W poprzednim numerze opisałam trasę z Konstancina do Turowic, wynoszącą 10 km. Dzisiaj zaczniemy w tym właśnie miejscu, zobaczymy m.in. piękny dwór i urokliwy most.
Zaczynamy przy dworze w Turowicach, przy trasie z Konstancina do Góry Kalwarii o numerze 724. Jeżeli nie chcemy jechać dalej trasą na Górę Kalwarię (która nie jest zbyt przyjazna dla rowerów) zaraz za Turowicami możemy skręcić w lewo i dojechać do Dębówki. Jeżeli jednak pojedziemy prosto ok. 2,5 km., skręcimy w lewo w ulicę Wiślaną, a później w prawo w ulicę Osiedlową i Jesionową natrafimy na piękny, tym razem wyremontowany, prywatny, dwór w Brześcach. Nie można go zwiedzać, ale można go obejść, podziwiając piękny widok na Jezioro Brześkie.
Wracając do Wiślanej i skręcając w prawo, dojedziemy do wsi Podłęcze, w której musimy skręcić w prawo. Jeżeli nie pojedziemy do Brześć i za Turowicami skręcimy w prawo do Dębówki, w Dębówce należy skręcić w prawo i dojedziemy do tego samego właśnie punktu w Podłęczy. Teraz jedziemy m.in. przez Wólkę Dworską wzdłuż wału wiślanego, asfaltową szeroką drogą, którą od czasu do czasu przejedzie jakiś samochód. Za lekkim zakrętem droga zamienia się w ulicę Lipkowską o podobnym natężeniu ruchu. Tutaj droga krzyżuje się z wiaduktem kolejowym linii Łuków – Skierniewice. Jeżeli skręcimy w prawo i pojedziemy wzdłuż linii kolejowej natrafimy na piękny kolejowy most o konstrukcji stalowej, kratownicowej. Przypominam o zakazie wstępu na obiekty mostowe należące do PKP PLK SA, na przeprawę przez Wisłę lepiej więc wybrać prom w Gassach lub most drogowy w Górze Kalwarii, ale o tym kiedy indziej.
Będąc już przy moście, nie musimy wracać do ulicy Lipkowskiej drogą, którą przyjechaliśmy. Możemy przejechać rowerem polną drogą na skos, aby wjechać w ulicę Wiślaną, która dochodzi do ul. Ks. Sajny, w tym samym miejscu w zasadzie co ul. Lipkowska. Jesteśmy w Górze Kalwarii.
W Górze warto przede wszystkim objechać całe miasteczko, które niebywale wypiękniało w ciągu ostatnich kilku lat. Rowerem (chociaż samochodem również), jadąc do końca Ks. Sajny i wjeżdżając w prawo w Dominikańską, na tyłach opuszczonych koszar, natrafimy na terenie byłej jednostki na czołg T-34, pojazd SKOT oraz Kołowy Wóz Rozpoznawczy. Na tabliczkach obok nich znajdują się szczegółowe opisy.
Jeżeli mamy jeszcze siłę, czas i ochotę możemy z Ks. Sajny, wjechać w ulicę Świętego Antoniego (wjazd znajduje się naprzeciwko Placu Piłsudskiego). Jest to jedna z najstarszych i najładniejszych ulic w mieście. Jest brukowana i wyjątkowo stroma. Znajduje się przy niej źródełko św. Antoniego (przy kościelnym murze). Ulica poprowadzi nas pod trasą nr 50 do wału wiślanego i ostrogi na Wiśle, z której w trakcie remontu mostu drogowego kilka lat temu, przeprawialiśmy się mostem pontonowym na drugi brzeg.
Trasa do Góry Kalwarii to prawie 13 km. Prowadzi głównie asfaltowymi drogami, najtrudniejszy odcinek (dla miejskich rowerów lub rowerów z dziecięcymi przyczepkami) to ten do mostu kolejowego i od mostu do Góry Kalwarii.
Miejmy na uwadze, że kilka razy od Konstancina pokonujemy skarpę wiślaną, która jest naprawdę stroma.
Łącząc trasę z poprzedniego numeru z Konstancina do Turowic i tę dzisiejszą, z Turowic do Góry Kalwarii to w sumie ponad 20 km.
Napisz komentarz
Komentarze