznowoli. Mieszkańcy skarżą się jednak, że inwestycja ta nie wystarczy na długo, bo nowy asfalt rozjeżdżają ciężarówki dojeżdżające na budowę osiedla realizowanego w sąsiedniej gminie Raszyn.
O poprawę jakości fatalnej nawierzchni drogi mieszkańcy ulicy Biedronki dopominali się bezskutecznie od wielu lat. Jeszcze całkiem niedawno władze gminy tłumaczyły, że z utwardzaniem drogi trzeba poczekać, ponieważ przy sąsiadujących z nią drogach, prowadzone są kolejne inwestycje budowlane, a dojazd ciężkiego sprzętu na budowę wiąże się z niszczeniem nawierzchni.
Jednak wiosną br. zapadła decyzja o przeznaczeniu w budżecie gminy Lesznowola kwoty pół miliona złotych na sfinansowanie utwardzenia liczącego blisko 800 metrów odcinka ulicy Biedronki. Na przełomie listopada i grudnia wykonawca wylał asfaltową nakładkę i wykonał na drodze progi zwalniające. Radość mieszkańców z poruszania się po drodze o zupełnie nowej jakości nie trwała jednak długo. Już kilka dni po zakończeniu prac pojawiły się pierwsze skargi na… poruszanie się po drodze ciężarówek dojeżdżających na sąsiednie budowy.
– Nowo wykonany asfalt na ulicy Biedronki nie wytrzyma, jak będą nią jeździć 40-tonowe tiry do budowy osiedla po stronie raszyńskiej – zwrócił uwagę pan Andrzej. Skarżył się, że kierowcy ignorują zakazy i apelował w mediach społecznościowych do gminy o rozwiązanie tego problemu. Gmina może na takiej drodze ustawić znak ograniczający poruszanie się ciężarówek, ale już egzekwowanie jego przestrzegania jest w gestii policji. Mieszkaniec ulicy Biedronki twierdzi, że policja ze względu na niewielką obsadę komisariatu w Lesznowoli, nie jest w stanie przyjechać od razu na wezwanie, a po godzinie czy dwóch po ciężarówkach nie ma już śladu.
– 27 lat czekaliśmy na asfalt, a teraz deweloper z sąsiedniej gminy chce go rozjechać – żali się pan Andrzej.
Napisz komentarz
Komentarze