Problem z odwodnieniem znany jest mieszkańcom północnych części gminy. Choć miasto sukcesywnie remontuje drogi, to 8 lipca, na zmodernizowanej niedawno ul. Cyraneczki róg Kombatantów doszło do zalania wodami opadowymi jednej z posesji. Sytuacja była na tyle poważna, że istniało zagrożenie podtopienia budynku.
Mieszkanka nieruchomości złożyła skargę na burmistrza za brak należytego nadzoru nad projektowaniem, wykonaniem i odbiorem inwestycji, przez co zbytnio wyniesiono skrzyżowanie bez zachowania naturalnego spadku terenu w stronę Rowu Jeziorki. To jej zdaniem było przyczyną zalania. Ponadto kobieta zarzuca gminnym służbom niewłaściwe działanie w dniu zdarzenia. Jej zdaniem zawiodła nie tylko gminna spółka Przedsiębiorstwo Wodociągów i Kanalizacji, ale też wydział zarządzania kryzysowego, a straż pożarna wypompowała wodę dopiero po kilku godzinach.
Mogło zdarzyć się lepiej
Urzędnicy tłumaczą, że w rejonie zalania nie było możliwości grawitacyjnego odprowadzania wód opadowych, co wymusiło zaprojektowanie i zastosowanie przepompowni. Ich zdaniem to właśnie awaria systemu pompowego w przepompowni przy ul. Sybiraków, a nie błędy projektowe czy wykonawcze, doprowadziła do zalania posesji, a sprzyjały temu obfite opady deszczu. Jak podkreślają, do opanowania sytuacji zagrożenia doprowadziły wspólne wysiłki strażaków Ochotniczej Straży Pożarnej Piaseczno oraz pracownika wydziału IT, który ustalił przyczynę zalewania i wezwał strażaków. Ci z powodu odnoszącego się poziomu wody na działce zmuszeni byli do sprowadzenia pompy o większej wydajności. Dopiero po jej zastosowaniu woda zaczęła w końcu opadać. W tym czasie pracownik gminy zdecydował o otwarciu zasuwy na kanale przerzutowym pompowni na ul. Przyrodniczej, co umożliwiło zrzut wody do Jeziorki, zarówno tej tłoczonej z pompowni, jak i spływającej grawitacyjnie z kanalizacji z rejonu ul. Cyraneczki i Kombatantów.
- Mieliśmy do czynienia z sytuacją losową – stwierdził na ostatniej sesji rady miejskiej Robert Widz, wiceburmistrz Piaseczna. – W trakcie opadów nie zadziałała pompa, co spowodowało zagrożenie mienia. Zarządzanie kryzysowe i OSP pojawiły się na miejscu, ale pompy nie można było włączyć. Przyjrzymy się jeszcze procedurom w ramach przekazywania inwestycji do wydziału utrzymania i PWiK. Ten proces powinien być niewątpliwie sprawniejszy, żeby w momencie zakończenia inwestycji odpowiednie służby wiedziały, co robić, gdzie szukać kluczyka do pompy, itd. To się zdarzyło, a mogło zdarzyć się lepiej – dodał Widz.
Rada miejska uznała skargę mieszkanki za bezzasadną, jednak nie jednogłośnie (link do wyników głosowania: https://piaseczno.esesja.pl/glosowanie/861898/f078b1ee5b2e425).
Hanna Krzyżewska, przewodnicząca Komisji Skarg, Wniosków i Petycji poinformowała, że komisja nie poparła projektu uchwały, wstrzymując się od głosów. Ponadto złożyła wniosek do burmistrza o sprawdzenie prawidłowości budowy i działania odwonienia w okolicy zdarzenia oraz wyznaczenia drogi służbowej w sprawie uzyskania odpowiedniej pomocy u odpowiednich służb w tego typu sytuacjach.
Czytaj także: Powiat. Zamknięcie ul. Chyliczkowskiej, kolejne utrudnienia w Zalesiu Dolnym
Napisz komentarz
Komentarze