Choć od wprowadzenia buspasa na Puławskiej minął miesiąc, nadal ten pomysł komunikacyjny budzi spore emocje. Na temat utrudnień związanych ze zmianą organizacji ruchu dyskutowali w ubiegłym tygodniu samorządowcy z Ursynowa. Gościem spotkania był także zastępca wójta Lesznowoli Mirosław Wilusz. Podczas posiedzenia Komisji Mobilności, Transportu i Inwestycji oraz Komisji Zielonego Ursynowa Rady Dzielnicy Ursynów m.st. Warszawy przedstawiciele Zarządu Transportu Miejskiego, Zarządu Dróg Miejskich oraz Biura Zarządzania Ruchem Drogowym bronili wprowadzonego rozwiązania, przekonując, że jest ono zgodne ze strategią komunikacyjną Warszawy, która ma uprzywilejowywać transport zbiorowy i ograniczać wjazd samochodów do miasta.
Autobusy jadą szybko, a pasażerów przybywa
Przedstawiono dane, które potwierdzają, że czas potrzebny na przejazd autobusów zdecydowanie się skrócił, a liczba pasażerów w komunikacji miejskiej wzrosła. Ten ostatni argument podważał jeden z ursynowskich radnych, zwracając uwagę, że w październiku na uczelnie wrócili studenci, wzrost zainteresowania transportem nie jest więc czymś nadzwyczajnym. Sami pasażerowie oczywiście zmianę doceniają, czym dzielą sie również w mediach społecznościowych. Choć nie brakuje uwag odnośnie częstotliwości kursowania czy tłoku.
ZDM przekonywał, że z prowadzonych badań ruchu wynika, że liczba samochodów poruszających się Puławską po oddaniu trasy S7 i uruchomieniu buspasa zmniejszyła się o 1/3. Ursynowska radna Olga Górna zwróciła uwagę, że spora część tych samochodów jedzie teraz małymi osiedlowymi uliczkami żeby ominąć korek – skutecznie utrudniając życie ich mieszkańcom, niszcząc nieprzystosowaną do takiego natężenia ruchu infrastrukturę. Dodatkowo korki generują dodatkowe zanieczyszczenie powietrza.
Czytaj także:
Ograniczyć buspas do godzin szczytu
Znakomita większość uczestniczących w spotkaniu radnych jest zdania, że buspas powinien obowiązywać jedynie w godzinach porannego i popołudniowego szczytu, bo poza tymi godzinami na Puławskiej od dłuższego czasu ani samochody, ani co za tym idzie autobusy, nie stały w korkach. A teraz korki na Puławskiej tworzą się od wczesnego ranka do późnego wieczora a także w weekendy.
Wniosek w tej samej sprawie do wiceprezydenta Warszawy Michała Olszewskiego skierowała również gmina Lesznowola.
- Zależy na promowaniu komunikacji publicznej, jednak musi się to odbywać z poszanowaniem interesów pozostałych użytkowników drogi – pisze gmina na swojej stronie internetowej. Oprócz ograniczenia funkcjonowanie buspasa wyłącznie do godzin szczytu z wykluczeniem sobót, niedziel oraz dni świątecznych, lesznowolski samorząd apeluje o zwiększenie liczby autobusów w godzinach szczytu i wprowadzenie buspasa w kierunku Warszawy dopiero od skrzyżowania ulicy Puławskiej z Karczunkowską i Karmazynową. To właśnie przed tym skrzyżowaniem nadal, mimo wydłużenia czasu do skrętu w lewo, tworzą się największe korki na Puławskiej. Z badań wynika, że skręca tu 800 pojazdów na godzinę.
Wcześniej do władz Warszawy z wnioskiem o ograniczenie funkcjonowania buspasa do godzin szczytu i zwiększenie oferty przewozowej zwrócił się również burmistrz Piaseczna Daniel Putkiewicz. Czy są szanse na to, że Warszawa wprowadzi korektę godzin obowiązywania buspasa na Puławskiej? Obecni na ursynowskim spotkaniu przedstawiciele jednostek odpowiedzialnych za sprawy drogowe oraz transport publiczny, takiej deklaracji nie złożyli. Deklarowali jedynie dalszą obserwacje ruchu i wprowadzanie korekt, w tym dostosowywanie sygnalizacji świetlnej.
Napisz komentarz
Komentarze