Tu zaszła zmiana-Torebka LV ze sklepiku z ul. Sierakowskiego w Piasecznie

Dziś w cyklu Tu zaszła zmiana opowieść o małym sklepiku z ul. Sierakowskiego. Dużo miejsc i domów w Piasecznie zmieniło przeznaczenie, wiele poszło w zapomnienie, bo świat pędzi nieubłaganie. Są jednak rzeczy, które trwają przez stulecia i to jest pocieszające. Za każdą z tych rzeczy i tych miejsc stoi człowiek i jego życie.

 Idąc ul. Sierakowskiego do piekarni Wojciechowskich, zauważyłam ten niepozorny sklepik. Cześć elewacji piętrowej kamienicy Rowińskich pomalowana została w kolorze biskupim, co miało przykuć uwagę przechodniów i zaprosić do sklepu. Wnętrze sklepiku składało się z dwóch pomieszczeń.

Na wieszakach wisiały ubrania damskie, męskie i dla dzieci, na zimę, lato i co komu potrzeba. Przesuwałam wieszaki, przeglądałam półki i w pewnym momencie zobaczyłam torebkę. Znieruchomiałam. To była torebka z logo LV. Ten wzór został zaprojektowany przez syna Vuittona,  Georges'a w 1896 r. i co jest dziś mało śmieszne tylko poniżej 1% ze wszystkich produktów sygnowanych przez firmę nie jest podrabiana, wiedziałam o tym, ale mam bzika na punkcie markowych torebek i to mnie zgubiło. Ta torebka była bajecznym dodatkiem do pięknej sukni i to było fascynujące, tym bardziej że pani ekspedientka uśmiechała się tajemniczo, gdy zobaczyła w moich oczach błysk zachwytu. Przemiła kobieta wcale mnie nie zachęcała do kupna, była profesjonalna i miła. Podała mi torebkę do obejrzenia i zajęła się układaniem ubrań. Kupiłam!

Historia torebek LV zaczyna się w 1835 roku, w którym pewien młodzieniec o nazwisku Louis Vuitton przybył do Paryża i zatrudnił się u pana Marechala jako layetier, czyli pakujący bagaże. Spodobały mu się różne formy kufrów i walizek, i zaczął je sam projektować. Pracodawca szybko zorientował się, że chłopak ma wielki talent i postanowiono uszyć kilka zaprojektowanych przez niego wzorów. Elity Paryża oszalały na punkcie nowych wzorów. Samej cesarzowej Eugenia, żonie Napoleona III, tak bardzo spodobały się bagaże uszyte według projektu Louisa, że zatrudniła go na dworze cesarskim. W 1854 roku Vuitton założył własną firmę – pierwszy firmowy salon przy rue Neuve des Capucines w Paryżu.

Louis zaczął podbijać Europę. I tak w 1885 roku powstał salon w Londynie na Oxford Street. Kolejni spadkobiercy Louisa stworzyli potężne imperium. W 1905 pojawił się Steamer Bag, pierwszy miękki worek na brudną bieliznę, który umieszczano wewnątrz dużego bagażu. Model Keepall, pierwowzór współczesnych miękkich toreb podróżnych, rozpowszechniono w 1930 roku. Dwa lata później pojawił się ściągany worek Noé, który powstał z myślą o przechowywaniu szampana. Catogram - płótno przyozdobione kotami, motyw ten po raz pierwszy pojawił się w 2018 roku. Tyle historia. I tu nagle na półce w skromnym sklepie w Piasecznie przy ul. Sierakowskiego torebka Louisa. Wyobraźcie sobie mój zachwyt. Kupiona za 15 zł. służy tylko do kreacji weselnych. Jest wykonana w sposób perfekcyjny i bardzo cieszy oko, nawet jak stoi na półce jako pojemnik na drobiazgi.

Kamienica Rowińskich przechodzi dziś metamorfozę pod nadzorem konserwatora zabytków, co bardzo cieszy, bo to jedna z najciekawszych kamienic w mieście i bałam się, że podzieli upadek kamienic z ul. Nadarzyńskiej. Na szczęście znalazł się kupiec i wie co ma z nią zrobić. A torebki z najbardziej kultowym logo na świecie, inicjałami Louisa Vuitton, czterolistnej koniczynki i diamentów, a wszystko inspirowane ornamentyka japońską jakże modną w epoce wiktoriańskiej, jest dziś marzeniem wielu kobiet.