Problem z wpisami do ksiąg wieczystych narasta od lat. Sądy dokonują wpisu do księgi wieczystej po co najmniej sześciu miesiącach. To za długo.
Na wpis do księgi wieczystej w niektórych miejscach trzeba czekać ponad rok, standardem jest 6-7 miesięcy. W tym czasie banki doliczają do raty kredytu dodatkowe koszty, rekompensując sobie ryzyko ponoszone do czasu dokonania wpisu do księgi wieczystej. Jest to problem powszechny, banki w zeszłym roku udzieliły w Polsce ponad 200 tysięcy kredytów mieszkaniowych. Zabezpieczenie się przez bank poprzez podniesienie raty kredytu w większości przypadków jest to kilkaset złotych miesięcznie W indywidualnych sytuacjach, oczekiwanie na wpis nawet rok to średni dodatkowy koszt około 3-4 tys. zł. Gdy wpis dokona się w księdze, to rata kredytu spada o koszt tego swoistego ubezpieczenia. Projekty zmian mają spowodować przyspieszenie wpisu do ksiąg wieczystych.
Przyczyny długiego oczekiwania na wpis
Wydaje się, że główną przyczyną jest ustawa o użytkowaniu wieczystym, która weszła w życie ponad dwa lata temu. Do wydziałów ksiąg wieczystych wpłynęło wówczas bardzo wiele wniosków i tak się dzieje do dziś. Zwiększenie liczby etatów w wydziałach KW pomogło w ograniczonym zakresie. Druga kwestia to ogromny boom inwestycyjny na nieruchomości. Tysiące wniosków wpływają do wydziałów KW i pracownicy sądów nie są w stanie dokonać wpisów. Kolejnym powodem jest pandemia, która spowolniła pracę sądów.
Jaki pomysł na poprawę ma rząd?
Sytuacja trwa i się pogarsza. Jak zapewnia ministerstwo sprawiedliwości do sądów rozesłane zostaną wewnętrzne zarządzenia porządkowe, które nakażą traktowanie spraw o wpis do księgi wieczystej priorytetowo. To oczywiście za mało i dlatego rząd chce, by ostatecznie banki zwracały kredytobiorcom pieniądze, które pobierają od nich jako zabezpieczenie do czasu wpisu do księgi wieczystej. W Ministerstwie Sprawiedliwości jest już gotowy projekt nowelizacji ustawy o prawie bankowym. Oznacza to tyle, że w momencie, w którym wpis do księgi wieczystej zostanie dokonany, bank będzie musiał zwrócić kredytobiorcy wszelkie pobrane dodatkowe opłaty lub zaliczyć je na poczet przyszłych spłat kredytu. Nie skróci to oczekiwania na wpis, ale gdy już hipoteka zostanie wpisana do księgi wieczystej, wtedy bank zwróci kredytobiorcy środki lub obniży pozostały do spłaty kredyt. Przeszło 95 proc. wniosków o wpis do księgi wieczystej kończy się wpisem. Zatem to powinna być swoista kaucja, którą ponosi kredytobiorca, która jest mu następnie zwracana, w sytuacji, gdy dochodzi do wpisu zgodnego z jego wnioskiem. Przy optymalnym procesie legislacyjnym już od marca banki zwracałyby już kredytobiorcom dodatkowe koszty. To rozwiązanie nie przyspiesza postepowań przed sądami, natomiast zapewne złagodzi skutki powolności sądów.
Czytaj także: Tankujemy i pierzemy!
Wpisy do ksiąg wieczystych u notariusza
Jest też nowe rozwiązanie, które rzeczywiście ma szansę odmienić sytuację w wydziałach ksiąg wieczystych. Resort sprawiedliwości chce, by wpisów do ksiąg wieczystych dokonywały nie tylko sądy, ale również kancelarie notarialne. Odciążyłoby to sądy. Sprawy o wpis nie są bowiem rozprawami związanymi z koniecznością osądzenia np. o odpowiedzialności. Do tego nie potrzeba sędziego, nie potrzeba nawet referendarza. Wystarczy notariusz. Klient mógłby wówczas wybrać, czy chce dokonać wpisu do księgi wieczystej w sądzie, czy też u notariusza. Resort nie chce zabierać uprawnień referendarzom. Notariusz dostawałby podwójną czy potrójną stawkę tego, co otrzymuje dziś referendarz. Ale kredytobiorca wolałby na początku ponieść wyższą opłatę na rzecz notariusza, ale nie płacić tego ubezpieczenia kredytowego przez rok. Więcej pieniędzy zostawałoby w kieszeni kredytobiorcy. A więc u notariusza opłata będzie wyższa, ale wpis do księgi wieczystej będziemy mieli od ręki. Wejście w życie tego pomysłu planowane jest jeszcze w tym roku. Jeśli rzeczywiście część wniosków o wpis do księgi wieczystej będzie trafiała do notariuszy, to sądowe wydziały ksiąg wieczystych mają szansę zostać odciążone. Wysokie i rosnące stopy procentowe zapewne spowodują zmniejszenie boomu na kredyty hipoteczne. Te przesłanki to szansa, że w niedalekiej perspektywie, okres od zakupu mieszkania do wpisania hipoteki w księgę wieczystą będziemy liczyć w dniach, a nie miesiącach czy latach.
Napisz komentarz
Komentarze