Na początku tygodnia burmistrz Arkadiusz Strzyżewski zwołał posiedzenie zespołu zarządzania kryzysowego. Spotkanie zorganizowano w związku z trudną sytuacją na rynku energii cieplnej i elektrycznej. – Choć sytuacja jest bardzo niepewna i zmienna, już wiadomo, że jesienią i zimą wprowadzenie oszczędności będzie konieczne – przekonują włodarze miasta. – W porównaniu z rokiem ubiegłym, rynkowe ceny prądu wzrosły czterokrotnie, natomiast ceny gazu wykorzystywanego do wytwarzania ciepła przez kotłownię miejską z miesiąca na miesiąc biją kolejne rekordy. W porównaniu z rokiem 2021 obecne są wyższe... 30-krotnie – dodaje Arkadiusz Strzyżewski. – Musimy być przygotowani na najgorsze okoliczności, choć mimo wszystko chcielibyśmy ich uniknąć.
Władze gminy, chcąc przygotować się na różne scenariusze. Podczas spotkania zespołu kryzysowego ustaliły plan działań m.in. dla sytuacji, w której gminie przyjdzie regulować płatności po znacznie wyższych stawkach niż obecnie. Włodarze biorą nawet pod uwagę stan, w którym zostaną odgórnie zobowiązane do ograniczenia zużycia energii elektrycznej lub gazu, aby wystarczyło ich do zasilania gospodarstw domowych.
Ta zima może być inna
Rozważano takie oszczędności, jak zmniejszenie wydatków na oświetlenie uliczne. W tym celu gmina już podjęła kroki – trwa bowiem wymiana lamp na energooszczędne. Nie wyklucza jednak, że miasto zmuszone będzie do wyłączania oświetlenia na część nocy. Konieczne może być także zmniejszenie zużycia energii w szkołach i przedszkolach, poprzez ograniczenie oświetlenia nocą i ogrzewania w weekendy. Wdrożenie tego typu oszczędności może objąć inne obiekty publiczne, ale w taki sposób, aby nie wpływały na bieżącą działalność gminnych placówek edukacyjnych.
Jak informuje miasto, oszczędności będą szczególnie konieczne w budynkach zasilanych w ciepło z kotłowni miejskiej. Ponadto nie wyklucza się, że tej zimy trzeba będzie zrezygnować z uruchomienia sztucznego miejskiego lodowiska.
Czytaj także: Będą konsultacje w sprawie targowiska?
Napisz komentarz
Komentarze