Reklama

ZGK straszy karami za nielegalne korzystanie z sieci wod-kan

Zakład Gospodarki Komunalnej w Konstancinie-Jeziornie przypomina o poważnych konsekwencjach, z którymi musza się liczyć ci, którzy kradną wodę lub nielegalnie zrzucają ścieki do instalacji. Czy to skutek pytań o wielomilionowe dopłaty gminy do ścieków?
ZGK straszy karami za nielegalne korzystanie z sieci wod-kan

Autor: Agnieszka Maj

Pod koniec marca br. jeden z konstancińskich aktywistów przedstawił na sesji analizę gospodarki ściekowej w Konstancinie-Jeziornie. Wynikało z niej, że w ciągu pięciu lat gmina przekazała oczyszczalni ścieków 13 mln zł z gminnego budżetu. I to mimo, że stawki płacone przez mieszkańców Konstancina-Jeziorny za odprowadzenie ścieków nie są małe – obecnie stawka za m3 wynosi 11,52 zł. Dopłaty wynikają z konieczności pokrycia różnic między zsumowanymi wskazaniami liczników mieszkańców, a ilością ścieków trafiających finalnie do oczyszczalni. W analizowanym przez Michała Wiśniewskiego okresie od 2016 do 2020 roku, różnice te wynosiły w metrach sześciennych nawet 60%. 

Czytaj także: 13 mln zł dotacji do ścieków

Dane te zaniepokoiły przynajmniej część radnych, którzy uznali, że rzeczywiście trzeba się sprawie wnikliwie przyjrzeć i zastanowić się skąd się biorą tak duże „przecieki” do sieci. 

Na efekt tej aktywności nie trzeba było długo czekać. Na swojej stronie internetowej gmina zamieściła informację przypominająca o tym, że nielegalny pobór wody lub odprowadzanie ścieków zagrożone jest poważnymi karami.

- Przyłapani na tym procederze mieszkańcy muszą liczyć się z konsekwencjami – grzywną lub nawet karą ograniczenia wolności – czytamy. - Zakład Gospodarki Komunalnej, w ramach rutynowych kontroli gminnej sieci wodno-kanalizacyjnej, coraz częściej namierza nieruchomości, których właściciele w sposób rażący łamią prawo. Zdarzają się sytuacje, w których mieszkańcy pobierają wodę, np. poza licznikiem lub odprowadzają ścieki niezgodnie z zawartą umową lub nawet bez niej – zapewnia urząd i podkreśla, że to okradanie innych.

„To oni są winni”

Dyrektor ZGK podkreśla, że osoby, które w nielegalny sposób korzystają z wodociągu i kanalizacji, nie okradają ZGK, tylko swoich sąsiadów, znajomych, a nawet rodzinę. 

– Dzieje się tak ponieważ przy ustalaniu taryfy przedsiębiorstwo uwzględnia wszystkie koszty prowadzonej działalności, w tym koszty wytworzenia nielegalnie pobranej wody i wprowadzonych ścieków do sieci – wyjaśnia Edward Skarżyński, dyrektor ZGK w Konstancinie-Jeziornie. – Im większa skala procederu tym bardziej wzrastają stawki i rachunki mieszkańców.

A jak wiemy, na stawkach opłat pokrywanych przez mieszkańców się nie kończy, bo do tego dochodzą dopłaty pokrywane przez gminę, czyli de facto wszystkich mieszkańców.

Do tego dochodzi zrzut wód roztopowych i opadowych do kanalizacji, choć właściciel nieruchomości ma obowiązek zagospodarować takie wody na swoim terenie. 

- Wykrycie zabronionego przepompowywania wody lub podłączenia do sieci możliwe jest za pomocą urządzeń zadymiających oraz inspekcję kanalizacji kamerą TV, a nielegalnego zrzutu – poprzez analizę pracy przepompowni ścieków wyjaśnia ZGK.

Wykroczenie lub przestępstwo

Przyłapani na nielegalnych procederach mieszkańcy muszą liczyć się z konsekwencjami prawno-finansowymi. Bezumowny pobór wody jest wykroczeniem zagrożonym karą grzywny do 5 tys. zł. Bezumowne odprowadzenie ścieków oraz wprowadzanie wód opadowych i drenażowych do kanalizacji sanitarnej to już przestępstwo, za które grozi kara ograniczenia wolności lub 10 tys. zł grzywny

- Dodatkowo sąd, w razie wyroku skazującego, może orzec nawiązkę na rzecz ZGK w wysokości 1 tys. zł za każdy miesiąc, w którym nastąpiło bezumowne pobieranie wody z urządzeń wodociągowych lub wprowadzanie ścieków do kanalizacji – wyjaśnia dyrektor ZGK. - W takich przypadkach wstrzymujemy też świadczenie usług. Ponadto będziemy dochodzić, pod zarzutem bezpodstawnego wzbogacenia się, należności za dostarczoną wodę i odebrane ścieki – zapowiada Edward Skarżyński.

Czytaj także: Mieszkańcy mają obawy związane z planowanym targowiskiem


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu Przegląd Piaseczyński. MIKAWAS Sp. z o.o. z siedzibą w Piasecznie przy ul. Jana Pawła II 29A, jest administratorem twoich danych osobowych dla celów związanych z korzystaniem z serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania.
Komentarze
Reklama
Reklama
Reklama