Zarówno Donald Tusk – lider PO, jak i Jarosław Kaczyński, prezes PiS, od kilku miesięcy podróżują po kraju, spotykając się z mieszkańcami miast, miasteczek i wsi. Jednak w odróżnieniu do spotkań z prezesem Kaczyńskim, te z Tuskiem mają charakter otwarty i udział w nich może wziąć każdy. I tak w hali CEM pojawiło się blisko 1000 osób, wiele z nich nie szczędziło liderowi PO trudnych pytań. Tusk odniósł się do coraz trudniejszej sytuacji polskich kobiet, które kilka dni temu Jarosław Kaczyński posądził o to, że nie rodzą dzieci bo nadużywają alkoholu. – To na barkach kobiet w decydującym stopniu spoczywa przyszłość naszej Ojczyzny. Przyszłość polskiej polityki to przede wszystkim przyszłość Polek – powiedział Tusk, dodając, że po ostatnich słowach Kaczyńskiego o polskich kobietach „oniemiał cały świat”. – Było mi wstyd, jak się dowiedziałem o jego wystąpieniu. O jego słowach donoszą media na całym świecie, piszą o tym nawet gazety w Nowej Zelandii, a to, co powiedział, przetłumaczono nawet na język telugu – dodał.
Tusk pytany był też m.in. o plany wobec poprawy bytu osób niepełnosprawnych i ich opiekunów, służb mundurowych, a także posiadaczy kredytów i program 500+. – Świadczenie 500+ będzie zachowane, a miliardy złotych, które obecna władza marnuje każdego roku, trzeba odzyskać zakręcając kraniki, którymi płynie nieustannie strumień pieniędzy do kieszeni „pisowców” – powiedział.
To jest dramat
Jak podkreślał Tusk, w Polsce o niczym innym się teraz nie mówi, tylko o tym, jak władza traktuje Polki. – Media są zalane memami, komentarzami. Sprawa jest niezwykle poważna, bo mamy u władze partię mężczyzn, którzy nienawidzą kobiet, a może po prostu przede wszystkim boją się kobiet – stwierdził lider PO. – Dane dotyczące demografii są dramatyczne. Nic dziwnego, skoro Polską rządzi de facto jeden człowiek, któremu wydaje się, że „kobiety dające w szyję nie rodzą przez to dzieci. Może właśnie dlatego w ostatnim roku rządów PiS-u urodziło się o 55 tys. dzieci mniej niż w ostatnim roku moich rządów. To chyba więcej niż mieszka w Piasecznie – powiedział Tusk, podkreślając, że często bezdzietność to po prostu dramat wielu polskich rodzin. Jak poinformował Tusk, marszałek Witek wyraziła w końcu zgodę na zbiórkę podpisów pod projektem Platformy Obywatelskiej o przywrócenie pełnego finansowania metody in vitro przez państwo. – Jestem przekonany, że te 100 tys. podpisów zbierzemy i chociaż ten wstydliwy rozdział rządów PiS uda nam się zamknąć – dodał.
Nie mam rogów i mówię po polsku
Tusk podkreślał, że niezależnie od tego, na jaką grupę społeczną zrzuca winę obecna władza, to właśnie PiS doprowadziło do rekordowego zadłużenia kraju i rekordowej drożyzny. Przypomniał też, że gdyby nie rządy partii Jarosława Kaczyńskiego, do Polski popłynęłyby z Unii Europejskiej miliardy złotych. – To około pół miliarda złotych na powiat – podkreślał.
Jak poinformował Donald Tusk, będąc w drodze do Piaseczna dowiedział się, że władze partii PiS zbierają się, bo są przecieki, że sytuacja w finansach publicznych jest katastrofalna. – Po siedmiu latach wpychania kraju w katastrofę, dopiero to odkryli – stwierdził lider PO. – Nie ma ważniejszej potrzeby, niż podjęcie decyzji, które pozwolą uzyskać to, co nam udało się uzyskać po latach finansowego kryzysu. Gdy zostałem premierem, zaraz potem był kryzys w USA i krach. Gdy kończyłem urzędowanie, to inflacja była poniżej zera. Ceny produktów w sklepach spadały – dodał podkreślając, że problem Polski to nie tylko koszmarnie wysoka inflacja, ale też brak perspektywy działań ze strony rządu, które by ją spowolniły.
- W TVP jest pan bardziej czerwony niż tu – zwrócił się do Donalda Tuska jeden z widzów. – Nie mam też rogów i mówię po polsku – odparł wyraźnie rozbawiony wstępem do pytania lider PO, kontynuując nawiązanie do licznych manipulacji, jakich dopuszcza się sterowana przez PiS telewizja publiczna.
Donald Tusk apelował do mieszkańców, aby nie dali się podzielić i zaszczuć, bo to jest celem obecnie rządzących. Jak mówił, wszyscy są poszkodowani złą władzą, a jego misją jest teraz zjednoczenie elektoratu.
Napisz komentarz
Komentarze