Stan nawierzchni ulicy Działkowej jest tematem nieustannej dyskusji i utyskiwań użytkowników drogi. Nowe, zimowe dziury, zdaniem mieszkańców mogą w końcu doprowadzić do tragedii.
Do naszej redakcji odezwała się jedna z mieszkanek osiedli, które powstały na granicy Józefosławia i Kierszka.
– Stan tej ulicy jest gorszy niż bocznych dróg w Albanii – mówi pani Magda. – Droga jest na sporym odcinku bardzo wąska, nawet samochody osobowe, żeby się minąć, muszą zjeżdżać na pobocze, a brzeg jezdni i pobocze straszy wielkimi i głębokimi dziurami. To już nie jest tylko problem uszkodzenia samochodu, bo nagłe wjechanie w dziurę albo próba jej ominięcia może się skończyć tragicznie.
Ulica Działkowa jest pozbawiona infrastruktury dla pieszych. Pobocza są wąskie, dziurawe i błotniste albo nie ma ich wcale, wobec czego piesi poruszają się po jezdni.
– Na naszym osiedlu i okolicznych mieszka sporo rodzin z małymi dziećmi. Często wybieramy się na spacer do Lasu Kabackiego. Oznacza to konieczność przejścia kilkudziesięciu czy kilkuset metrów wzdłuż ulicy Działkowej. Z wózkiem nie mam wyjścia i muszę iść po jezdni. Drżąc o bezpieczeństwo swoje i dziecka. Albo pakować wózek i dziecko do samochodu, po to, by przejechać kilkaset metrów, co jest uciążliwe i absurdalne – zauważa.
Jest porozumienie, ale nie ma...porozumienia
Drogą zarządza gmina Konstancin-Jeziorna. Od kilku lat samorządy Konstancina i Piaseczna próbują się porozumieć w sprawie inwestycji polegającej na jej przebudowie. W ubiegłym roku udało się w końcu podpisać umowę między gminami, w oparciu o którą Piaseczno miało zlecić projektowanie drogi i pokryć 70% jego kosztów. Przetargu na projekt jednak nadal nie ogłoszono. Dlaczego? Okazuje się, że oba samorządy nie mogą się porozumieć w sprawie wytycznych do projektowania.
– Wyznaczyłem do stałej współpracy i konsultowania prac na każdym etapie wiceburmistrza Ryszarda Machałka oraz Piotra Szczepanika, kierownika Wydziału Dróg Gminnych – powiedział nam burmistrz Kazimierz Jańczuk. Przyznał, że nie wie, na jakim etapie jest realizacja porozumienia, ale w najbliższym czasie skontaktuję się w tej sprawie z burmistrzem Piaseczna Danielem Putkiewiczem.
– Problem polega na tym, że bardzo trudno jest cokolwiek ustalić z Konstancinem, bo de facto i tak to burmistrz Jańczuk musi zatwierdzić ustalenia, co wydłuża cały proces – mówi wiceburmistrz Piaseczna Robert Widz. – Skoro nie możemy od kilku miesięcy ruszyć nawet z przetargiem na projektowanie, trudno mi sobie nawet wyobrazić, jak współpraca ta będzie wyglądać już na etapie samego projektowania, gdzie trzeba konsultować się na bieżąco z projektantami.
Jak poinformował nas wiceburmistrz Robert Widz, punktem spornym w założeniach do projektowania ma być kwestia szerokości drogi na odcinku od ulicy Olechowskiej do ul. Wilanowskiej oraz etapowanie prac.
- Burmistrz Jańczuk upiera się na stałą szerokość drogi od ul. Głowackiego do granic Warszawy, wraz z chodnikiem po jednej stronie i ścieżką rowerową po drugiej stronie drogi. Naszym zdaniem ulica Działkowa od ulicy Olechowskiej ma charakter drogi lokalnej i taki powinna zachować, z uspokojonym ruchem - przekonuje. - Chcielibyśmy też etapować zadanie, co ułatwi otrzymanie decyzji ZRID i przyspieszy realizację pierwszego etapu - od ul. Głowackiego do 10 KDL (nowa droga łącząca Cyraneczki z Działkową - dop. red.), gdzie ruch jest najbardziej intensywny.
Na takie warunki nie zgadzają się władze Konstancina-Jeziorny i od września ubiegłego roku trwa kolejny impas.
Czy uda się załatać dziury?
Projektowanie przebudowy drogi to jedno, ale bieżące utrzymanie, to inna kwestia. W ubiegłym roku burmistrz Jańczuk stał na stanowisku, że nie można łatać drogi uznanej przez PINB za samowolę budowlaną. Gmina postawiła więc dodatkowe znaki informujące o ograniczeniu prędkości oraz uszkodzonym poboczu. Jednak po naciskach mieszkańców udało się załatać fragment na wjeździe od ul. Głowackiego. Być może skargi dotyczące dalszego odcinka, również przyniosą efekt i tymczasową poprawę.
Napisz komentarz
Komentarze