O konieczności stworzenia dokumentu, który ma określić kierunki działania dla sołectwa, przekonuje Joanna Morawska, sołtyska Wólki Kozodawskiej. – Z jednej strony jest to próba skonkretyzowania planów rozwoju miejscowości i rozwiązania problemów infrastrukturalnych, z drugiej strony to też budowanie tożsamości lokalnej – mówi Joanna Morawska.
Jak przyznaje Morawska, spotkania z mieszkańcami są owocne, a ci zaskakują swoją kreatywnością. Mieszkańcy chcieliby m.in. aby powstał pomnik lelka kozodoja (od nazwy ptaka pochodzi nazwa miejscowości – przyp. red.) z roślin, a na skrzynkach pocztowych przy wszystkich posesjach widniał znaczek miejscowości. Wskazali potrzebę wybudowania wiat na przystankach, konieczność dostępu do rzeki Jeziorki i wykorzystania jej walorów. Ponadto przeprowadzona przez studentów inwentaryzacja urbanistyczna pokazała, że po tak zwanej starej stronie miejscowości nie ma żadnego placu zabaw ani miejsca na tego typu obiekt.
Ponadto w miejscowości od dłuższego czasu mówi się o potrzebie budowy domu sołeckiego. – Wólka Kozodawska to dużo obszar, który sięga aż po Górki Szymona – podkreśla Joanna Morawska. – Jak się nie wie, czego się chce, to trudno też mówić o jakichkolwiek finansach i możliwościach ich pozyskania. Tym bardziej cieszy mnie, że mieszkańcy są aktywni. Najbliższe spotkanie z nimi już dziś, 15 listopada o godz. 18.30 w Szkole Podstawowej w Jazgarzewie, a kolejne odbędzie się 24 listopada o tej samej porze, w tym samym miejscu. W planach mam także spotkanie dotyczące strategii rozwoju z naszą młodzieżą – dodaje Joanna Morawska.
Napisz komentarz
Komentarze