Pięknych tras rowerowych w naszym powiecie jest mnóstwo. Jedną z moich ulubionych jest ta z Konstancina do Turowic, przez Cieciszew, na której znajduje się wiele ciekawych obiektów jak zawalony dwór, opuszczona jednostka wojskowa, lotnisko oraz nadwiślańskie pola, łąki i wierzby.
Zaczynamy od Konstancina. Zlokalizowano tutaj aż 5 stacji Veturilo (system wypożyczania rowerów): na Grapie koło ronda, w Klarysewie, w Mirkowie, w Skolimowie oraz przy głównym wejściu do Parku Zdrojowego.
Na rondzie Jana Pawła II kierujemy się w stronę Góry Kalwarii. Zaraz za rondem, za Bankiem Spółdzielczym, skręcamy w lewo i przez garaże docieramy do leśnej ścieżki, która poprowadzi nas do dworu w Oborach. Przed dworem wyjedziemy ze ścieżki na ulicę Literatów, którą skądinąd również możemy dojechać do dworu. Po 1,7 km znajdziemy się pod zamkniętą na głucho bramą pałacu, który w końcu po latach odzyskała Teresa Potulicka. Obok pałacu nad pięknym stawem stoją zabudowania folwarczne, w których mieszkają bardzo mili, byli już pracownicy pałacu.
Jadąc dalej ulicą Literatów, miniemy dawny magazyn zbożowy należący niegdyś do majątku Obory, przed wojną stacjonowały tutaj samoloty z pobliskiego polowego lotniska. Dzisiaj teren należy do SGGW.
Kiedy miniemy bloki po dawnym PGR, ulica Literatów lekko skręca w lewo. Jedziemy dalej malowniczą drogą przez las, która dalej zyskuje nazwę Poniedziałek. Po lewej stronie mijamy opuszczoną jednostkę wojskową, trochę tajemniczą. Jadąc prosto, dojedziemy do Gassów i przeprawy promowej do Karczewa, my jednak skręcimy w prawo w stronę lotniska w Imielinie (przy odrobinie szczęścia możemy trafić na lądujący na polu samolot), na drogę prowadzącą do Słomczyna. Mijamy miejscowość Piaski i Cieciszew, w którym znajduje się Tęczowa Pasieka. Warto tutaj podjechać, możemy bowiem na miejscu skosztować każdego rodzaju miodu, oraz przy dobrej pogodzie zwiedzić pasiekę.
Jadąc dalej drogą 868 dojedziemy do trasy Konstancin – Góra Kalwaria (724). Nie jest to droga przyjazna rowerzystom, ale po ok. 4 minutach (1 km) znajdziemy się przy modrzewiowym dworku w Turowicach. Wizyty tutaj nie warto odkładać, gdyż po każdej zimie jest go coraz mniej. Za dworkiem znajduje się przepiękny angielski park z ceglanymi mostkami, akweduktami i neogotyckim pawilonem.
Trasa liczy sobie niecałe 10 km, większość trasy pokonujemy asfaltem.
Następną trasę rozpoczniemy od Turowic i pojedziemy do Góry Kalwarii. Te dwie trasy można oczywiście połączyć. Będzie to wówczas ponad 20 kilometrów.
Reklama
Napisz komentarz
Komentarze