Interpelację w sprawie nowego ronda złożyły dwie radne: Katarzyna Wypych i Magdalena Woźniak. Jak wskazują w piśmie do burmistrza, rondo ze względu na płaski kształt, jednolitą kolorystykę, brak wyniesienia pośrodku oraz położenie w najniższym miejscu ul. Dworcowej – mimo oznakowania pionowego – jest słabo widoczne dla kierowców. Ich zdaniem to właśnie z tego powodu zdarza się, że samochody przecinają rondo na wprost. Kilka tygodni temu miało dojść na nim do stłuczki. – Oczywiście z nieuwagi kierowcy, jednak jeśli mamy taką możliwość, zróbmy wszystko, aby zapobiec takim przykrym wydarzeniom – argumentują radne.
Wniosek dotyczy oznakowania ronda poprzez montaż opaski z kocich oczek lub wymalowania pasa w widocznym kolorze wokół placyku stanowiącego centrum ronda.
Będzie lepiej?
W odpowiedzi interpelację, urząd miasta poinformował, że wykona korektę oznakowania pionowego, które wyeliminuje wzajemne przesłanianie się znaków. – Obecnie poszukujemy takiego rodzaju odblasków, które po zamontowaniu nie będą ulegać uszkodzeniu. Wtedy zamontujemy je w obrębie granitowego ronda najazdowego – poinformował wiceburmistrz Robert Widz. – Zwracam jednak uwagę, że widoczność ronda jest zapewniona poprzez istniejące oświetlenie uliczne.
Czy po montażu dodatkowego oznakowania poprawi się sytuacja na rondzie, które zbudowano w sierpniu tego roku? Z naszych obserwacji wynika, że główną przyczyną niebezpiecznych zdarzeń w tym miejscu jest pośpiech kierowców. Zanim u zbiegu ul. Dworcowej i Nadarzyńskiej powstało rondo, często dochodziło do kolizji i wypadków, mimo iż droga była niedawno przebudowywana. Wpływało na to duże natężenie pojazdów oraz nierzadko ich nadmierna prędkość. Pokonanie krzyżówki było szczególnie trudne w dni funkcjonowania targowiska, czyli wtorki i piątki.
Napisz komentarz
Komentarze