Jak uratować Józefosław?

Jak uratować Józefosław?

W środę 25 maja w szkole w Józefosławiu odbyło się seminarium będące wprowadzeniem w temat planowania oraz ładu przestrzennego. Powodem spotkania były trwające prace nad miejscowym planem zagospodarowania przestrzennego dla Józefosławia.
Spotkanie zorganizowało Stowarzyszenie Pomysł na Józefosław, Robert Widz oraz Katarzyna Krzyszkowska-Sut, radni z Józefosławia.
Józefosław jest miejscem wyjątkowo interesującym. Od 1997 roku, kiedy przeważały tutaj grunty orne, zamienił się z kompletnej wsi, w ponad dwunastotysięczną miejscowość. Choć dalej jest wsią, większość józefosławian mieszka w blokach lub szeregowcach.

Wieś, która miała być rajem

Deweloperzy w czasie prosperity „rzucili” się na ziemie za byłym PGR-em Mysiadło i trudno im się dziwić. Obszar ograniczony z jednej strony Lasem Kabackim, 15 km od centrum Warszawy, należący terytorialnie do jednej z bogatszych gmin w kraju. Piękne otoczenie, blisko do największej w kraju metropolii, cisza, spokój – nie może być lepiej.
Okazuje się natomiast, że niemal 40% ankietowanych (wyniki badania pokazano w trakcie seminarium) mieszkańców Józefosławia chciałaby się wyprowadzić. Jak na tak doskonałą lokalizację to bardzo wiele. Czemu tak się dzieje?
Największymi problemami wydaje się komunikacja oraz brak przestrzeni publicznej.
W Józefosławiu brakuje dróg oraz ciągów pieszych, a inwestorzy wciąż są zainteresowani budowaniem nowych mieszkań.
– Mamy mało dróg poprzecznych, istnieją ulice Geodetów, Działkowa, a dopiero od niedawna Cyraneczki. Mamy problem nawet z ciągami pieszymi, ponieważ osiedla są grodzone – powiedział zaproszony na seminarium dr inż. arch. Tomasz Majda, wiceprezes Towarzystwa Urbanistów Polskich.
Budynków i mieszkańców przybywa szybciej, niż gmina inwestuje. Drogi w Józefosławiu to poważny problem, ruch samochodowy w przeciągu 4 lat zwiększył się tutaj dwukrotnie. Jak temu zaradzić?
Seminarium odpowiedziało po części na to pytanie, miało ono na celu wyjaśnienie mieszkańcom, czym jest miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego i jaki mają na niego wpływ. Tomasz Majda wytłumaczył np. oznaczenia ogólne, które widnieją na planach i w jaki sposób czytać mpzp.
Goście usiłowali także wyjaśnić mieszkańcom, czemu Józefosław nie wygląda dzisiaj tak, jak miał wyglądać. Wynika to z różnych problemów z planem, z tym, że w pewnym momencie przestały w Polsce obowiązywać jakiekolwiek plany, że osobom, które za obecny plan były odpowiedzialne, brakowało wiedzy i doświadczenia. Dzisiaj nikt nie powiedziałby, że deweloper, który nie zaplanuje przestrzeni publicznej, nie sprzeda swoich mieszkań, bo wszyscy wiemy, że znajdzie kupców, jest to bowiem tylko kwestia ceny za metr kwadratowy.

Dobry plan jest współtworzony z mieszkańcami

Powstaje więc nowy plan dla Józefosławia, który, jak powiedział jeden z zaproszonych gości, Daniel Putkiewicz, wiceburmistrz Gminy Piaseczno, zostanie wyłożony w drugiej połowie tego roku, po wakacjach.
Istotne jest, aby mieszkańcy byli tym zainteresowani i wiedzieli, jakie mają możliwości, ponieważ aktualnie zostało jeszcze 50 hektarów niezabudowanych terenów, które w obecnym mpzp przeznaczone jest pod budownictwo mieszkaniowe.
– Inwestorzy pojawiają się wtedy kiedy teren nadaje się do inwestowania. Jeżeli teren byłby wpisany jako leśny, inwestorzy nie pojawialiby się – powiedział Michał Kubasiewicz, prezes firmy MAKDOM budującej domy w Józefosławiu.
Nikt co prawda nie chce z Józefosławia zrobić lasu, możliwe jest jednak, aby ograniczyć ilość nowych mieszkańców poprzez wprowadzanie kolejnych ograniczeń do planu.
– Uchwalając plan miejscowy, ścigamy się z inwestorami, którzy składają wnioski o pozwolenie na budowę i otrzymują je szybciej, niż my możemy zmienić plan. Procedura uchwalania planu trwa minimum dwa lata – dodał Daniel Putkiewicz.
Natomiast dr hab. Barbara Fatyga, zwróciła uwagę, że jest to młoda miejscowość, która dopiero szuka swojej tożsamości oraz na to, jak ważna jest przestrzeń publiczna w takim miejscu.
– Prawdziwa przestrzeń publiczna to miejsce spotkań, a nie tylko tereny zielone – zaznaczyła dr Fatyga. – Świetnie byłoby, gdyby przestrzeń łączyła pokolenia i żeby nie tworzyć miejsc tylko dla młodzieży, ale również dla starszych i aby były to miejsca wspólne tworzące przestrzeń do relacji międzyludzkich – dodała.
Wspomniała ona także, że istotne jest, aby to Gmina wychodziła do mieszkańców z projektem planu, żeby ich zachęcała, aby uczestniczyli w procesie jego tworzenia, co zresztą dzięki temu spotkaniu właśnie zaczęło się dziać.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu Przegląd Regionalny. MIKAWAS Sp. z o.o. z siedzibą w Piasecznie przy ul. Jana Pawła II 29A, jest administratorem twoich danych osobowych dla celów związanych z korzystaniem z serwisu. Link do Polityki prywatności: LINK

Komentarze

Reklama