Reklama

Tu zaszła zmiana- Kamienica przy ul. Sierakowskiego

Dziś w cyklu „Tu zaszła zmiana” kilka słów o kamienicy przy ulicy Józefa Sierakowskiego 14.
Tu zaszła zmiana- Kamienica przy ul. Sierakowskiego
Ulica Józefa Sierakowskiego w latach 70. fot: Jacek Mrówczyński

Miasto Piaseczno przechodzi od kilku lat metamorfozę, przebudowywane są ulice, skwery, wyburzane domy, na których miejsce powstają nowe. Stare Piaseczno latami zaniedbane powoli przeobraża się w miasto nowoczesne. Nie zawsze mieszkańcy akceptują te zmiany, ale ze zmianami tak jest, że jedni będą je chwalić, a inni krytykować. Ulica Józefa Sierakowskiego nazywana przed wiekami ulicą Krakowską, to od zawsze jedna z głównych arterii Piaseczna. W pierzei zachodniej jeszcze przed II wojną postawiono dwie piętrowe kamienice w zwartej zabudowie, które odkąd pamiętam, nazywane są „u Poncyliuszów”, druga „u Rowińskich”.

 W 2015 r. stało się jasne, że jeśli chodzi o kamienicę Rowińskich, będą zmiany, gdyż zaczęto wykwaterowywać z niej lokatorów. Jeszcze w 2015 roku pozostało 3 lokatorów, ale i oni czekali na wykwaterowanie. Obawiano się, że kamienica zostanie wyburzona tak jak kamienice z ul. Nadarzyńskiej. Też nie miałam nadziei, że jedna z najstarszych i najokazalszych kamienic Piaseczna przeżyje. W końcu budynek zmienił właściciela i rozpoczął się remont, trudny, bo pod okiem konserwatora zabytków. Rada Miasta Piaseczna,  przyznała właścicielowi niewielką dotację, z puli funduszu przeznaczonego na renowacje prywatnych domów wpisanych do rejestru zabytków. Piszę niewielką, bo jak sądzę, była to kropla w morzu wydatków na modernizacje mocno nadszarpniętego zębem czasu budynku. Z wieści z miasta wiadomo, że ma być tu hotel. Czy tak będzie? Zobaczymy. Na pewno na parterze zaistnieją sklepy, bo forma witryn i drzwi na to wskazuje. Wstępując do fryzjera „U Joanny” kilka dni temu, stałam na chodniku przed salonem i patrzyłam z zachwytem na gustownie odnowiony budynek. Jeszcze niedawno stały tu rusztowania, zbijany był tynk ze ścian. A tu proszę! Taka niespodzianka, kamienica jak nowa i balkony zachowały swój poprzedni wygląd. Brakuje jeszcze żeliwnych wsporników i mam nadzieję, że powrócą.   

Ciemne korytarze i cielęcina do kupienia

Pamiętam tę kamienicę jeszcze z lat 60., jej ciemne, ciasne korytarze. Przychodziłam tu z moją babcią po mięso sprzedawane w prywatnym mieszkaniu. W dzień targowy pewnie to był wtorek, gdy targowisko było jeszcze przy ul. Sierakowskiego, tu gdzie dziś jest parking miejski, trzeba było wstąpić w drodze powrotnej z targu do kamienicy Rowińskich po cielęcinę. Wchodziłyśmy przez sień do budynku i potem do dużego widnego mieszkania, nie pamiętam już na które piętro. Najpierw trzeba było przebrnąć przez wspólny dla kilku mieszkań korytarz, w którym zawsze panowała ciemność i zawsze z hukiem spadała stojąca tu miednica, przewracał się jakiś stołek, na kablu u sufitu  wisiała wiecznie przepalona żarówka. I z tego korytarza wchodziło się wprost do obszernej kuchni. Podłoga w kuchni była z drewnianych desek wyszorowanych prawie na biało. W ogóle trzeba przyznać, że panował w mieszkaniu porządek i było bardzo czysto. Na  kuchennym stole porozkładane były paczki z odważonymi porcjami mięsa owiniętymi w biały papier. Między babcią i gospodynią mieszkania odbywała się tajemnicza rozmowa, padały słowa typu: forszlak, łopatka, górka itd. Bez zbędnych pogaduszek z właścicielką lokalu zabierałyśmy paczkę, płaciłyśmy i w drogę. Tego rodzaju handel mięsem w prywatnych mieszkaniach był nielegalny, ale nielegalne było też sprzedawanie alkoholu w prywatnym lokalu, a jednak tego rodzaju sprzedaż odbywała się i dziś starsi mieszkańcy zapytani o panią Irkę i cielęcinę bezbłędnie wskażą lokalizację.

Przedwojenna kamienica nie była skanalizowana, co pewnie nikogo nie dziwi, bo piaseczyńskie kamienice w większości nie posiadały bieżącej wody i kanalizacji. Każdy z lokatorów chodził z kubełkami po wodę do studni, która była po przeciwnej stronie ulicy. W podwórkach stały komórki na opał i osobno ubikacje. Co jakiś czas przyjeżdżały tu wozy z węglem i szambiarki.

Dom przy ul. Sierakowskiego 14. w Piasecznie w czasie remontu zdjęcie z grudnia 2020 r. fot: Małgorzata Szturomska

Wspomnienia mieszkanek ul. Sierakowskiego zanotowane w 2015 r.

 Pani Monika:

Wody i kanalizacji w dalszym ciągu nie ma. Właściciel kamienicy cały czas jest, tylko nie ma przeprowadzonej sprawy spadkowej. Wysiedlono mieszkańców, bo prawdopodobnie właściciele chcą budynek sprzedać. A co do cielęciny, to sprzedawała ją pani Sikora, która mieszkała na parterze, a pani Irka robiła przepyszną kaszankę. Do dzisiaj pamiętam jej smak.

Pani Wiesława pisze tak:

Wody i kanalizacji nie ma, w tym domu mieszkali ludzie z nakazów gminy, ale w ostatnich latach dostali z gminy mieszkania. Pozostało jeszcze 3 osoby oczekujące na mieszkania, a dom ma bardzo zły stan techniczny. Sypiący się tynk, pękające ściany szczególnie szczytowa, wiem, bo mieszkam obok i bez przerwy muszę czyścić rynny i sprzątać gruz z dachu. Według mnie ten dom grozi katastrofą budowlaną, czasami tak myślę, czy zawali się na mój budynek. Szkoda jednak tak pięknej kiedyś kamienicy z historią ludzi, którzy tam mieszkali, co prawda historia pozostanie, ale dom na pewno nie przetrwa.

Pani Monika:

Mieszkałam w tej kamienicy przez 20 lat, dopóki nie wyszłam za mąż. Z tego co pamiętam, koniec lat 70 i początek 80 mieszkała w tym domu pani Rowińska, mówiło się o niej gospodyni. Po jej śmierci po komorne przychodził jej syn, pan Włodek. Potem, po nim przychodził jego syn, Irek. Z tym że na początku lat 90 pojawili się dodatkowi spadkobiercy, których jest chyba sześcioro: pani Ela Rowińska, jej dwoje dzieci, pan Leśniewski, który także swojego czasu przychodził po komorne, reszty spadkobierców nie znam. Muszą chyba mieć jakiś dokument potwierdzający własność, skoro pobierają cały czas komorne. Szczerze mówiąc, jak mieszkałam tam,  nie interesowałam się tymi sprawami, musiałabym spytać się mamy.

Epilog

Nowi właściciele dali nowe życie starej czynszowej kamienicy i oby więcej tego typu zmian na terenie starego miasta. Spostrzegawcza osoba zauważy też, że zniknął parterowy domek „przyklejony” do kamienicy, co jak zgaduję, będzie tu miejsce na parking.

Kamienica z ul. Sierakowskiego 14. zdjęcie z czerwca 2022 r. fot: Małgorzata Szturomska

Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu Przegląd Regionalny. MIKAWAS Sp. z o.o. z siedzibą w Piasecznie przy ul. Jana Pawła II 29A, jest administratorem twoich danych osobowych dla celów związanych z korzystaniem z serwisu. Link do Polityki prywatności: LINK

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama