Pierwsza decyzja środowiskowa dla budowy 721 bis została wydana w marcu 2012 roku. Po ponad 10 latach nadal nawet nie został złożony wniosek o pozwolenie na budowę dwupasmówki, która ma połączyć dwie drogi krajowe – nr 7 i 79, a przede wszystkim skomunikować oddaną już częściowo do użytku trasę S7. A tymczasem plany budowy drogi wojewódzkiej nowym przebiegiem, omijającym coraz mocniej zurbanizowane tereny przy obecnej drodze, istnieją od wielu, wielu lat. Tutaj, podobnie jak w przypadku konstancińskiego odcinka DW721, inwestycję wstrzymywały protesty mieszkańców. Decyzja środowiskowa z 2012 roku została zaskarżona, a ostatecznie uchylona. W 2015 roku Mazowiecki Zarząd Dróg Wojewódzkich zlecił wykonanie nowej dokumentacji do decyzji środowiskowej i złożył dokumenty do RDOŚ. Decyzja RDOŚ z 2018 roku ponownie została zaskarżona do GDOŚ, gdzie utknęła na ponad dwa lata. W końcu RDOŚ zdecydował się na nadanie swojej własnej decyzji z 2018 roku rygoru natychmiastowej wykonalności, co otwierało drogę, do dalszych prac nad realizacją tej inwestycji, bez konieczności czekania na decyzję organu odwoławczego.
Korki już są a terminów wciąż brak
Wówczas, a był to październik 2020 roku, mówiono, że na dalsze prace i uzyskanie decyzji ZRID potrzeba około 18 miesięcy. W tym czasie GDDKiA zdążyła zbudować spory fragment trasy S7, która na węźle Lesznowola ma się łączyć z 721 bis. Przed trzema tygodniami fragment ekspresówki został oddany do użytku i jak można się było domyślić, na komunikującej węzeł „zastępczo” ulicy Postępu oraz istniejącej drodze 721, zaczęły się tworzyć gigantyczne korki i wróciły pytania o budowę obwodnicy Lesznowoli. Zwłaszcza że wiosną br. Urząd Gminy Lesznowola informował o kolejnych spotkaniach i rozmowach w sprawie projektu i zapowiadał, że wniosek o ZRID powinien zostać złożony przed wakacjami. A niektórzy samorządowcy przy okazji otwarcia trasy S7 twierdzili nawet, że ZRID będzie wydany do końca 2022 r. Czy są na to szanse, skoro wniosek jeszcze nawet nie został złożony? W przypadku liczącego 4,8 km odcinka DW721 z Piaseczna do Konstancina trzeba było ponad roku na decyzję wojewody.
Decyzja to nie wszystko
Jak zapowiada radny Sejmiku Mazowieckiego Piotr Kandyba, teraz prace nad 721 bis mają być jeszcze bardziej zintensyfikowane. Mimo to decyzji ZRID należy się więc spodziewać raczej w roku 2023, skoro wniosek jeszcze nie jest gotowy. Po uzyskaniu pozwolenia na budowę MZDW będzie mogło ogłosić przetarg na realizację inwestycji. Pod warunkiem że Sejmik Mazowiecki zabezpieczy środki na to zadanie w swoim budżecie. Na razie w Wieloletniej Prognozie Finansowej Semiku Mazowieckiego na budowę nowego przebiegu drogi 721 przez teren gminy Lesznowola zabezpieczono jedynie 1,7 mln złotych na rok bieżący i ponad 2,5 mln zł na rok 2023, czyli de facto na kontynuację prac projektowych. Prace nad budżetem na rok 2023 właśnie się rozpoczynają. Pozostaje mieć nadzieję, że środki się znajdą, budowa ruszy w 2023 roku i „już” w 2025 roku zjazdy z S7 na węźle Lesznowola nie będą się kończyć w polu, tylko łączyć z nowym przebiegiem drogi wojewódzkiej i będzie to prawdziwe domknięcie komunikacyjnej rewolucji w tej części powiatu piaseczyńskiego.
Napisz komentarz
Komentarze