Wśród gości znalazły się Ivanna Kyliushyk, z Fundacji „Nasz Wybór”, koordynatorka Ukraińskiego Domu w Warszawie, Janina Owczarek z Międzynarodowej Organizacji ds. Migracji (filia ONZ) oraz Karina Melnytska z Fundacji „Ocalenie”, pomagającej uchodźcom w Polsce. W debacie uczestniczyli także samorządowcy, przedstawiciele Młodzieżowej Rady Gminy Piaseczno, wolontariusze, a jej moderatorem był Mirosław Oczkoś.
Podczas spotkania przypominano, że konflikt na Ukrainie trwa od 2014 roku, ale nasi wschodni sąsiedzi chętnie osiadali w Polsce jeszcze wcześniej. Przed 24 lutego b.r. przebywało w naszym kraju ok. 1,4 mln Ukraińców, natomiast po tej dacie uciekło tu około 3 mln 200 tys. osób. Według szacunków ONZ, łącznie mogło u nas przebywać ponad 4,5 mln Ukraińców - 12% ogólnej liczby mieszkańców naszego kraju. Jednak część z tej grupy przybyłej do Polski na początku tego roku, niedługo po przekroczeniu granicy wyjechała m.in. do USA lub Kanady, a spora część wróciła na Ukrainę. Od końca lutego do 4 maja w Polsce nadano uchodźcom z Ukrainy 1 mln numerów PESEL. Szacuje się, że w naszym kraju może przebywać 1,6 mln Ukraińców, którzy uciekli po 24 lutego przed rosyjskim agresorem.
Migracje potrzebują zarządzania
Podczas spotkania debatowano nad wprowadzonymi w Polsce rozwiązaniami dla tak dużej liczby uchodźców. Jak podkreślano, przyjęta specustawa daje Ukraińcom wiele możliwości, ale sporo jest wciąż do zrobienia. - Migracje to rzecz nieunikniona oraz naturalna i może służyć też tym, którzy migrantów przyjmują, ale zjawisko to musi być odpowiednio zarządzane - podkreślała Janina Owczarek. - Osoby przyjeżdżające nie znają języka, kultury, przepisów, a ich prawa muszą być chronione i muszą mieć możliwość adaptacji. Jeśli chodzi o przygotowania i kalkulacje, to na pewno potrzebne są duże działania. Miasta i gminy narzekają, że zostały postawione przed ogromnym wyzwaniem i brakuje wsparcia oraz pieniędzy. Trzeba działać długoterminowo, z dużym zaangażowaniem instytucji rządowych i w wielu sektorach – dodała ekspertka w zakresie migracji.
Zdaniem debatujących, sektorem najbardziej obciążonym napływem dużej liczby uchodźców jest polska służba zdrowia. Wskazywano także na ogromnym problem z mieszkaniami i konieczną z tego powodu relokację Ukraińców do mniejszych miejscowości.
Grozi nam nasilenie ruchów nacjonalistycznych
Prawdopodobnie od 1 września napływ ukraińskich uczniów odczują, i to solidnie, polskie szkoły. - Większość z tych dzieci uczy się na razie zdalnie, ale rząd już musi myśleć, co dalej – stwierdziła Ivanna Kyliushyk. – Państwo myśli, a my cały czas czekamy na jakieś wdrożenia – dodała Hanna Kułakowska-Michalak, wiceburmistrz Piaseczna.
Ekspertki zgodnie przyznały, w związku z liczbą uchodźców i nadanymi im uprawnieniami, należy brać pod uwagę możliwość nasilenia ruchów nacjonalistycznych. - Nigdy i nigdzie nie było takiej sytuacji, żeby społeczeństwo przyjęło tak ogromną liczbę uchodźców - mówiła Karina Melnytska. – Społeczeństwo polskie nie miało takiego doświadczenia, więc to, co zrobiło, jest wspaniałe i godne wszelkiej pochwały, ale z tym wiąże się nie tylko ryzyko wypalenia. Jeśli nie zostaną podjęte odpowiednie działania, to istnieje groźba konfliktów i napięć społecznych. Żeby tego uniknąć trzeba integrować i edukować społeczeństwo. - Przy tak dużej liczbie uchodźców w Polsce nadal nie mamy przemyślanej polityki migracyjnej, integracyjnej i relokacji – wtórowała jej Ivanna Kyliushyk z Fundacji „Nasz Wybór”.
Wyzwania dla pracodawców i rządu
.jpg)
Melnytska wskazała także na fakt, że prawie 90 proc. uchodźców z Ukrainy to kobiety i dzieci, 4 proc. to ludzie starsi, co stawia specyficzne wyzwania przed rynkiem pracy. – Do tej pory migranci to byli pracownicy zawodów męskich, a tu mamy odwrócenie tej sytuacji. To poważne wyzwanie – dodała.
Podczas spotkania podkreślano, że ciężar sytuacji związanej z ogromnym napływem uchodźców wzięło na siebie głównie społeczeństwo, w tym często także sami urzędnicy. To ich zaangażowanie sprawiło, że nie było konieczności tworzenia wielkich obozów dla uchodźców, co jest ewenementem na skalę światową.
.jpg)
Spotkanie zorganizowało stowarzyszenie Pomysł na Józefosław, w partnerstwie z Biblioteką Publiczną w Piasecznie, w ramach konkursu „Poznajmy się – piaseczyńskie spotkania z Ukrainą”. Projekt powstał jeszcze w ubiegłym roku, a jego założeniem jest zwrócenie uwagi na zagadnienia związane z polityką antydyskryminacyjną i prawami człowieka oraz przybliżenie mieszkających w gminie (i nie tylko) migrantów i migrantek z Ukrainy, których wkład w rozwój lokalnej społeczności znacząco ją wzbogaca.
W ramach projektu odbędzie się jeszcze kilka spotkań i imprez o charakterze kulturalnym, a jest on realizowany w ramach programu Aktywni Obywatele – Fundusz Krajowy finansowanego przez Islandię, Liechtenstein i Norwegię w ramach Funduszy EOG.
Czytaj także: Pomagają, ale sami potrzebują wsparcia
Napisz komentarz
Komentarze