W ankiecie na temat powodów niekorzystania z transportu publicznego, zamieszczonej na forum Józefosławia, Julianowa, Kierszka i Dąbrówki zdecydowanie wygrał „tłok”. Ten powód unikania komunikacji miejskiej wskazało blisko 25% spośród ponad 1500, które wzięły udział w ankiecie. Na drugim miejscu znalazła się zbyt niska częstotliwość kursowania (16%). To, że autobusy linii 739 są znacząco przepełnione, przyznaje sam ZTM. Nadal jednak nie wchodzi w grę puszczenie na tę trasę autobusu przegubowego. Tu niezbędna jest przebudowa skrzyżowań, w tym przede wszystkim wybudowanie planowanego ronda na skrzyżowaniu ulic Julianowskiej i Przesmyckiego. Na razie, aby poprawić sytuację, zwiększono liczbę kursów linii 739. To jednak nadal nie wystarcza. Mieszkańcy twierdzą, że autobus jest pełen pasażerów już w centrum Józefosławia, a po południu zapchany rusza już z Wilanowskiej. Na kolejnych przystankach z trudem dosiąść się mogą pojedyncze osoby. Na Puławskiej niejednokrotnie pasażerowie rezygnują i czekają na następny autobus. Ale nawet jeżdżące w szczycie co kilka minut autobusy linii 709, na Ursynowie są już przepełnione.
ZTM liczy pasażerów i się cieszy
Taki efekt jest zgodny z oczekiwaniami twórców buspasa. Wszak z założenia jego wytyczenie miało zwiększyć zainteresowanie komunikacją publiczną. Co więcej, ZTM potwierdza, że liczba pasażerów wzrosła. W porannym szczycie w kierunku Warszawy jedzie o ponad 17% pasażerów więcej. W popołudniowym w kierunku Piaseczna o 30%. Takie dane podczas spotkania z ursynowskimi radnymi przedstawił ZTM. Czy za tym idą decyzje o zmianach w komunikacji? Nie. ZTM „obserwuje sytuację” i przekonuje, że na razie problemu nie ma, bo w godzinach szczytu kursów jest około 20 na godzinę, a większość obsługiwana jest przez autobusy przegubowe (poza linią 739).
– W przypadku pozostałych linii maksymalna liczba pasażerów nie jest przekraczana – przekonuje Tomasz Kunert, rzecznik ZTM. – Oczywiście może się zdarzyć, że autobus będzie bardziej zapełniony, np. ze względu na wypadnięcie jakiegoś kursu, co jest nieprzewidywalne.
Komfort podróży też ma znaczenie
Zdaniem pasażerów oraz kierowców, którzy mogliby pasażerami zostać, względny komfort podróży, to poza częstotliwością kursowania oraz czasem dojazdu, kluczowy czynnik.
– Jako osoba, która regularnie jeździ komunikacją miejską, jak najbardziej rozumiem, dlaczego ludzie wybierają samochody. Wystarczy raz spojrzeć do środka autobusu, aby zniechęcić się do jazdy – pisze pani Joanna na józefosławskim forum. Pasażerowie narzekają na to, że jest duszno od samego tłoku, dodatkowo działa ogrzewanie, a okna nie dają się otworzyć. Zwracają też uwagę, że wbrew pozorom pandemia ciągle nie minęła, a nasza świadomość dotycząca rozprzestrzeniania się wszelkich infekcji, nie tylko koronawirusa, wzrosła na tyle, że niekoniecznie chcemy podróżować w ścisku, zwłaszcza w sezonie sprzyjającym infekcjom.
Czy ZTM planuje w ogóle modyfikacje rozkładów jazdy, które poprawią komfort podróżowania?
– Sytuacja się zmienia i jest dynamiczna. W skali makro nie potrzeba na razie zmian. Mamy zliczarki w autobusach, wiemy ilu pasażerów, jedzie na danym odcinku. Obserwujemy i w razie potrzeby będziemy reagować – zapewnia rzecznik ZTM. Najprawdopodobniej jednak nic się nie zmieni, dopóki nie zostanie otwarty kolejny odcinek trasy S7 i nie zostaną zaobserwowane związane z tym kolejne zmiany w komunikacji.
Napisz komentarz
Komentarze