Reklama

Przyjaciel nie tylko od święta

Dlaczego pies i kot to zły pomysł na prezent pod choinkę? O adopcji zwierząt, także przed świętami oraz ogromnym problemie ich bezdomności rozmawiamy z Dorotą Perłowską, założycielką i prezeską fundacji Rasowy Kundel z Piaseczna.
Przyjaciel nie tylko od święta

Źródło: Redakcja

Czy pies i kot to zły pomysł na prezent pod choinkę?

Dorota Perłowska z podopiecznymi fundacji Rasowy Kundel

Dorota Perłowska: Święta mogą być okresem adaptacji adopcji psa lub kota, bo osoby biorące pod swój dach zwierzaka najczęściej mają wtedy więcej czasu. Mogą się przygotować na tę sytuację i poświęcić więcej czasu zwierzęciu. 

Zupełnie inną sprawą jest obdarowywanie kogoś psem lub kotem. Zwierzę to żywa istota, a nie coś, co można zapakować w pudełko i przewiązać wstążką. Trzeba też pamiętać, że to odpowiedzialność na kilkanaście lat. Uważam, że to musi być przemyślana i świadoma decyzja, a nie impuls, który pojawia się tuż przed Wigilią. Osoba, która ma adoptować zwierzę, musi być w ten proces zaangażowana, a nie zaskakiwana takim „prezentem” w postaci zwierzęcia.  

Jak wygląda wasza praca na rzecz bezdomnych zwierząt? 

Działamy profilaktycznie i edukujemy. Kluczem do ograniczania bezdomności jest kastracja, dlatego na to kładziemy nacisk. Stąd pomysł na akcję „Pies to przywilej”, w ramach której zbieramy środki na zasilanie funduszu, którego cel jest jeden – wykonywać zabiegi bez limitu. Do tej pory udało nam się wykastrować ponad 400 zwierząt, ale przyznam, że non stop mamy pytania o sfinansowanie kastracji, ale z braku środków musimy niektórym odmawiać. To, co przekazują na ten cel gminy, to wciąż kropla w morzu potrzeb. Więcej o naszej akcji przeczytać można na stronie www.piestoprzywilej.pl.

Oprócz tego mamy pod swoją opieką ok. 20 zwierząt, którym szukamy nowych, odpowiedzialnych domów. 

Mimo działań wielu fundacji, taka jak Rasowy Kundel i coraz szerszej działalności schronisk dla zwierząt, „bezdomniaków” wcale nie jest mniej.

Jest ich ogromna ilość, wręcz jest ich coraz więcej! Wszystko przez to, że jest łatwa dostępność do tych zwierząt. Psa czy kota można przygarnąć czy kupić za pośrednictwem popularnych serwisów ogłoszeniowych. Niestety nowi właściciele często nie dbają o ich kastracje, więc prędzej czy później się rozmnażają. Ostatnio otrzymaliśmy telefon z prośbą o pomoc, bo komuś oszczeniła się suczka. Urodziło się 7 szczeniaczków i ci ludzie nie mieli ich komu rozdać, ale my nie zawsze jesteśmy w stanie pomóc.    

Jak wygląda systemowe wsparcie w ramach działań na rzecz zwierząt i walki z ich bezdomnością? 

Ono jest jeszcze w powijakach. Dopiero zaczęto dostrzegać, że potrzeba wsparcia działań, mających na celu ograniczanie bezdomności wśród zwierząt, jest ogromna. 

Jak można pomagać „rasowym kundlom”? 

Największym wsparciem jest dla nas ustawienie przelewu stałego i to naprawdę nie muszą być duże kwoty. Ponadto jeśli ktoś ma możliwość, to może zbierać na rzecz „rasowych kundli”, ustawiając naszą puszkę w swoim sklepie czy punkcie usługowym. 

Za pośrednictwem strony www.ubraniadooddania.pl przekazać można odzież do ponownego użycia, a za każdy jej kilogram otrzymujemy 1 zł. 

Czytaj też: Piaseczno. Powiat o krok od przejęcia zabytkowego pałacyku (przegladpiaseczynski.pl)
Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu Przegląd Piaseczyński. MIKAWAS Sp. z o.o. z siedzibą w Piasecznie przy ul. Jana Pawła II 29A, jest administratorem twoich danych osobowych dla celów związanych z korzystaniem z serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania.

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama