Niestety wielu kierowców wciąż uważa, że jeździ „szybko i bezpiecznie”. Dotyczy to nawet kierowców zawodowych, którzy prowadzą pojazdy miejskich linii, łamią podstawowe przepisy ruchu drogowego. O przykład nietrudno – 8 sierpnia w Łoziskach policjanci zatrzymali kierowcę autobusu podmiejskiego, który w miejscu, w którym obowiązuje ograniczenie prędkości do 40 km/h, jechał 98 km/h.
Gmina sukcesywnie wdraża rozwiązania, mające studzić zapędy kierowców, szczególnie w rejonach szkół, ale problem dotyczy też ścisłego centrum, gdzie panuje duże natężenie ruchu pieszych, aut oraz rowerzystów, który korzystają z większej sieci ścieżek.
Władze gminy nadal zastanawiają się nad zakresem i sposobem ograniczenia prędkości w centrum miasta. – Rozważane były i są rożne warianty uspokajania ruchu w ścisłym centrum miasta – mówi burmistrz Daniel Putkiewicz. – Kluczową kwestią jest dla nas bowiem bezpieczeństwo wszystkich uczestników ruchu, zwłaszcza tzw. niechronionych, czyli pieszych i rowerzystów. W przypadku zderzenia z samochodem, nie są niestety chronieni warstwą blachy, więc konsekwencje ewentualnych wypadków są dla nich wyjątkowo dotkliwe – dodaje włodarz miasta.
O 10 km/h to też za dużo
Za przekroczenie dopuszczalnej prędkości o 10 km/h grozi mandat w wysokości zaledwie 50 złotych, ale konsekwencje takiej jazdy mogą być poważne. Wydłużona droga hamowania to mniejsze szanse na zatrzymanie auta przed przejściem dla pieszych czy przejazdem rowerowym. Konsekwencje potrącenia przez auto, które rozpoczęło drogę hamowania przy prędkości 60 km/h, często są tragiczne.
Policja niezmiennie podkreśla, że nadmierna prędkość jest najczęstszą przyczyną wypadków, czyli zdarzeń, w których była choć jedna osoba ranna lub ofiara śmiertelna. Nasze statystyki, w porównaniu do innych krajów Unii Europejskiej, są tragiczne. Gorzej jest tylko w Rumunii i Bułgarii.
W ubiegłym roku we wszystkich miastach Hiszpanii wprowadzono ograniczenie prędkości do 30 km/h na drogach z jednym pasem w każdą stronę. Takie ograniczenie obowiązuje już w kilku miejscach Piaseczna, a czas pokaże, czy nie obejmie większego obszaru.
Napisz komentarz
Komentarze